Znacie to uczucie, kiedy po przeczytaniu opisu wiecie, że ta książka jest wręcz dla was stworzona? Owo uczucie ogarnia mnie bardzo rzadko, a kiedy w końcu nadchodzi, wiem, że muszę daną powieść jak najszybciej przeczytać!
Maja jest tak zwaną cichą myszką, nie wyróżniającą się z tłumu trzecioklasistów. Lecz ma ku temu powód. Po dziś dzień pamięta "krwawą kąpiel" Kai, jej starszej siostry, ponieważ to właśnie ona cztery lata temu odkryła zimne ciało samobójczyni. To przeżycie sprawiło, że Maja przestała się czymkolwiek się interesować, żyła z dnia na dzień bez marzeń, bez nadziei. Do czasu gdy zainteresowała się historią pewnego chłopaka. Dowiedziała się że pewien niski chłopak, Aleksander, również ma w rodzinie samobójcę. To smutne podobieństwo sprawiło, że tę dwójkę połączyła więź - więź współczucia, ciekawości, a w końcu i miłości. Lecz kiedy w końcu się odnaleźli, żadne z nich nie było przygotowane na przyszłość, która nadeszła szybciej niż się spodziewali.
Maja nie jest zwykłą dziewczyną. Alek nie jest zwykłym chłopcem.
Obydwoje nie potrafią żyć pełnią życia, ponieważ jedną nogą chodzą po
teraźniejszości, a drugą nogą utkwili w przeszłości - w przeszłości,
której nie potrafi zrozumieć, a tym bardziej się pogodzić. Nieświadomie
zaczęli przywdziewać na swoje twarze maski: jedno maskę duszy
towarzystwa, drugie odludka. A do ich zdjęcia potrzebowali siebie
nawzajem i krótkich dwóch zdań: "Nie musisz udawać. Nie przede mną".
Pani Agnieszka Olejnik napisała bardzo prawdziwą książkę. "Zabłądziłam"
to jedna z tych szczerych historii, które ruszają nie tylko naszą
wyobraźnię, ale również i serce. Chce się wiedzieć więcej i więcej,
ponieważ słowo "czytać" nie jest, moim zdaniem, odpowiednie. Ta książka
nie zawiera młodzieżowej historyjki, lecz życie ludzi. I nie chodzi tu
tylko o Maję i Alka, lecz również o ich otoczenie.
Całość historii poznajemy z ust Mai, głównej bohaterki i narratorki,
która nawet przy nas, ma się wrażenie, zachowuje początkowo dystans. Jak
to później zauważyła, to właśnie Alek powolutku zaczął ją "obierać"
niczym cebulę. Dzięki niemu zaczęła żyć pełną piersią.
Alek również się zmienia.Z chłopaka, który cały czas grał, zaczął się o
kogoś troszczyć. Zaczął kochać.
Bardzo się cieszę, że autorka poszła o krok na przód i stworzyła nie
tylko tę dwójkę głównych bohaterów, lecz również całe ich otoczenie.
Ukazała również i ich problemy. Ponieważ zarówno rodzina Mai, jak i
rodzina Alka nie miała łatwego życia. Obydwoje musieli pogodzić się z
dotkliwą stratą jednego z członków, a każdy zrobił to na swój własny
sposób. Szczególnie spodobała mi się tutaj postać mamy Mai i jej droga
powrotu do teraźniejszości. Mogę się jedynie domyślić, jak trudne było to wyzwanie, ponieważ poczucie straty bliskiej, ukochanej osoby bardzo trudno ubrać w zdania.
Akcja
po prostu pędzi jak szalona, a czytelnik ma ochotę wiedzieć więcej i
więcej. A to dlatego, że tutaj nic nie jest schematyczne, i na całe szczęście (bo tak też mogło się zdarzyć) nie jest
przedramatyzowane. To historia ludzi, którzy zachowują się jak ludzie -
boją się i uciekają ze strachu przed cierpieniem. Są tacy jak my, i tak ja my popełniają błędy, które później trudno naprawić. Autorka poruszyła nie tylko problemy młodzieży, lecz i dorosłych, ponieważ, jak się później okazało, te dwa światy dzieli bardzo krótka nić.
Styl i język autorki idealnie pasuje do powieści. Nie jest prosty, nie jest trudny, lecz w sam raz. Nie brak tutaj mądrych przemyśleń i nieśmiałych rad, które kierowała do nas Agnieszka Olejnik.
"Zabłądziłam" to jedna z tych książek, które każdy chce przeczytać. "Zabłądziłam" to jedna z tych historii, które każdy chce poznać. "Zabłądziłam" to jedno z tych słów, które każdy z nas wypowiedział lub dopiero wypowie. Takie zwykłe słowo - zabłądziłam -
a jednocześnie wywołujące tak sprzeczne ze sobą uczucie. Z jednej
strony smutek - smutek z powodu obrania złej drogi - a z drugiej ulga ze
zrozumienia swojego błędu.
Muszę się przyznać, że początkowo liczyłam na coś zupełnie innego. Sama dokładnie nie potrafiłam tego nazwać, ale po "Zabłądziłam" oczekiwałam
wypieków na twarzy. Czegoś takiego nie otrzymałam - i może to i dobrze.
Książka okazała się niespodzianką - wielką niewiadomą, którą trudno
było przewidzieć.
Czy polecam? Oczywiście, że tak i myślę,
iż do przeczytania tej książki jakoś szczególnie nie muszę namawiać.
Nie tylko ja czekałam na jej premierę. Ja już ją przeczytałam i liczę, że wy również niebawem dołączycie do tego grona. A teraz czekam na kolejne
powieści Agnieszki Olejnik!
~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Zabłądziłam
Seria: Seria z fasonem
Autor: Agnieszka Olejnik
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data nowego wydania: kwiecień 2014
Liczba stron: 312
Oprawa: broszurowa+skrzydełka
Kategoria: Dla młodzieży
~~~~~~~~~~~~~~
Ocena: 5+ (bardzo dobry z plusem)
Kolejna pozytywna opinia na temat tej książki, jaką mam okazję czytać, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że warto się na nią skusić :)
OdpowiedzUsuńJa to chyba jednak zostanę przy swojej fantastyce :D chociaż życzę miłej lektury pozostałym zaciekawionym :)
OdpowiedzUsuńSkoro tak zachwalasz - z chęcią przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie zapoznam się z tą książką. Jak najbardziej jest to mój typ. :))
OdpowiedzUsuńMuszę.
OdpowiedzUsuńMuszę mieć.
Muszę mieć tę książkę.
Tak długo błądzę między księgarniami,
aby ją zdobyć. W końcu zabłądzę.
I w końcu zdobędę tę książkę w swoje łapki.
Ojej. Poruszyła mnie jakoś historia Mai i bardzo chciałabym ją poznać. Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi to dane.
OdpowiedzUsuńJestem nią bardzo zainteresowana, koniecznie muszę przeczytać. Czuję, że trafi w mój gust ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle. Ostatnio właśnie szukam mądrych obyczajówek.
OdpowiedzUsuńKsiążka i moją uwagę zwróciła, jak przeglądałam zapowiedzi. Bardzo, bardzo bym ją chciała mieć u siebie. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej książce, ale już na wstępie wiem, że mi się spodoba. Zdecydowanie muszę gdzieś ją dorwać! Może znajdę gdzieś na Targach? Kto wie? :)
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
Ta książka zbiera póki co same pozytywne oceny - to znak, że mogę się zacząć za nią rozglądać :D
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o tej książce, ale skutecznie mnie do niej zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńRównież nie słyszałam o książce, ale bardzo chetnie to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, ale chętnie przeczytam, bo zapowiada się intrygująco :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią poznam kolejną, polską autorkę.
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu zainteresowała mnie ta historia, a po Twojej recenzji jeszcze bardziej chcę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńOd momentu przeczytania pierwszej recenzji tej powieści chcę ją przeczytać. Twoja opinia jeszcze bardziej utwierdza mnie w moim przekonaniu :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy dla mnie, ale mam pomysł, komu mogłabym ją polecić.
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo czuję się zachęcona. Twoja recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie zawiodę się :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam, i wiesz co? Brakuje mi słów... książka była tak dobra. Tak bardzo, bardzo dobra.
UsuńNiedługo wrócę tutaj z linkiem do mojej recenzji.
Pomimo Twojej pozytywnej recenzji, nie jestem przekonana do tej książki. Nie sięgam zbyt często po powieści obyczajowe.
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem w trakcie czytania :) Jak na razie wciągająca :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam tę książkę i bardzo mi się podoba. Książki Agnieszki Olejnik są naprawdę piękne.
OdpowiedzUsuń