sobota, 25 maja 2019

Przeznaczenie i pierwszy pocałunek - Kasie West

Kasie West posiada niezaprzeczalny dar pisania prostych, acz pięknych i z przekazem powieści, które potrafią zachwycić niczym filmy Disneya (w sensie live action z kanału Disney Channel). Pamiętam jak dziś, jak bardzo byłam pozytywnie zaskoczona Chłopakiem na zastępstwo... i jak bardzo nie mogłam uwierzyć, że właśnie czytam ósmą powieść tej autorki. I niestety już ostatnią. Dlaczego? Zapraszam na recenzję!


Lancey Barnes od zawsze marzyła o byciu aktorką, a swemu marzeniu poświęciła się w 100%. Dziewczyna nie ma życia prywatnego odkąd otrzymała szansę na zagranie w hollywoodzkim filmie wraz ze sławnym aktorem młodszego pokolenia w roli głównej. Jednakże przybierając postać zombie, wcale nie przestała być człowiekiem. Właściwie dopiero z czasem zaczęła dostrzegać, że codzienność gwiazdy filmowej nie jest tak przyjemna, jak jej się wydawało, kiedy jest się wciąż licealistką. Na całe szczęście (i nieszczęście!) jej tata znajduje jej korepetytora Donavana - przystojnego, miłego i  inteligentnego. To właśnie dzięki niemu dziewczyna zaczyna dostrzegać, że praca to nie wszystko. I dobrze, ponieważ ktoś bardzo próbuje jej zaszkodzić w karierze... pytanie tylko: kto?

W tej historii Kasie West zabiera nas na plan filmowy. Czytelnik w większości chodzi wraz z główną bohaterką po wykreowanym świecie zombie, gdzie reżyserzy, charakteryzatorzy czy scenografowie są najlepszymi towarzyszami. Autorka przygotowała się dość dobrze do tego przedsięwzięcia, ponieważ spędziła w podobnym miejscu kilka dni, dzięki czemu powieść pełna jest małych smaczków - przesłodzonych, ale wciąż przyjemnych.

Historia jest dość prosta i właściwie akcja wypływa w większości z samego opisu, skupiając się na głównej bohaterce powoli uczącej się, że dążenie do spełnienia marzeń to nie wszystko. W związku z tym akcja należy do raczej spójnych, ponieważ poświęcających się głównie Lancey Barnes. Oczywiście znajduje ona przyjaciół na planie, ale ich przygody niestety nie są tak dobre jak we wcześniejszych powieściach Kasie West. Poza tym w moim wieku dostrzegam, że o wiele lepiej by było, gdyby w Przeznaczeniu i pierwszym pocałunku było więcej - no nie wiem... - zła? To niestety bardzo przesłodzony, złagodzony świat - daleki od rzeczywistości.
 
Dlaczego? Ponieważ w Przeznaczeniu i pierwszym pocałunku właściwie nie ma "złego"; to ludzie, którzy starają się pędzić za marzeniami i nie boją się czasami zrezygnować z innych celów. Niestety w porównaniu ze wcześniejszymi tytułami, jedynie główna bohaterka wyróżnia się z tłumu. Pozostałe postacie - choć autorka starała się im nadać nieco życia - pozostają tylko jej cieniem, marionetkami potrzebnymi do interakcji. Lancey Barnes to taka typowa siedemnastolatka, której wyobrażenia o sławie czasami przyćmiewają prawdę o świecie. Wraz  z nią czytelniczka może nauczyć się, że nie wszystko złoto, co się świeci. Pomaga jej w tym korepetytor, lecz Danavan nie ma takiej siły przebycia jak poprzedni męscy bohaterowie Kasie West - był zbyt nijaki w swojej doskonałości. A szkoda.

Przeznaczenie i pierwszy pocałunek udowadnia, że najpiękniejsze historie dzieją się poza scenariuszem. To kolejna powieść, która w swej prostocie i morałowi wydaje się idealna do sfilmowania dla młodszego widza. Niestety ja już nie czuję się adresatką tych książek, dlatego żeby nie zniszczyć pozytywnego wrażenia, jakie zrobiła na mnie swego czasu Kasie West postanowiłam, że z tym tytułem kończę swoją przygodę z twórczością tej autorki. Ponieważ tak piękne i czyste powieści są dobre, ale tylko w określonym wieku. Jeżeli czujecie się adresatkami - zachęcam!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Przeznaczenie i pierwszy pocałunek
Tytuł oryginalny: Fame, Fate and the First Kiss
Autor: Kasie West
Wydawnictwo: Feeria Young
Przekład: Jarosław Irzykowski
http://wydawnictwofeeria.pl/pl/ksiazka/tatuaz-z-liliaData wydania: 15. maja 2019
Liczba stron:  415
Format: 143x204
Oprawa: Miękka
Cena: 37,90 zł
Kategoria: Dla młodzieży



5 komentarzy:

  1. Twórczość autorki jeszcze przede mną. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czytałam tylko "P.S. I love you" - to była słodka i urocza historia, którą miło wspominam. Miałam w planach sięgnięcie jeszcze po jakąś powieść West, ale sama się nad tym zastanawiam, bo na dobrą sprawę chyba jestem już na nie za stara. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja jeszcze nie znam twórczości tej autorki. Wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię książki tej autorki :) Jestem z nimi mniej więcej na bieżąco :) Mam jeszcze Pivot Point tom drugi do przeczytania i zabieram się za ten tytuł:)

    Pozdrawiam
    Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  5. Poznanie twórczości Kasie West to mój plan na ten rok :)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń