sobota, 19 lipca 2014

Czarownica - Phillippa Gregory

Słysząc na lekcji historii o paleniu na stosie kobiet podejrzanych o władanie ciemnymi mocami, zawsze pukałam się w czoło. XVI-wieczna Anglia na pewno nie była bezpiecznym miejscem dla tych wszystkich, którzy byli wystarczająco zaznajomieni w ziołach i kwiatach, by leczyć innych. Ale co jeżeli wśród tych wszystkich niewinnych ofiar, były także prawdziwe czarownice? Kobiety, które przez swą rządzę i namiętność były w stanie rzucać uroki, czarować, zabijać?

Gdy król Henryk VIII ogłosił siebie głową Kościoła, w Anglii rozpoczęło się ogólne opustoszenie. Ludzie musieli wyrzekać się swojej wiary, by przeżyć. Wszystko co było związane z chrześcijaństwem - wiarą katolicka - musiało zniknąć, by dać miejsce rozrastającemu się anglikanizmowi. 

W hrabstwie Castelton z płonącego klasztoru ratuje się nowicjuszka Alys. Uciekając przed ogniem, nie pomagając nikomu innemu, powraca do swego byłego domu - do Morach. Utalentowana znachorka, nazywana czarownicą, dawno temu zaopiekowała się nią, wychowała i nauczyła umiejętności, o których inni mogliby tylko pomarzyć.  Nastolatka nigdy nie chciała do niej wracać - podobało jej się życie w spokoju, wygodzie, gdzie było zawsze jasno, ciepło, a pojęcie głodu nie było znane. Jednakże tym razem nie było jej dane długo ukrywać się w starej chałupie. W okolicy wybucha zaraz, a wieść o dwóch utalentowanych znachorkach dociera także do zamku, gdzie stary Lord Hugh zaniemógł i żąda jej pomocy. Zmuszona Alys poznaje nie tylko bogatego arystokratę, ale także jej syna, Hugo, w którym się zakochuje. Lecz na przeszkodzie do jej szczęścia stają nie tylko śluby czystości czy jego żona, ale także czarna magia... 

Na wstępie chciałabym ostrzec, że Czarownica różni się od pozostałych powieści Phillippy Gregory, a na pewno jest bez porównania z wcześniej przeczytaną przez mnie książką Kochanice króla. Podstawową różnicą jest to, iż oprócz wspominanych co i raz wydarzeń na dworze królewskim, postacie nie są prawdziwe. To czyta fikcja literacka, w której wszystko może się zdarzyć. A mimo to cechą charakterystyczną powieści Gregory jest dbałość o szczegóły i prawda historyczna. Dzięki temu otrzymujemy pełny obraz XVI-wiecznej Anglii z dodatkiem magicznych urozmaiceń. 

Historia skupia się wokół Alys, tytułowej czarownicy, i jej trudnościami w osiągnięciu celu - marzenia życia na poziomie. Dlatego też - po wielu komplikujących zawieruszeniach - postanawia zostać w zamku starego lorda i walczyć o miłość ukochanego Hugona. Nie jest to jedna takie proste, a życie to nie piękna bajka o Kopciuszku - w średniowieczu kto w jakiej grupie społecznej się urodził, w tej i umierał, a ślub z miłości to decyzje jedynie niższych warstw. Dla bogaczy liczy się jedynie zysk.  

Alys nie jest typową główną bohaterką. Nie jest to dziewczyna, troszcząca się o wszystkich ludzi - która chciałaby wszystkich uszczęśliwić, zadowolić. Postać ta nie jest ani krystalicznie dobra, ani diabolicznie zła. Jest o wiele bardziej zawiła. Nastolatka ma cel i będzie robiła wszystko, by do niego dotrzeć, lecz nie jest to piękne marzenie o pokoju na świecie. Alys pragnie być panią - kobietą, o którą wszyscy by się troszczyli,  zabiegali o jej względy, rozśmieszali ją, a ona sama chodziłaby w pięknych sukniach, jadła pyszne posiłki i spędzała życie na beztroskich zabawach. Przyciśnięta do własnego muru jest w stanie do największych poświęceń - nawet życia.

Czarownica to interesująca lektura dla wszystkich miłośników historii. W książce znajduje się odzwierciedlenie rzeczywistości, ukazującej rozwarstwienie na biednych i bogatych.  To także niezwykły romans, zawierający smutną prawdę tamtych czasów, w których nie miłość, lecz zysk się liczył. Młody lord może zabawiać się z każdą kobietą, jego żona może liczyć na jego uwagę jedynie, kiedy spodziewa się dziedzica, a biedna, acz bardzo ambitna dziewczyna może liczyć jedynie na czyjąś łaskę. 

Styl autorki jest prosty do zrozumienia, pozbawiony szczególnie trudnych fachowych określeń,  tak że nawet ludzie nie lubiący historii wczują się w opowiadaną przez nią historię. Język Gregory jest prosty. Czarownica jest pełna żywych dialogów, a rzeczowe opisy dopełniają tła. Te prawie pięćsetne tomisko czyta się szybko i przyjemnie. 

Przed przystąpieniem do lektury przeczytałam wiele negatywnych recenzji, zarzucających niedopracowanie w Czarownicy. Również i ja je wyczułam. Przez sto początkowych stron nie mogłam odnaleźć się w książce, a główna bohaterka była pełna sprzeczności. Lecz po lekturze stwierdzam, iż Czarownica bardzo mi się spodobała, a cała reszta powieści zrekompensowała nieciekawy wstęp. 

Polecam wszystkim tym, którzy kochają powieści historyczne, ale nie tylko. Czarownica powinna spodobać się wielbicielką średniowiecznego romansu z otoczką magii. Już teraz wiem, że przeczytam kolejne powieści Phillippy Gregory.


http://publicat.pl/ksiaznica/oferta/beletrystyka-historyczna/czarownica_64,2402,6721.html 
Tytuł: Czarownica
Autor: Phillippa Gregory
Tytuł oryginału:The Wise Woman
Tłumaczenie: Maryla Szurek
Wydawnictwo: Książnica
Data premiery: 1992
Data premiery w Polsce: 15.01.2014
Liczba stron: 448
Kategoria: Powieść Historyczna
Cena: 39,90 zł
Ocena: bardzo dobry

18 komentarzy:

  1. Dotychczas nie lubiłam czytać powieści historycznych, ale ostatnio przełamałam swój opór i nie żałuję, dlatego teraz bardzo chętnie poznam powieści Phillippy Gregory.

    OdpowiedzUsuń
  2. To już wiem dlaczego tak mnie ciągnęło w księgarni do tej książki mimo iż nie przeczytałam jej opisu. :3 Ach ta moja intuicja. hi hi Może kiedyś uda mi się ją przeczytać lub nawet kupić. ;)
    Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie zaczęłam czytać Czarownicę- zgadzam się co do Alys. Chociaż dopiero ją poznaję to trudno mi ją przyporządkować do jakiegoś typu postaci.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już od jakiegoś czasu poluję na książki P.Gregory! Uwielbiam taką historyczną Anglię, więc już samo to sprawia, że książki mi się na pewno spodobają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam powieści historyczne. Czuję, że to idealna książka dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam "Kochanice króla" i "Dom cudzych marzeń" tej pani. Obie książki bardzo mi się podobały :) Kto wie, może i po "Czarownicę" kiedyś sięgnę...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za powieściami historycznymi, ale jeśli w tej jest magia to mogłabym dać jej szanse. Będę mieć ten tytuł na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Philippa Gregory nadal przede mną, choć książek z tłem historycznych w swojej literackiej przygodzie nie potrafię wymienić bez zastanowienia. A może powinnam wreszcie zacząć je częściej czytać i nie mówię nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tę książkę już mam w planach, a oczywiście Twoja recenzja tylko mnie w tym utwierdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chcem ją mieć :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Historyczne książki jakie czytam to głównie na temat II wojny, ale myślę, że ta by mi się podobała, skoro tak zachwalasz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Preferuję powieści historyczne, więc to książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. To było moje pierwsze spotkanie z Philippą Gregory i bardzo dobrze wspominam. Alys była niezmiernie irytująca, ale myślę, że specjalnie autorka ją tak wykreowała. Jednak na koniec zreflektowała się w moich oczach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo chętnie przeczytam, ponieważ książka zawiera to co lubię czyli trochę magii i wątki historyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie lubię powieści historycznych, skutecznie odstraszyła mnie od nich pani Anne O'Brien i jej Zakazana Królowa.
    Nie znam twórczości pani Gregory, ale chyba sobie odpuszczę, nie ma co na siłę czytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Do tej powieści nie jestem szczególnie przekonana, ale co do samej P. Gregory, to muszę w końcu się z nią zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  17. Teraz w te letnie dnia nie mam ochoty na powieść historyczną, ale po wakacjach za za nią rozejrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tą książkę również posiadam i również się jeszcze za nią nie zabarałam :P

    OdpowiedzUsuń