Macie dość uległych księżniczek czekających na swojego księcia z bajki? A może uważacie, że pewne animacje Disneya powinny zmienić swoje zakończenie? Jeżeli tak, mam coś dla Was. Kopciuszek i szklany sufit to lektura, która na pewno zadowoli wszelkie feministyczne fantazje dotyczące ulubionych bajek. I w sumie nie tylko feministyczne. Zapraszam.
- Jest sposób, żeby przełamać klątwę, i ja zamierzam tego dokonać. W gruncie rzeczy tylko ja mogę to zrobić. Pocałunkiem. [...]- Ale ona śpi - powiedział. - Chcesz pocałować kogoś, kto śpi?- Okay. Skoro tak to ująłeś, rozumiem, że to się może wydawać troche...- ... zboczone! - przerwał mu Urwis. - To jest zboczone!*
Nie okłamujmy się. Parodia ma w sobie moc tylko wtedy, jeżeli kierowana jest do osób znających oryginalne dzieła... oraz dojrzałych ludzi. Styl autorek i dobór słownictwa także wskazuje na to, że Kopciuszek i szklany sufit to książka adresowana głównie dla dorosłych. Nie wątpię, że niektóre dzieci też będą czerpały z niej przyjemność, lecz zdecydowanie to książka 18+ ze względu na potrzebę spojrzenia niektóre bajki z perspektywy dorosłego człowieka.
Wiecie, co mi się najbardziej spodobało? To, że w tej drobnej złośliwości tkwi niemała mądrość ukazująca, jak bardzo nasze oczekiwania względem kobiecych postaci się zmieniły. Dowcipne parodie klasycznych baśni udowadniają, że wciąż można się wiele nauczyć z bajek... jeżeli tylko później będziemy na ich temat rozmawiać. Jak się okazuje "długo i szczęśliwie" niekoniecznie musi odnosić się do dwójki zakochanych odjeżdżających na białym rumaku na tle zachodzącego słońca. Przekonajcie się o tym na własnej skórze. Kopciuszek i szklany sufit już na polskim rynku!
Format: 150x230 mm
Brzmi zachęcająco i oryginalnie :)
OdpowiedzUsuńWow, takie niekonwencjonalne retellingi, to coś w moim stylu, dodaję do listy!
OdpowiedzUsuń