Tematem wiodącym
powieści "Lekcja życia" jest "gorzka" przyjaźń dwóch kuzynek,
licealistek. Jedna ze wsi, Ula, przeciętna, dość naiwna i "prosta"
dziewczyna przyjeżdża w odwiedziny do swojej kuzynki z miasta - Ewy,
ładnej, atrakcyjnej blondynki. Ewa gardzi Ulą, nie chce się nią zajmować
itd. Obie w tym czasie chodzą do tej samej klasy. Wizyta Uli w mieście
kończy się dość tragicznie. Ula, cały czas poniżana przez kuzynkę i jej
środowisko, doprowadzona do rozpaczy wybiega ze szkoły i wpada wprost
pod koła samochodu, trafiając do szpitala. Czy dziewczyny będą w stanie
ostatecznie się porozumieć i polubić?
Zacznijmy od początku - czyli od przeczytania opisu. Wy też zauważacie to rażące w oczy "itd"? Na warsztatach literackich nauczono mnie, że w ten sposób nie wolno (wręcz jest to zakazane) pisać w książkach. Jest to nieprofesjonalne. A tu proszę - "itd" znajduje się już na okładce!
Ale to nie jedyne błędy, które występują w "Lekcji życia". Każdy wprawiony czytelnik zauważy w czasie czytania takie błędy ortograficzne jak: "Mimo, że" - gdzie przecież przecinek stawiamy przed całym tym połączeniem, jak również "Mi" na początku zdania zamiast "Mnie". Wnioski? Ta książka nie jest profesjonalnie przygotowana do wydania. Czy możemy zatem sądzisz, że treść będzie udana? Nie.
Historia Ewy i Uli jest banalna. Takie książki powinny zostać głęboko ukryte w szafie traktowane jako trofeum przygotowujące do kolejnego pisania - trofeum tego rodzaju nie daje się do wydania. Oprócz niedopatrzeń edytorskim, znajdujemy również tutaj niedopatrzenia autorskie. Mam wrażenie, że autorka sama nie wiedziała, co tak naprawdę chce nam przekazać.
Książki nie polecam. Jest mdła, nieciekawa. Co prawda czyta się ją szybko - ale tylko dlatego, że z czystym sumieniem można omijać tekst. Co jest dla mnie trochę dziwne, bo z tego co zauważyłam, nie jest to jedyna książka Martyny Jacewicz, która wyszła z założenia, że jej czytelnicy pomimo przeczytania całej treści, nie będą wiedzieli, co chciała im przekazać - postanowiła to na końcu napisać.
~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Lekcja życia
Autor: Martyna Jacewicz
Wydawnictwo: Printex
Data wydania: 2012
Liczba stron: 148
~~~~~~~~~~~~
Jest coraz więcej takich książek na rynku. To itd strasznie mnie raziło. Już wiem że po tą powieść nie sięgnę nigdy w życiuu (:
OdpowiedzUsuńKurcze, ale tragedia. Nigdy nie zajrzę do tej książki. Dzięki za ostrzeżenie.
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili myślałam, że to coś ciekawego, oryginalnego, a tu taki klops, o autorce nie słyszałam, ale teraz zapiszę sobie, ale tylko po to, żeby omijać jej twórczość z daleka;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ostrzeżenie! Będę omijać z daleka :)
OdpowiedzUsuńJeżeli nie polecasz to na pewno nie sięgnę. Okładka wydaje się być ciekawa, opis fabuły również. Niestety...
OdpowiedzUsuńPrzeraża mnie już nawet ta blondyna na okładce ;d Zdecydowanie sobie odpuszczę ;d
OdpowiedzUsuńKiedy czytam te komentarze - dostaję dreszczy! Może pierwszej komentującej przydałaby się lekcja życia?!..i dodatkowe godziny z nauki o języku. Brak przecinka albo przeniesienie to błąd interpunkcyjny, nie ortograficzny ( tak na marginesie, panno wszechwiedząca).
OdpowiedzUsuńJedna recenzja i lawina NIE! Jeden Guru odebrał obiektywne spojrzenie calej reszcie wątpliwych recenzentów. Mam lat tyle właśnie, co bohaterki LEKCJI i z ciekawością przeczytałam "od dechy do dechy", koncentrując się na treści a nie formie!
Prawdziwe życie- ot co! Może pani krytyk identyfikuje się z czarnym charakterem bohaterki? Spójrz dookoła - coraz więcej drapieżnych nastolatek przypisuje sobie prawo do wszechwiedzy i wszechmądrości. Takie "pazurzaste" panny!
Proponuję, napisz coś sama i my ocenimy wartość! A będziemy rzetelni i obiektywni, zapewniam!
Książka jest ciepła, prawdziwa...a niedociągnięcia warsztatowe? zdarzają się!
Trzeba widzieć trochę więcej niż czubek własnego nosa, żeby zrozumieć przekaz. Nie wszystko jest po prostu białe albo czarne.
.
Jestem ZA! Też czytałam i ZROZUMIAŁAM! Czego życzę pozostałym! Czytałam inne książki Martyny Jacewicz. Seria portretów zajmuje w mojej biblioteczce ważne miejsce! Polecam! Cieszę się, że wreszcie pojawiły się książki o nas, nastolatkach! Dziękuję! Czekam na następne!
OdpowiedzUsuńNajwidoczniej mamy odmienne punkty widzenia.
OdpowiedzUsuńPrzekaz książki zrozumiałam - nie było to jakieś wybitne osiągnięcie. Lecz to nie znaczy, że jest to powieść warta przeczytania. Spotkałam się z o wiele ciekawszymi pozycjami o równie wartościującym (a nawet przewyższającym "Lekcję życia") powieściami i to sugerując się również nimi oceniam kolejne.
Bardzo się cieszę, że pojawiły się zdania sprzeciwu, ponieważ dzięki temu czytelnicy natkną się na dwa różne punkty widzenia. :)
Pozdrawiam