Jeżeli jest jakiś autor taki jak Daphne du Maurier, która swoją Rebeką całkowicie mnie w sobie rozkochała, to człowiek się dłużej nie zastanawia. Czyta wszystko, co tej pisarce udało się stworzyć i wszystko na swój sposób go zachwyca. Mniej lub bardziej, ale wciąż zachwyca. Tak właśnie jest z Kozłem ofiarnym, który swoim klimatem całkowicie mnie porwała.
W życiu nic nie dzieje się przypadkowo, nawet jeśli na pozór tak się wydaje.
John to Anglik, wolny duch, który wciąż nie odnalazł swojego miejsca w życiu. Pogłębiając wiedzę o Francji, podróżuje po Paryżu, gdy wtem przypadkowo natrafia na człowieka, który wygląda dokładnie tak jak on. Mężczyzna ma na imię Jean i jest francuskim arystokratą, a jak przystało na arystokratę, postanawia się zabić. Dochodzi do zamiany miejsc, z tym wyjątkiem, że John bynajmniej się na nią nie godził. Zwykła przekora jednakże sprawia, że Anglik postanawia wejść w rodzinne życie Jeana, by z dnia na dzień zrozumieć, dlaczego ten pragnął ucieczki.
To moja czwarta powieść tejże autorki i czwarty raz, kiedy dałam się pochłonąć jej kunsztowi literackiemu do głębi. Oj, pani du Maurier potrafiła pisać tak, że czytelnik z każdą stroną czuł coraz mocniej zaciskające się kleszcze niepewności i mroku ludzkich serc. Tutaj jest tak samo, ponieważ przez całą lekturę nie jesteśmy pewni, co tak naprawdę kłębi się w głowach nie tylko Johna i Jeana, ale także całej szlacheckiej rodzinie, która nie poznała sobowtóra swojego syna, męża, brata i ojca. Tajemnic jest tu bez liku, a ich rozwiązanie sprawia, że poczułam satysfakcję z dobrze spędzonego czasu z książką w ręku.
Motyw sobowtóra to motyw już w naszych czasach wręcz wyświechtany, ale Daphne du Maurier doskonale poprowadziła fabułę, dzięki czemu wszelkie niejasności były błyskawicznie wytłumaczone. Nie mówiąc o tym, że ta niepewność w sercu czytelnika, czy tym razem Johnowi uda się wybrnąć z niezręcznej sytuacji, pobudza wyobraźnię i przyspiesza puls. Poza tym niejednokrotnie zastanawiałam się, czy i mnie by było łatwo "podrobić", gdyż du Maurier niejednokrotnie stawia aspekty psychologiczne na widoku.
Może to nie jest poziom Rebeki, ale daję Kozła Ofiarnego na drugim miejscu w moim rankingu ulubionych powieści du Maurier. Moja kuzynka Rachela jest na trzecim, a Oberża na pustkowiu na czwartym miejscu, poza podium. Bardzo polecam. To prawdziwa uczta literacka - w obecnych czasach nikt tak nie pisze. Styl du Maurier jest nie do podrobienia.
Format: 135x205
Ja dopiero planuję rozpocząć poznawanie tej serii.
OdpowiedzUsuń