piątek, 8 sierpnia 2014

Rosemary znaczy pamięć - Agata Christie

Moja miłość do twórczości Agaty Christie wzrasta z każdą książką, z każdą stroną, z każdą zagadką. Serce mi się raduje, kiedy czytam, iż ta wielka pisarka napisała osiemdziesiąt kryminałów, a także kilka powieści obyczajowych, które zostały przetłumaczony na sześćdziesiąt pięć języków i wydane w liczbie ponad dwóch miliardów egzemplarzy!!! Ci, którzy nadal nie rozumieją fenomenu Agaty Christie, odsyłam do jednej z jej książek np. Rosemary znaczy pamięć.

Nikt nie rozumie, dlaczego ta wesoła, skłonna do figli Rosemary poślubiła starszego od niej i niezwykle poważnego George'a Bartona, skoro sama odziedziczyła pokaźny majątek. Jednakże nikogo nie dziwi fakt, iż ma ona kochanków. Jednym z nich jest ambitny polityk, Stephen Farraday, który w tym celu poślubił nieśmiałą, acz bardzo oddaną (i tym bardziej bogatą) Alexandrę. Filtrowała również z przystojnym Anthonym Browne, którego przeszłość jedynie ona odkryła, a on sam pokochał jej młodszą siostrę Iris. Nagle podczas przyjęcia urodzinowego Rosemary upada - nikt nie wątpi w samobójstwo. Mija rok i w ten sam sposób umiera jej mąż... a śledztwo zaczyna się od początku. 

Rosemary znaczy pamięć jest osobną powieścią kryminalną, w której próżno szukać wielkich detektywów Agaty Christie takich jak Herkules Poirot czy Jane Marple. Dlatego też ta książka znacznie różni się od pozostałych nie tylko postaciami, ale także sposobem prowadzenia akcji. Podstawowym pytaniem nie jest: jak? lecz dlaczego? 

Każdy z zaproszonych gości posiadał motyw, który trudno udowodnić, bowiem jest tak stary jak świat - miłość i pieniądze. W książce mamy w końcu zdradzanego męża, zdradzaną żonę, ambitnego kochanka, mężczyznę z tajemniczą przeszłością, dwie zakochane dziewczyny oraz ogromny majątek! Więc kto w takim razie zawinął? Kto popełnił obie te zbrodnie? A może tylko jedną z nich? 

Choć na pozór może się wydawać, iż w Rosemary znaczy pamięć powtarza się schemat, wcale tak nie jest. Plejada postaci - niby takich jak zawsze, a jednak zupełnie różnych od naszych oczekiwań - utwierdza nas w tym przekonaniu. Tutaj każdy posiada osobowość. Nie jest tylko drewnianą kukiełką, która pójdzie tam, gdzie pośle ją autorka, lecz jest to człowiek z krwi i z kości, który kocha, nienawidzi, pragnie, boi się. Poprzez dodanie oryginalnego zarysu do swoich postaci, Agata Christie tchnęła w nich życie.  

Zagadka kryminalna bardzo mi się spodobała. Mogłam w trakcie lektury sama snuć swoje przemyślenia, które w większym lub mniejszym stopniu się sprawdzały. Oczywiście rozwiązanie tak czy owak mnie zaskoczyło, ponieważ nie dość, że oskarżałam nie tego bohatera co trzeba, to jeszcze zapominałam o poszczególnych detalach, na które zwracała moją uwagę autorka. 

Jak zawsze lekki styl i barwny język Agaty Christie ukoronował tę powieść. Każde słówko jest tutaj na wagę złota niczym kawałek puzzle tworzący całą układankę. Bardzo lubię delikatny humor, dzięki któremu powieść tę czyta się z przyjemnością i aż szkoda nawet na moment ją odłożyć. Po prostu trudno się oderwać!

Polecam!! Gorąco polecam! Rosemary znaczy pamięć na pewno przypadnie wszystkim do gustu! Ten liczący około dwieście pięćdziesiąt stron kryminał rozrusza nieco nasze szare komóreczki, rozbawi, a może nawet i wzruszy. Powieść idealna na każdą porę roku. 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Rosemary znaczy pamięć 
Tytuł oryginalny: Sparkling Cyanide 
Wydawnictwo: Dolnośląskie 
Data wydania oryginału: 1945 
Liczba stron: 258
Oprawa: broszurowa ze skrzydełkami
http://publicat.pl/dolnoslaskie/oferta/kryminaly/czlowiek-nietoperz_65,2410,465.htmlKategoria: Kryminał
 Cena: 24,90 zł

Moja ocena: bardzo dobry
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

20 komentarzy:

  1. I zaś kusisz:) Niedługo skończę czytać mój obecny, powoli topniejący stosik i sięgam w końcu po Christie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię Christie... właściwie nawet nie wiem za co :D
    A może wiem... odpoczywam przy jej powieściach ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejna bardzo ciekawie się zapowiadająca książka - nie może być inaczej jak jej autorką jest Agata Christie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tego kryminału akurat nie czytałam. Na pewno nadrobię zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  5. Całą twórczość Agathy Christie mam już za sobą i często powracam do jej utworów z ogromną chęcią ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przypominam, że powieści Christie pasują do mojego wyzwania, a już od dłuższego czasu nie wysyłasz mi linków :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrezygnowałam niedawno ze wszystkich wyzwań... przykro mi :(

      Usuń
  7. Ja również nie czytałam akurat tej powieści :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Ogromnie bym chciała w końcu sama się przekonać,co takiego dobrego jest w kryminałach tej pisarki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dawno nie czytałam nic tej pisarki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam tylko książkę "Tajemnica Sittaford". Nie zachwyciła mnie zbyt mocno, ale zaskoczyła na końcu. Z czasem może i po tą książkę sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wychowałam się na tych kryminałach i z przyjemnością do nich wracam, ilekroć tylko mam czas :) ach, wspaniałe książki :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolejna książka Christie, kolejny Twój zachwyt....i ja coraz bardziej mam chęć rzucenia wszystkiego i sięgnięcia po "Tajemniczą historię w Styles". :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dawno nie czytałam nic Christie, a mam okropną ochotę na taki klasyczny kryminał. Tej książki jeszcze nie czytałam, ale po Twojej recenzji na pewno po nią sięgnę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeśli chodzi o tę autorkę, moim ulubionym kryminałem jest "Zabójstwo Rogera Ackroyda", znasz? Podobało mi się i zawsze je polecam. ;)

    OdpowiedzUsuń