Są takie historie, które chwytają za serce dopiero z wiekiem. By pojąć tęsknotę, trzeba doświadczyć tęsknoty. By pojąć wspomnienia z dzieciństwa, trzeba stać się dorosłym. By pojąć przyjaźń, trzeba mieć przyjaciela. Valerie Perrin poszła właśnie tym tropem. Cudowne lata stały się mieszanką wspomnień z dzieciństwa, tęsknoty za tym, co minęło, oraz przyjaźni. Tylko jako dzieci potrafimy kochać naprawdę mocno.
Cudowne lata to oda do przyjaźni i szczęśliwych lat dzieciństwa, które niekoniecznie były takie szczęśliwe, jakby można sobie wyobrażać. Jednakże to emocje decydują, które wspomnienia zostaną z nami na dłużej i co zapamiętamy. To także opowieść o więzach przedstawiona w bardzo prawdziwy sposób. Próżno tu szukać tkliwych gadek po latach, nieoczekiwanych zmian po dwudziestu latach. Oj nie. To mądra opowieść o więziach takich, jakimi są naprawdę, a które łączą na całe życie i determinują to, kim się stajemy.
Gdy zaczynałam tę powieść miałam pustkę w głowie. Ot, czytałam i nie wiedziałam dokładnie, o czym czytam. Teraźniejszość miesza się tu z przeszłością. Teraźniejszość jest zupełnie inna od tego, co doświadczamy w przeszłości. Nie wiadomo kiedy, ale w pewnym momencie akcja się zagęszcza; sprawia, że czytelnik przenosi się do kart powieści. Na nowo powracamy do szkoły, wspominamy swoje nieodpowiedzialne decyzje i słowa, przenosimy się w czasie. I przeżywamy trudne koleje losu, które w żaden sposób nie są przedramatyzowane, a wręcz przedstawione w sposób konkretny i rzeczowy.
Bardzo spodobało mi się, że autorka naprawdę tworzy prawdziwe opowieści, a przy okazji nie przerysowuje tragedii. Zgrabnie balansuje między dobrem i złym - gdy smutek się rozprzestrzenia na kartach powieści, pojawia się ktoś, kto rozpromienia sytuację. I tak nieustannie. To by się nie udało, gdyby bohaterowie nie byli ludźmi z krwi i kości. Nie szukajcie tutaj herosów, bohaterów komiksu bądź innych "nieprawdziwków". Tutaj królują dobrze stworzone portrety psychologiczne.
To ładna powieść. Mądra powieść. Nic dziwnego, że została bestsellerem i zbiera liczne pochwały. Warto dać jej szansę - zwłaszcza jeżeli ma się już ponad trzydzieści lat na karku i doświadczenie życiowe, które mówi nam, że "na zawsze" w tym świecie trwa czasami bardzo krótko, jedynie w naszym sercu dłużej. Aż mam ochotę przeczytać Życie Violette - wcześniejszą powieść tej autorki! Polecam!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Format: 135x205
Poczułam wielką ochotę przeczytanie tej książki.
OdpowiedzUsuń