niedziela, 2 września 2018

Samodzielna nauka hiszpańskiego? Dlaczego nie?


Jednym z moich postanowień "po-licencjackich" było rozpoczęcie kolejnego języka obcego. Tak wiecie - w ramach hobby, a jednocześnie nowej przygody. Samodzielna nauka języka obcego od podstaw jest takim sprawdzeniem nas samych: naszej wytrwałości, naszych postanowień, naszych chęci. Ostatecznie ciężko coś od nowa zacząć... czasami nawet bardzo ciężko.

Dlatego ja na starcie inwestuję w przyszłość. Zamawiam sobie nie tylko podręcznik dla uczących się od postaw, ale też ten dla grupy kontynuacyjnej. Nazwijmy to "sposobem na chytrusa" - skoro już zapłaciłeś/aś za jakąś książkę (nawet jeżeli to nie były jakieś duże pieniądze), no to trzeba skorzystać. 

Ale co dokładnie zamówić?

Z podręcznikami do nauki języka hiszpańskiego nie jest trudno. To jeden z tych popularniejszych języków, dzięki czemu uczeń ma dość spore prawo wyboru... no i ceny są na tyle konkurencyjne (a już w ogóle często można natrafić na prawdziwe tanioszki), że nie trzeba szczególnie dużo wydawać. Wniosek pojawia się sam - można się uczyć tanio i przyjemnie.

W jakie ja książki dla samouków zainwestowałam? 

Wnętrze Hiszpański nie gryzie

Jak zapewne wiecie - bądź nie - osobiście darzę szczególną sympatią serię "Nie gryzie". To właśnie z nią startowałam z japońskim, francuskim... teraz przyszedł czas na hiszpański. Czemu? Ponieważ znam układ i wiem, czego można się spodziewać, a spodziewać się mogę prosto wytłumaczonej gramatyki, umiarkowanej ilości słownictwa (ażeby się nie przerazić) i wielu, wielu różnorodnych ćwiczeń i tekstów do samodzielnej czytania. To książka niemal idealna dla osób uczących się samodzielnie podzielona na 13 podstawowych zagadnień (w tym alfabet i wymowa), czyli: pierwsze kontakty, liczby i czas, człowiek i rodzina, dom i czynności codzienne, jedzenie, zakupy, szkoła, praca, podróże, sport i czas wolny, przyroda, zdrowie. Każdy z działów liczy około 10 stron i zakończony jest sprawdzeniem/szybką powtórką. Mnie jak najbardziej pasuje taki układ!

Hiszpański nie gryzie to taki poziom od podstaw do A2. Mniej więcej. Już coś jest, ale warto iść za ciosem. Dlatego na dokładkę wzięłam na tapet Hiszpański aktywnie (poziom A2-B1). Trening na 200 sposobów. Tutaj jest podobnie, jak przy wcześniej omawianym tytule, ale oczywiście słownictwo zostało wzbogacone. W połowie książki znajdziemy pierwszy test kompetencji, na sam koniec kolejny. Same ćwiczenia są urozmaicone: Prawda/Fałsz, teksty i zdania z lukami do uzupełniania, zagadki logiczne oraz tabelki. Mnie najbardziej odpowiadał fakt, że na początku każdego rozdziału znajduje się lista słówek związana z jego tematyką. Natomiast na końcu książki znajduje się aneks gramatyczny, klucz odpowiedzi oraz słowniczek hiszpańsko-polski, który zawiera zwroty i słówka, które mogą sprawić trudność w trakcie rozwiązywania ćwiczeń. Jest kolorowo i przejrzyście, także nie ma mowy o znudzeniu.

Wnętrze Repetytorium
  
Ostatnią książką, w którą zainwestowałam było Repetytorium leksykalno-tematyczne (poziom A2-B2), dla znających podstawy i średnio zaawansowanych. Tematycznie znowu jest podobnie (dom, rodzina, szkoła, podróże, nauka, państwo i społeczeństwo). Każdy rozdział podzielony jest na mniejsze jednostki tematyczne, zawierające krótki tekst lub dialog (jest ich łącznie 52). W repetytorium znajdziemy m.in. krzyżówki, wykreślanki, ćwiczenia polegające na łączeniu w pary lub uzupełnienia luk. Co ważne, do repetytorium dołączona została płyta audio (60 minut), na której znajdują się nagrania części tekstów z książki, co jest idealnym uzupełnieniem nauki z podręcznikiem. Przyznam szczerze, że bardzo dobrze  mi się korzysta z tego podręcznika.

Wnętrze Hiszpański aktywnie

 Ale co z motywacją?

Nikogo nie zaskoczę, jeżeli powiem, że przy samodzielnej nauce najważniejsza jest motywacja. Bez "zatonięcia" w języku jest z nią bardzo ciężko, bo jakże tu znaleźć wolną chwilę w środku dnia, jak człowiek zalatany i wiecznie jest coś innego do robienia. Polecam znalezienie sobie filmów bądź seriali w języku hiszpańskim. Ostatnio obejrzałam GENIALNY film Contratiempo (pl. "niepomyślny zbieg okoliczności"), który wciąga od pierwszych minut, a który zostaje w widzu na dłużej. Oczywiście w języku hiszpańskim.

W nauce wspiera mnie także strona Duolingo, która w sekcji hiszpańskiej jest potężnie rozbudowana.Tam poznamy najwięcej słownictwa, a ponieważ lekcje są krótkie, na pewno znajdzie się na nie czas. 

Podsumowanie

Samodzielna nauka jest potwornie ciężka, ale też daje najwięcej satysfakcji. Świadomość tego, że pokonało się kolejne "kłody pod nogi" w postaci własnego lenistwa oraz osiągnięcie jakiegoś określonego poziomu SAMEMU... to uczucie, które polecam każdemu. Ten, który spróbował, na pewno wie, co mam na myśli! A że polski rynek oferuje przystępne, niedrogie i dobre podręczniki - czemu z nich nie skorzystać?


A Ty? Uczysz się jakiegoś języka samodzielnie?
https://www.jezykiobce.pl/

19 komentarzy:

  1. Uwielbiam hiszpański, to moja miłość. Też mam to repetytorium leksykalno-gramatyczne, tylko inny poziom. :) Fajnie jest znać obcy język, fajna zabawa. :)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to najlepsza zabawa <3
      Szczególnie kiedy zauważa się własny rozwój ;)

      Usuń
  2. To prawda, samodzielna nauka nie jest łatwa, ale możliwa. Trzymam kciuki, by szło Ci z każdym dniem co raz lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już wkrótce szkoła się zaczyna i znów wrócę do nauki hiszpańskiego. Jest to język, który chciałam znać i w sumie wciąż chcę, ale brak mi motywacji. Jak dotąd, poza szkolnym, nie korzystałam z żadnego innego podręcznika, ale i mnie Duolingo przypadło do gustu, polecam również, interaktywny serial do nauki hiszpańskiego od BBC "Mi Vida Loca". :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja niedawno zaczęłam samodzielną naukę włoskiego i na razie nie jest tak źle :P Mam również książkę tego wydawnictwa z gramatyką, więc i z niej się trochę uczę. Tylko mam nadzieję, że teraz w czasie roku szkolnego uda mi się wygospodarować trochę czasu na naukę tego języka. W każdym razie, życzę Tobie powodzenia w nauce hiszpańskiego! c:

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ania Zawistowska2 czerwca 2019 19:22

    W sumie samodzielna nauka języka hiszpańskiego jak dla mnie jest bardzo dobrym sposobem na naukę ogólnie języków obcych. Także hiszpańskiego uczę się z książek https://www.jezykiobce.pl/33-hiszpanski i jestem bardzo zadowolona z samych efektów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Teraz jest dużo łatwiej nauczyć się języka niż kiedyś, właściwie to wystarczą tylko chęci. Bardzo popularnym sposobem jest przyswojenie 1000 najczęściej używanych słów w danym języku - dzięki temu możemy już bardzo wiele zrozumieć. Najbardziej efektywną formą nauki jest przebywanie wśród ludzi, którzy mówią w interesującym nas języku i wchodzenie w dialog. Jeśli nie mamy takiej możliwości to można kupić jakiś kurs, uczyć się z internetu i jak najwięcej słuchać tego języka. Sposobów na naukę jest naprawdę wiele ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy artykuł jest sponsorowany?

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja radzę zapisać się na kurs językowy. Możesz nagrywać lekcje na dyktafon a później pozyskać notatki poprzez transkrypcję nagrań. Transkrypcją zajmuje się Kreacja SUkcesu - https://kreacjasukcesu.pl/transkrypcja-nagran/ To firma z ogromnym doswiadczeniem. Szybko dostarczą ci materiały tekstowe z nagrań.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.

    OdpowiedzUsuń
  13. Na dobrą sprawę ja nigdy nie miałam okazji uczyć się tego języka obcego i w głównej mierze towarzyszył mi zawsze język angielski. Muszę przyznać, ze jak mieszkam we Wrocławiu to właśnie poprzez https://earlystage.pl/pl/szkola/wroclaw-3 udało mi się znaleźć najlepszą szkołę językową dla moich dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak całkiem samodzielnie to raczej trudno, może warto postawić na lekcje online, też super sprawa. Na stronie https://jntutorpro.pl takie można znaleźć.

    OdpowiedzUsuń