Co jest ze mną nie tak? Dlaczego
nie zachwycają mnie książki, w których zakochują się inni? A tymi innymi jest
ponad 200 000 Polaków i 2 000 000 Amerykanów!
Księga 1: Przebudzenie, Walka, Szał
Elena: piękna i popularna, może mieć każdego chłopaka.
Stefano: tajemniczy i mroczny, wydaje się jedynym chłopakiem odpornym na wdzięki Eleny.
Damon: seksowny, niebezpieczny i opętany żądzą zemsty na Stefano – bracie, który go zdradził.
Połączy ich uczucie, które może się okazać równie zabójcze jak blask słońca…
Nie znałam Pamiętników Wampirów.
Nic a nic. Wiedziałam, że coś takiego istnieje, zdobywa sławę i serca młodych
czytelników, ale nic poza tym. Nawet jednego odcinka serialu nie oglądałam!
Dzięki temu nie zakochałam się w aktorach i nie mogłam kojarzyć scen
wykreowanych przez reżyserów. Więc podczas czytania była tylko książka i moja
wyobraźnia. No i setki wcześniej przeczytanych książek – bazujących na tym
samym (ju hu…).
Elena to piękność nad
pięknościami – królowa szkoły, której żaden chłopak się nie oprze. Do czasu
pojawienia się przystojnego cudzoziemca, Stefano, który nie zwraca na nią
uwagi. Elenie się to nie podoba, więc za wszelką cenę stara się go uwieść. Lecz
nie jest to takie proste, gdyż chłopak nie pada jej na kolana po jednym
trzepnięciu rzęsami (ale robi to po drugim razie…), a do tego ma swój sekret, który
dziewczyna musi wiedzieć. Tego samego dnia, w którym przybywa Stefano, w
mieście zaczynają dziać się dziwne niewyjaśnione okoliczności. Elena poznaje
również Damona – czarującego, złego mężczyznę…
Serio – po lekturze spodziewałam
się czegoś innego. Może to dlatego, że oczekiwałam po zekranizowanej powieści
więcej, niż od przeciętnej kopii powielenia schematów z rodu „Zmierzchu”. A co
najlepsze! „Pamiętniki wampirów” zostały napisane wcześniej – w latach 90.
Wtedy to naprawdę musiało być „Bum!” Jednak i tak największą sławę powieści
przyniósł „Zmierzch”… Bo to po jego pojawieniu się, wszędzie doszukiwano się
wampirów.
Bohaterowie nie są jacyś
oryginalni. Elena jest na początku dziewczyną bez serca, która rzuca chłopaków
jednego po drugim bez mrugnięcia. Otacza się wianuszkiem znajomych, bez których
nie wyobraża sobie licealnego życia. Lecz wszystko się zmienia po pojawieniu
się tajemniczego chłopaka. Stefano jest cichy, praktycznie w ogóle się nie
odzywa, ale jest przystojny! A gdy już ta dwójka zostaje parą (nie, to nie jest
spoiler, to oczywista oczywistość) świata poza sobą nie widzą (co najlepsze
nawet nie wiem, czemu się w sobie zakochali…).
Ta książka była momentami
przewidywalna, momentami nawet (!) mnie zaskoczyła, ale nie nazwałabym jej
jakimś super ekstra bestsellerem. Jest typową młodzieżówką. Niektóre momenty
wlokły się niemiłosiernie, a niektóre za szybko – na przykład momenty walk. Więc
co sprawiło, że powieść jest aż tak uwielbiana – może romans? Jeżeli mam być
szczera, nie był on zbyt odkrywczy, a trójkącik był tylko tyci-tyci ciekawy.
Wyszło trochę, jakby mi się
książka całkowicie nie podobała! A to nie jest tak do końca. Po prostu moje
rozżalenie wychodzi na wierzch. „Pamiętniki wampirów” czytało mi się
przyjemnie, nie powiem że nie. Niektóre momenty idą na plus, gdyż w porównaniu
do „Zmierzchu” jest tu mniej kolorowo. To w końcu wampiry, którzy jeszcze do
końca nie pozbyli się swych cech drapieżników! Dobrze czytało mi się końcówkę,
która może innych zaskoczyła, ale nie mnie, gdyż mam zakupione pozostałe trzy
tomy (zrozumieją to ci, którzy już to czytali).
~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Pamiętniki Wampirów
Autor: L.J.Smith
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 1992
Liczba stron: 484
Kategoria: Dla młodzieży
~~~~~~~~~~~~
Serię ,,Pamiętników Wampirów'' mam już dawno za sobą i niestety w ogóle mi się nie podobała. Natomiast serial już tak i uważam, że jest fantastycznie zrealizowany w przeciwieństwie do książek.
OdpowiedzUsuńTa seria była dla mnie utrapieniem. Nigdy więcej nie chcę do niej wracać. Za to serial kocham.
OdpowiedzUsuńOglądałam swego czasu namiętnie serial, lecz przestałam. Książka ta bardzo mi się spodobała, lecz z kolei druga księga była dla mnie katorgą i postanowiłam dalej nie czytać.
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę, ponieważ uwielbiam serial. Koniec końców mnie również nie zachwyciła. Elena była dziwna...
OdpowiedzUsuńSerial bardzo lubię, ale książek nie czytałam, jednak może kiedyś się skuszę, ale nie będzie to moim priorytetem :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie ta lektura nie porwała, dużym wysiłkiem było dla mnie przebrnięcie przez pierwsze 100 stron potem spasowałam
OdpowiedzUsuńTrzy pierwsze części (czyli księgę pierwszą) przeczytałam jeszcze przed pojawieniem się serialu. I dużo bardziej podobają mi się okładki bez podobizn serialowych postaci. Ogólnie to wolę książkę od serialu. To znaczy wkurzało mnie ile to faktów zmienili. Więc nawet powiedzenie, że serial był na podstawie książkek to za dużo powiedziane, on tylko i wyłącznie na nich bazował.
OdpowiedzUsuńKiedyś zaczęłam oglądać serial... Jakoś mnie nie wciągnął. Na książkę też nie mam ochoty. Mam wrażenie, że odebrałabym ją podobnie.
OdpowiedzUsuń