Jeszcze nie tak dawno temu - w XIX wieku - wyznacznikiem przetrwania w życiu kobiety było małżeństwo. Ostatecznie "jest prawdą powszechnie znaną, że samotnemu a bogatemu mężczyźnie brak do szczęścia tylko żony". Lecz małżeństwo ówcześnie było planowane z wyprzedzeniem przez rodziców młodej pani. Tak też było w przypadku pani Bennet, która na wieść o przybyciu bogatego dziedzica, pana Bingleya, nie dawała panu Bennetowi tak długo spokoju, aż w końcu przywitał się z kawalerem, a przyszłym kandydatem na męża dla jednej z jej córek. Doprowadza to do miłego balu, w którym to bogacz poznaje pięć córek Bennet: Jane, Elisabeth, Mary, Kitty oraz Lidię. Jednakże wśród tłumu wyróżnia się jeszcze jeden przystojny kawaler - pan Darcy, który - pomimo swego majątku - wzbudza niemiłe uczucia szczególnie w sercu drugiej siostry, Lizzy, która nawet nie stara się o zachowanie pozorów. I może właśnie to prowadzi do zainteresowania pana Darcy'ego piękną Lizzy?
Duma i uprzedzenie jest jedną z nielicznych powieści, do których powracam i w których odnajduję zawsze coś nowego. To naprawdę wyjątkowe, że istnieją tak uniwersalne opowieści, w których każdy - w zależności od wieku i życiowych doświadczeń - odnajdzie coś innego. Jest to na tyle istotne i cenne, gdyż obecnie mamy wręcz wysyp jednorazowych, jednowymiarowych powieści. Duma i uprzedzenie zdecydowanie do takich nie należą.
Gdy przeczytałam najsłynniejszą powieść Jane Austen po raz pierwszy, miałam wtedy siedemnaście lat. Po początkowych trudnościach w odnalezieniu się w takiej ilości narracji i znikomej ilości dialogów, zakochałam się przede wszystkim w Darcym jako tym wyjątkowym, wspaniałym dżentelmenie, o którym śnią wszystkie kobiety świata. Przy drugiej powtórce zwróciłam większą uwagę na Lizzy, jako tę, która musiała walczyć z całym ustrojem i tradycją. Przy trzeciej powtórce natomiast zwracałam już uwagę na inne postacie. Te, które pojawiały się i znikały na tej samej stronie. Te, które najlepiej ukazywały rzeczywistość.
Czy Was też fascynuje małżeństwo pani i pana Bennet? Jakim cudem bystry, inteligentny mężczyzna z sarkastycznym poczuciem humoru poślubił naiwną kobietę małego umysłu, miernego wykształcenia i nierównego usposobienia? I jak zły przykład małżeństwa musieli dawać swoim pięciu córkom? Albo podejście Charlotty do zamążpójścia? Przecież im człowiek starszy, tym bardziej docenia jej decyzję poślubienia pana Collinsa. Albo Jane i jej dobrotliwe usposobienie... i to, jak nudne małżeństwo musieli stworzyć z panem Bingleyem. Wiecie, to tylko kilka pytań, które przychodzą na myśl po ponownej lekturze. Im lepiej zna się fabułę, tym więcej czasu ma się na dostrzeganie szczegółów, stąd też zachęcam do powracania do tak błyskotliwych opisów rzeczywistości.
Zwłaszcza, że Jane Austen kreśliła wyjątkowo trafne spostrzeżenia, a Anna Przepełska-Trzeciakowska doskonale przetłumaczyła ją na język polski. Tłumaczenie tej pani poznacie po zdaniu: "Jest prawdą powszechnie znaną, że samotnemu a bogatemu mężczyźnie brak do szczęścia tylko żony". Muszę przyznać, że żadne inne tłumaczenie mi się nie spodobało, a to z prostej przyczyny - to, co pierwsze, jest bliższe.
Chciałabym też zwrócić uwagę na najnowsze wydanie od wydawnictwa MG. Sama nie wiem, ile czasu czytelnicy prosili to wydawnictwo o ich wydania klasyki romansu, jaką bez wątpienia jest twórczość Jane Austen. I wreszcie się doczekali. Powieść ukryta jest w twardej oprawie, oprawionej uroczą okładką przywołującą na myśl pierwsze wydanie tejże powieści. No i przede wszystkim z tą powieścią otrzymujemy także zapewnienie, że Duma i uprzedzenie dopiero rozpoczyna publikację powieści Jane Austen u tego wydawnictwa. Niebawem pojawią się kolejne tytuły, a ja już nie mogę się ich doczekać!
Polecam, polecam, polecam! Jeżeli jeszcze jakimś cudem nie przeczytaliście Dumy i uprzedzenia, macie teraz niespotykaną okazję. Mało tego! Wydawnictwo MG zapewne będzie nam regularnie dostarczać kolejne kultowe tytuły spod pióra Jane Austen. Dlatego nie zwlekajcie i zapoznajcie się z powieścią, która od daty wydania zachwyca kolejne pokolenia!
Czytałam. Bardzo ładne wydanie.
OdpowiedzUsuń