Historia [...] to relacja, większością kłamliwa, ze zdarzeń, większością nieistotnych, zdawana nam przez historyków, większością durniów.
Geralt wciąż ma się dobrze w swojej wiedźmińskiej profesji... no a przynajmniej do czasu - do czasu aż zaczyna walkę z niebezpiecznym potworem, co niestety kończy się niepowiedzeniem. Trafia za klatki - a co gorsza - traci swoje wiedźmińskie miecze. Jednakże od czego są przyjaciele? Wspólnie z Jaskrem (a przede wszystkim dzięki jego koneksjom) postanawia odzyskać to, co stracił.
Wiedźmin. Sezon burz to dodatek do kultowej sagi Andrzeja Sapkowskiego, który zamówiłam w księgarni Taniej Książki. Gdy dowiedziałam się, że jest to powieść napisana 13 lat po zakończeniu sagi, zaczęło mnie ciekawić, czy autor napisał tę historie ze względu na wciąż rosnący wiedźmiński fandom czy może ze względu na potrzebę literacką samego pisarza (jak znacie odpowiedź, to dajcie znać!). Co by jednak nie mówić, warto wiedzieć, że książka nie jest bezpośrednią kontynuacją Pani Jeziora. Wręcz przeciwnie - akcja powieści jest osadzona w świecie jeszcze przed wydarzeniami z opowiadania Wiedźmin (czyli pierwszym opowiadaniem, które przeczytać można w Wiedźmin. Ostatnie życzenie).
Osobiście bardzo lubię podobne akcje, gdy już czytelnik pożegnał się w duchu z literackim światem, a tu - proszę bardzo! Nagle autor postanawia coś jeszcze dopisać. Jest to na ogół bardzo świeże, niewymuszone i po prostu ciekawe (oczywiście pod warunkiem, że chęć napisania historii jest chęcią twórcy, a nie wydawnictw/czytelników). Takimi właśnie określeniami można opisać Sezon burz, który może i nie jest najlepszym tomem z serii, ale posiada w sobie tę magię. Ta lekkość dialogu i sprawność prowadzenia akcji, ten znajomy humor i lubiani bohaterowie. To właśnie sprawia, że uśmiech nie znika z twarzy, a to przecież głównie o to chodzi w literaturze.
Przy okazji ostatniego tomu wspomnę raz jeszcze kwestię nowemu wydaniu, która - według mnie - posiada najpiękniejsze z dotychczasowych okładek. Czarne tło idealnie odwzorowuje charakter tytułowego bohatera, srebro czcionki przypomina mi o jego włosach, a delikatna symbolika wskazuje temat przewodni omawianego tytułu. Po prostu klasa. Nie potrzeba wiele, by sięgnąć po tę książkę i podziwiać od pierwszej chwili. No i co najważniejsze - odświeżone zostały wszystkie tomy dzięki czemu można stworzyć piękny zestaw, na grzbiecie których widnieć będzie tytuł: WIEDŹMIN. Wygląda to cudownie! Gratka dla każdego fana.
Tytuł: Wiedźmin. Sezon Burz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz