Anna Elliot - pomimo wyjątkowej urody, dobroci oraz niezwykłej delikatności - jest starą panną (przynajmniej w XVIII wiecznej Anglii). Ale to nie tak, że nigdy nie była zakochana. Owszem, jeszcze jako młoda dziewczyna zakochała się bez pamięci w młodym kapitanie marynarki Fryderykiem Wentworthem. Jednakże jej rodzina wyperswadowała pomysł zaślubin z mężczyzną bez majątku. Zraniony młodzieniec wypływa w morze i przez wiele lat nie wraca. Aż wreszcie powraca w rodzinne strony - już z majątkiem... oraz nową kobietą. Czy można całkowicie wyrzucić z pamięci wielką miłość? I czy czas zmienia ludzi tak, że nic już do siebie nie czują?
Muszę wspomnieć, że przez lata omijał ten tytuł, by dopiero teraz przeczytać tę powieść. Muszę przyznać, że mam dość mieszane wrażenia po lekturze Perswazji. Po powtórce z mojej ukochanej Dumie i uprzedzenia, Perswazje okazały się ciut inną lekturą. Jest to historia o niebo dojrzalsza (ostatecznie główni bohaterowie cierpią z powodu ich dawnych decyzji), wypełniona sentymentalizmem i trafnymi przemyśleniami o rodzinie, przyjaciołach i kochankach.
To, na co warto zwrócić uwagę, to fakt, jak dawna Anna Eliott oraz Fryderyk Wentworth (czyli ci, których spotkaliśmy w przeszłości) różnią się od tych postaci, które spotykamy na kartach powieści. Ten rozdźwięk odbija się echem przez całą powieść. To właśnie sprawia, że Perswazje mogą dać dużo do myślenia na temat ludzi. Po tej książce każdy czytelnik przekona się na własnej skórze (i to ze zdwojoną siłą), że ludzie się zmieniają i że tylko "krowa nie zmienia zdania".
Wiecie, jaki może być największy problem Perswazji? To, że to nie jest Duma i uprzedzenie. Mimo że Jane Austen napisała naprawdę wiele genialnych powieści (chociażby Emma i Rozważna i romantyczna, które niezwykle barwnie przedstawiają ówczesne społeczeństwa), głównie opowieść o Lizzy i Mr. Darcym zapadła w pamięci. I ej, w ogóle się temu nie dziwię, ponieważ to i dla mnie jest najlepszą powieścią Austen. Ale to nie znaczy, że inne tytuły są złe. Są po prostu inne i traktują o czymś innym.
Już dawno temu zostało powiedziane, że gdy bierze się do ręki powieść Jane Austen, można być pewien kilku faktów: wielkiej miłość prowadzącej do happy endu. Dlatego zamiast skupiać się na zakończeniu, polecam koncentrować się na tych krótkich, rzuconych niby mimochodem zdaniach przedstawiających śmietankę towarzyską dawnych lat... i nie tylko dawnych. Stąd też polecam - zwłaszcza w tak pięknym wydaniu.
Wydawnictwo MG spełniło prośbę swoich czytelników i wydaje powieści Jane Austen w nowych, pięknych i jak najbardziej eleganckich wydaniach. Perswazje idealnie współgrają z Dumą i uprzedzeniem dzięki twardej oprawie, minimalistycznych okładkach oraz szarych stronach. Na uwagę zasługuję także tłumaczenie Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej, które na pewno kojarzycie, ponieważ to najbardziej znane tłumaczenie Jane Austen w Polsce. W pełni zasłużone.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Klasyk w naprawdę bardzo ładnym wydaniu.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię "Dumę i uprzedzenie", może kiedyś sięgnę też po "Perswazje". Na razie znam tylko filmową wersję.
OdpowiedzUsuń