wtorek, 20 października 2015

Turniej cieni - Elżbieta Cherezińska

Niejednokrotnie oznajmiałam i na swoim blogu, i na blogach, które obserwuję, iż są autorzy, których po prostu muszę poznać. O których nasłuchałam się tak wiele dobrego, mimo iż jeszcze żadnej ich książki nie miałam w ręku. Elżbieta Cherezińska była jedną z tych pisarek, o której śniłam czytelniczym snem dzięki głośnemu cyklu Odrodzone królestwo (dalej nie przeczytanego przeze mnie...). W końcu jednak dostałam szansę zagoszczenia na swoich półeczkach najnowszego tytułu! Tak, tak, mowa tutaj o Turnieju cieni!

Lata 30. XIX wieku. Kluczem do panowania nad Azją jest Afganistan, o który Wielka Brytania rywalizuje z Rosją. W Wielką Grę, nazywaną przez Rosjan Turniejem Cieni, wplątane są losy Polaków: Jana Witkiewicza - gimnazjalisty ułaskawionego z wyroku śmierci i zesłanego na Syberię; Adama Gurowskiego - ucznia Hegla i przyjaciela Heinego, arcyzdrajcy sprawy polskiej; a także Rufina Piotrowskiego - prostego żołnierza i najsłynniejszego uciekiniera z syberyjskiej katorgi...

Ciekawe jak to jest... im grubsza powieść, tym mniej znajdujemy słów, by ją opisać; im wspanialsza, tym bladszy wydaje się nasz entuzjazm; im więcej czasu poświęciliśmy na jej przeczytanie, tym trudniej rozpocząć opowieść od początku... Jedno tylko mogę powiedzieć na pewno - Turniej Cieni to nie taka zwykła książka - to historia, która rozpoczyna się długo jeszcze przed pierwszym zdaniem i trwa o niebo dłużej niż ostatnia kropka.

Oto powieść historyczna, która bije swoim rozmachem, swoją rozbudowaną osią fabularną, swoimi wątkami i swoim przekazem tak wiele historii, jakie miałam już przyjemność przeczytać w moim życiu! Posiada to wszystko, co tak bardzo cenię w książkach!

Elżbiecie Cherezińskiej udało się coś niebywałego. Wchodząc w lata 30. XIX wieku, przeniosła czytelników do okresu po nieudanym powstaniu listopadowym, wybierając tym samym smutny, ale jakże burzliwy okres w dziejach całego narodu polskiego. Przelała tym samym na te lekko pożółkłe kartki nie tylko wydarzenia znane nam z podręczników z historii, ale również emocje i uczucia towarzyszące głównym bohaterom.

Powstanie listopadowe wybuchło z nocy na 29/30.11.1830. Zakończyło się niepowodzeniem i Wielką Emigracją.

Turniej cieni to potężna lektura, do której potrzeba znalezienia odpowiedniej ilości czasu z prostej przyczyny - po przeczytaniu pierwszych kilkunastu stron nie sposób oderwać się od książki. Akcja z każdym kolejnym zdaniem przyspiesza i wciąga. Nie zauważyłam tutaj niepotrzebnych dłużyzn. Wszystkie wydarzenia się pokrywają a losy bohaterów w różnym stopniu się łączą.

Istotnym elementem każdej powieści są jej bohaterowie. Czytelnik nie musi ich wszystkich kochać jednakowo, bo nie na tym to polega. Musi natomiast jakoś ich sobie wyobrażać, a głównym zadaniem pisarza jest to, by dana postać nie była obojętna ani sztampowa. W Turnieju Cieni to nie grozi. Na kartkach tej książki poznam tak wielu bohaterów, których ścieżki życia po prostu chce się poznawać.
 
Czy przeczytaniu tak wielkiej ilości stron było wyzwaniem? A skąd! Tak by było, gdyby Turniej cieni napisał ktoś bez wyrobionych zdolności narratorskich, lecz gdy mowa o Elżbiecie Cherezińskiej... to najczystsza przyjemność! 

"Rozmach tej powieści bije na głowę wszystko, co dotąd powstało w naszej literaturze historycznej. Elżbieta Cherezińska swój Turniej Cieni rozgrywa w ciągu drugiego ćwierćwiecza XIX wieku: w Kandaharze i Pendżabie, Londynie i Paryżu, Rzymie i Bernie, Sankt Petersburgu i Kijowie, guberni podolskiej i tobolskiej. W Wielkiej Grze, jak nazwana zostanie poprzedzająca wojnę krymską rywalizacja Anglii i Rosji o wpływy w Azji, jednym z głównych rozgrywających okaże się Jan Prosper Witkiewicz, stryj ojca Witkacego. Równolegle z jego fascynującą historią kreśli pisarka wizerunku wielkiego polskiego patrioty, uciekiniera z Syberii, Rufina Piotrowskiego, i równie wielkiego renegata, Adama Gurowskiego".
Krzysztof Masłoń

Bardzo polecam! Koniecznie zasiądźcie do Turnieju cieni i poznajcie historię, która mogłaby zdarzyć się naprawdę! Osobiście zakochałam się w najnowszej powieści Elżbiety Cherezińskiej i już wiem, że niebawem sięgnę po jej wcześniejsze tytuły!

 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tytuł: Turniej cieni
Autor: Elżbieta Cherezińska
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data pierwszego wydania: lipiec 1890
Premiera wydania: 2015
Liczba stron: 816
Oprawa: Twarda/Miękka


http://www.sklep.zysk.com.pl/sherlock-holmes-t-1.html






16 komentarzy:

  1. Twoje stwierdzenie, że trudno było znaleźć słowa, by ją opisać, jest dla mnie najlepszą reklamą :) Sama tak mam z nietuzinkowymi według mnie książkami, że rozpoczynanie opowieści od początku idzie powoli, bo jakoś nagle brak słów :)
    Nie znam tej autorki, ale dzięki tej recenzji, jeśli trafię na jej twórczość na półce biblioteki, nie będę się wahać czy warto :) Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kusisz strasznie swoją recenzją, ale ja jakoś nie jestem przekonana, bo książki historyczne raczej nie leżą w moim guście, a i ilość stron w tym przypadku trochę mnie przeraża.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze potrafisz mnie namówić na każdą recenzowaną książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam reklamę tej książki i od razu wiedziałam, że to będzie COŚ. Muszę koniecznie przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tym razem chyba nie dla mnie, choć recenzja zachęca i wiele obiecuje, ja jednak podziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo chciałabym przeczytać tą książkę. Zapowiada się niezwykle ciekawie, a tak pokaźna liczba stron dodatkowo mnie do tego zachęca. Zdecydowanie bardziej przepadam za obszerniejszymi książkami, ponieważ nie muszę wtedy tak szybko żegnać się z bohaterami :)
    addictedtobooks.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Już przeczytałaś! Ja też chcę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie! Dla mnie! Muszę przeczytać! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszyscy polecają tę książkę. Mam ją w swoich czytelniczych planach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam na swojej półce dwie pozycji od Pani Cherezińskiej, trochę mnie te kolosy przerażają, ale mam nadzieję, że się w nich zakocham ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham historię więc bardzo mnie kręci ta książka:D a jeszcze ta świetna oprawa:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam nadzieję, że ta książka kiedyś trafi w moje ręce. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niebawem rozpocznę tę książkę. Dobrze, że wzbudziła tak pozytywną opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Twórczość tej autorki wciąż przede mną, ale mam w planach ;) Chciałabym w końcu ją poznać, bo czuję, że książki tej pani przypadną mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Interesuję się historią, ale raczej tą wcześniejszą, więc ta pozycja chyba nie jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń