Można by rzec, że pędzę jak strzała w poznawaniu kolejnych powieści Małgorzaty Rogali, ale ja naprawdę nie wiem, kiedy ja je czytam. Ledwie otwieram książkę i przepadam... a dobrnięcie do końca jest już jedynie kwestią czasu. Dawno już nie czytałam tak dobrych kryminałów, dlatego można je tylko polecać!
Antoni Frydrych - szef portalu krytyki kulinarnej - ginie. Jego żona odnajduje go postaci szczelnie owiniętego taśmą kokonu. Jednakże ofiara była przeciętną personą w środowisku i nie miała żadnych wrogów. Ale czy aby na pewno? W krótkich odstępach czasu giną następne osoby zamordowane w ten sam sposób. Tymczasem ktoś wysyła anonimy do młodszej siostry komisarza Tomczyka... Czy nieudana randka ze starszym chłopakiem ma coś wspólnego z tajemniczymi morderstwami?
Zastrzyk śmierci to czwarty tom z serii warszawskich policjantów: Agaty oraz Sławka. I choć nadal powieść funkcjonuje jako osobne dzieło, po tej części skłonna bym była wszystkim doradzać, by jednak zaczynali przygodę z twórczością Małgorzaty Rogali od pierwszej części. To niewątpliwie ogromna gratka dla każdego, kto ceni sobie możliwość wgłębiania się w głównych bohaterów.
Dzieje się - zarówno w relacji głównych bohaterów (i ich rodziny, co też jest ciekawym wątkiem, bo ktoś tu ma rodzeństwo, które mówi i coś robi!), jak również w wątku kryminalnym. W obu kwestiach niewiele mogę zdradzić, ale mogę natomiast zapewnić, że autorka wie, o czym chce pisać... i jak to napisać! Widać dokładność, brak przypadkowości a także ogromną wiedzę na temat morderstw. Dzięki temu historia nie tylko do siebie przekonuje, ale także wciąga od pierwszych stron, a ciekawość czytelnika zostaje nieustannie podsycona wtrąceniami pewnej tajemniczej osoby czyhającej na jakąś kobietę.
To moja trzecia powieść Rogali a ja w każdą z nich całkowicie przepadałam. Świat wykreowany przez autorkę jest jak ten nasz prawdziwy. Bohaterowie mówią żywym językiem, opisy są czytelne i plastyczne, a całość prezentuje się niczym smaczny, a przecież niekaloryczny kąsek!
Po stokroć polecam! Przede mną jeszcze ostatni tom z serii, a później będę musiała czekać. Na całe szczęście Małgorzata Rogala nieustannie pisze... i słusznie! Bo ma do tego niezaprzeczalne zdolności! Życzę jej jak najwięcej spokojnego pisania, a Wam wszystkim - sięgnięcia po te powieści. Są tego warte!
Zastrzyk śmierci to czwarty tom z serii warszawskich policjantów: Agaty oraz Sławka. I choć nadal powieść funkcjonuje jako osobne dzieło, po tej części skłonna bym była wszystkim doradzać, by jednak zaczynali przygodę z twórczością Małgorzaty Rogali od pierwszej części. To niewątpliwie ogromna gratka dla każdego, kto ceni sobie możliwość wgłębiania się w głównych bohaterów.
Dzieje się - zarówno w relacji głównych bohaterów (i ich rodziny, co też jest ciekawym wątkiem, bo ktoś tu ma rodzeństwo, które mówi i coś robi!), jak również w wątku kryminalnym. W obu kwestiach niewiele mogę zdradzić, ale mogę natomiast zapewnić, że autorka wie, o czym chce pisać... i jak to napisać! Widać dokładność, brak przypadkowości a także ogromną wiedzę na temat morderstw. Dzięki temu historia nie tylko do siebie przekonuje, ale także wciąga od pierwszych stron, a ciekawość czytelnika zostaje nieustannie podsycona wtrąceniami pewnej tajemniczej osoby czyhającej na jakąś kobietę.
To moja trzecia powieść Rogali a ja w każdą z nich całkowicie przepadałam. Świat wykreowany przez autorkę jest jak ten nasz prawdziwy. Bohaterowie mówią żywym językiem, opisy są czytelne i plastyczne, a całość prezentuje się niczym smaczny, a przecież niekaloryczny kąsek!
Po stokroć polecam! Przede mną jeszcze ostatni tom z serii, a później będę musiała czekać. Na całe szczęście Małgorzata Rogala nieustannie pisze... i słusznie! Bo ma do tego niezaprzeczalne zdolności! Życzę jej jak najwięcej spokojnego pisania, a Wam wszystkim - sięgnięcia po te powieści. Są tego warte!
Rzeczywiście pędzisz:), ale nie ma co się dziwić. Książki pani Rogali się po prostu łyka.
OdpowiedzUsuńChciałabym niedługo zapoznać się z tym cyklem. Coś czuję, że i mi się spodoba. :)
OdpowiedzUsuńKryminałów raczej nie czytam dlatego też nie kojarzę cyklu :)
OdpowiedzUsuń