Przyszedł czas powrócić do magicznego świata snów, gdzie wszystko jest możliwe. Do świata, który jest równie realny co nierealny, do którego każdy z nas się przenosi... który wzywa z największą mocą! Zapraszam na drugie spotkanie z Liv i jej przyjaciółmi. Rozsiądźcie się wygodnie i weźcie do ręki Silver. Drugą księgę snów!
Życie Liv po paśmie wielu niespodzianek i niewyjaśnionych momentach w końcu się układa... na tyle, na ile jest to możliwe, gdy w grę wchodzą paranormalne zjawiska oraz miłość. Przyzwyczaja się do nowego domu, nowego miasta i do nowej rodziny. A na dokładkę romantyczna relacja z chłopakiem niemal ze snów trwa nadal!
Ale no właśnie... SNY! Gdyby nie one, można by uznać, iż życie Liv byłoby usłane tylko i wyłącznie różami. A są coraz dziwniejsze, coraz bardziej irracjonalne, coraz bardziej nie z tej ziemi... jak to tylko możliwe, gdy w grę wchodzą właśnie senne marzenia. I niestety to nie jedyne jej zmartwienia. Główna bohaterka musi odpowiedzieć na wiele pytań: Dlaczego anonimowa blogerka tyle o niej wie? Dlaczego Henry ma tak wiele tajemnic przed nią? Oraz - najgorsze - dlaczego wciąż i wciąż powracają do niej drzwi z klamką w kształcie jaszczurki? Co to wszystko może oznaczać?
Może wcale nie jesteśmy prawdziwi, tylko istniejemy wyłącznie w czyimś śnie?
Silver. Druga księga snów to już drugi tom z zapowiedzianej trylogii Silver, której recenzję pierwszego tomu można było już dawno przeczytać na moim blogu. Dlatego też i tym razem zacznę od samego opakowania, czyli okładki. Trzeba przyznać, że oprawa niemal ze snów przyciąga wzrok i jak najbardziej zachęca do zajrzenia do środka. Tak było w przypadku pierwszej części, a druga nawet jeszcze bardziej mi się podoba!
Wewnątrz również jest przepięknie! Każdy, kto poznał Kerstin Gier (niemiecką pisarką sławną dzięki Trylogii Czasu) wie, że kobieta została obdarzona niesamowitą pomysłowością i umiejętnością opisywania przygód w ciekawy sposób. Największym jednak przysmaczkiem jest fakt, iż w tej opowieści typowej paranormal romance zostały wplecione zgrabnie wszelkie tajemnice i zagadki. Nie ma rozdziału, który byłby zbędny, nie ma spadku zainteresowania. Wręcz przeciwnie - zakończenie rozdziału zachęca do dalszej lektury!
Polubiłam także bohaterów. Przyznam, że wcześniej naczytałam się najróżniejszych książek z gatunku paranormal romance, więc poznaję niektóre kalki i typowe schematy rozwiązań. Tutaj Kerstin Gier bawi się w zwodzenie czytelnika. A przede wszystkim dba, by czytelnik polubił jej postacie. Nie są śnieżno-biali, a główna bohaterka nie należy do tych bezradnych panienek, które nieustannie trzeba ratować z opresji. Polubiłam ją za cięty język i jestem pewna, że i wy ją polubicie.
Na zakończenie mogę tylko dodać, że już teraz jestem ciekawa kontynuacji i mam nadzieję, że będzie idealnym dopełnieniem historii Liv i spółki. Polecam, choć może bardziej nastolatkom, gdyż to do nich adresowana jest przede wszystkim ta seria. Starsi mogą sięgnąć z ciekawości, czy dalej paranormal romance żyje w ich sercu.
Wewnątrz również jest przepięknie! Każdy, kto poznał Kerstin Gier (niemiecką pisarką sławną dzięki Trylogii Czasu) wie, że kobieta została obdarzona niesamowitą pomysłowością i umiejętnością opisywania przygód w ciekawy sposób. Największym jednak przysmaczkiem jest fakt, iż w tej opowieści typowej paranormal romance zostały wplecione zgrabnie wszelkie tajemnice i zagadki. Nie ma rozdziału, który byłby zbędny, nie ma spadku zainteresowania. Wręcz przeciwnie - zakończenie rozdziału zachęca do dalszej lektury!
... rzeczy przeżywane we śnie są nie mniej prawdziwe.
Polubiłam także bohaterów. Przyznam, że wcześniej naczytałam się najróżniejszych książek z gatunku paranormal romance, więc poznaję niektóre kalki i typowe schematy rozwiązań. Tutaj Kerstin Gier bawi się w zwodzenie czytelnika. A przede wszystkim dba, by czytelnik polubił jej postacie. Nie są śnieżno-biali, a główna bohaterka nie należy do tych bezradnych panienek, które nieustannie trzeba ratować z opresji. Polubiłam ją za cięty język i jestem pewna, że i wy ją polubicie.
Na zakończenie mogę tylko dodać, że już teraz jestem ciekawa kontynuacji i mam nadzieję, że będzie idealnym dopełnieniem historii Liv i spółki. Polecam, choć może bardziej nastolatkom, gdyż to do nich adresowana jest przede wszystkim ta seria. Starsi mogą sięgnąć z ciekawości, czy dalej paranormal romance żyje w ich sercu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Silver. Druga księga snów
Tytuł: Silver. Druga księga snów
Autor: Kerstin Gier
Tłumaczyła: Agnieszka Hofmann
Wydawnictwo: Media Rodzina
Seria: Trylogia Silver #2
Data premiery: 28.09.2016
Liczba stron:408
Oprawa: Twarda
Format: 143 x 205 mm
Kategoria: Historia nastoletnich nocnych wrażeń... ze snu!
Tłumaczyła: Agnieszka Hofmann
Wydawnictwo: Media Rodzina
Seria: Trylogia Silver #2
Data premiery: 28.09.2016
Liczba stron:408
Oprawa: Twarda
Format: 143 x 205 mm
Kategoria: Historia nastoletnich nocnych wrażeń... ze snu!
Chętnie zapoznam się z oboma tomami w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńTeż czekam na kontynuację, bo jestem ciekawa jak to się zakończy ;)
OdpowiedzUsuńMam pierwszy tom w domu, wiec na pewno przeczytam, ale czy sięgnę po drugi... tego nie wiem. Obawiam się, że jestem już za stara na takie historie, no ale zobaczymy..
OdpowiedzUsuńJa wciąż chcę to przeczytać. Ciągle spotykam się z tymi tomami, z recenzjami, a pieniędzy na zakup brak.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na nowy post polecam-goodbook.blogspot.com
Pierwszą część już dawno przeczytałam i w końcu wczoraj kurier zawitał do mnie z drugim tomem. :D
OdpowiedzUsuńTa okładka jest cudowna. <33 ♥
Pozdrawiam, Jools and her books
Chętnie bym się zapoznała z tą serią. ;) Przepięknie jest wydana i ten tajemniczy blog mnie interesuje. Tylko właśnie obawiam się wieku bohaterów, że może jednak jestem za stara na takie historie. ;/
OdpowiedzUsuńSilver już od premiery bardzo chcę przeczytać ♥ A do tego te cudowne okładki *.*
OdpowiedzUsuńzabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Aaaaaaa, czaję się już na nie od jakiegoś czasu. Oczywiście najpierw zachwyciłam się okładkami - no bo przyznać trzeba - są świetne. Daleko mi do nastolatki niestety, a jeszcze dalej do paranormal romance, no ale sprawdzę... czy tak bardzo się postarzałam. :D
OdpowiedzUsuń(w wolnej chwili zapraszam na thebooksspot.blogspot.com)