Co nowego w True Beauty tom 8? Przede wszystkim – kryzysy. Każdy związek musi przejść swoje wzloty i upadki, więc prędzej czy później musiało to spotkać też Jugyeong i Seojuna. A że na scenie znowu pojawia się Suho – dawna miłość Jugyeong – można się domyślić, że zrobi się gorąco. Jego powrót do Korei wywołuje sporo zamieszania, nie tylko między nimi, ale też w sercach czytelników.
Ten tom stawia naszych bohaterów przed bardzo ludzkimi pytaniami: czy uczucie oparte na zauroczeniu przetrwa próbę czasu? Czy można pokochać kogoś naprawdę, jeśli wciąż myśli się o kimś innym? Yaongyi świetnie pokazuje emocje i wahania postaci – jest trochę dramatu, trochę humoru i sporo momentów, które sprawiają, że trudno oderwać się od lektury.
Tom 9 – nowy etap i blask reflektorów
Dziewiąty tom przynosi powiew świeżości – dosłownie przenosimy się na plan programu Prince of Prince! Jugyeong zaczyna swoją przygodę jako profesjonalna makijażystka, więc razem z nią wchodzimy do świata show-biznesu – pełnego blichtru, rywalizacji i… udawanych uśmiechów.
Program, w którym pracuje, to konkurs na najpiękniejszą twarz promującą nową linię kosmetyków – idealna okazja, by w centrum uwagi znaleźli się zarówno Seojun, jak i (a jakże!) Suho. Tylko czemu Suho, który zawsze trzymał się z dala od kamer, nagle zaczyna interesować się tym światem? Czy to tylko zawodowa ciekawość, czy znowu chodzi o Jugyeong?
Ten tom pokazuje, że bohaterowie powoli dojrzewają i zaczynają podejmować poważniejsze decyzje – nie tylko w miłości, ale też w karierze. Kulisy show-biznesu dodają historii nowego wymiaru: błysk reflektorów miesza się z cieniem emocji, a autorka delikatnie przypomina, że piękno nie zawsze wygląda tak, jak na ekranie.
Po przeczytaniu tomów 8 i 9 mam wrażenie, że True Beauty wchodzi w nową fazę – bardziej dojrzałą, ale wciąż lekką i przyjemną w odbiorze. Tom 8 to świetny rozwój romansu między główną parą, pełen napięcia i emocji (choć przyznajmy – sceny zazdrości są trochę przesadzone, ale przynajmniej Jugyeong potrafi rozładować je humorem). Z kolei tom 9 to nowe otwarcie – kolorowy, dynamiczny i pełen intryg świat show-biznesu.
I hej! Jeśli dobrze liczę, jesteśmy już mniej więcej w połowie historii – cała seria ma mieć 19 tomów – więc przed nami jeszcze sporo emocji, złamanych serc i błysków fleszy. Jeśli kolejne części utrzymają ten poziom, True Beauty spokojnie można nazwać jedną z najciekawszych współczesnych manhw o miłości, dorastaniu i odkrywaniu siebie.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz