sobota, 9 września 2023

Gra planszowa: Pędzące żółwie. Extreme

Znacie grę Pędzące żółwie? Nie? To czas najwyższy to zmienić. To już przecież kultowa gra dla całej rodziny (od szóstego roku życia do sto szóstego!), w której można grać niezależnie od wieku i doświadczenia. To gra, w której z łatwością można zagrać bez kłótni o zwycięstwo, a na dodatek ma tak proste zasady gry, że potrzeba zaledwie pięciu minut by się wdrążyć! Czego chcieć więcej? Ale po kolei!

Fabuła

Żółwie znowu pędzą w wyścigu do sałaty, ale tym razem będzie on ekstremalnie trudny. Ścigać się będzie aż 6 żółwi, czyli 6 graczy (albo i mniej)! Trasa jest dłuższa i pełna zaskakujących niespodzianek przygotowanych przez złośliwe krety. Żółwie będą musiały także przekroczyć rzekę i unikać czającego się w krzakach lisa! A to nie koniec niespodzianek – w grze znajdują się także specjalne dodatki: czarny żółw, czarny kruk oraz karty, które pozwolą graczom włączyć tryb turbo i zakłócić plany przeciwników. 


Zasady gry
Na linii startu ruszają wszystkie żółwie. Wszystkie - niezależnie od ilości graczy. Każdy z graczy dostaje pięć kart (kart, które będą losowo decydowały o każdym z żółwi) oraz wylosowany przez siebie żeton z kolorem żółwia. Grę zaczyna najmłodszy z graczy i następnie kolejność idzie zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Trzeba grać tak, by nasz żółw z żetonu dostał się na linię mety jako pierwszy albo (!) jako jeden z pierwszych.

Myk bowiem polega na tym, że gdy dany żółw stanie na tym samym polu co inny żółw, "wdrapuje" się na plecy pierwszego żółwia i idzie razem z nim. Innymi słowy mamy "bagaż" i jeśli z podobnym bagażem nasz żółw przedostanie się na linię mety, wygrywa także i bagaż (zawsze pierwsze miejsce zdobywa ten żółw, który jest na samym dole, ale automatycznie wygrywają także drugie i trzecie miejsca kolejne żółwie licząc od dołu). Oczywiście można pozbyć się dodatkowych żółwi stając na polu z dwoma lisami. W związku z tym, że żółwie nie przepadają za lisami, muszą się schować w trawie, a żeby się schować w trawie, trzeba być nisko - innymi słowy piramida żółwi zmienia się na samodzielne żółwie.


Urozmaicenia

Wersja Extreme ma dodatkowe urozmaicenia. Jednym z nich są właśnie czarne pionki - czarny żółw, który musi brać udział w rozgrywce oraz czarny kruk, który jest dodatkiem. Czarny kruk jest banalnym rozwiązaniem - za każdym razem, kiedy stoi na jakimś polu pierwszy się przemieszcza. Wystarczy go przenieść do tyłu i już jest spokój. Współpraca jest tutaj mile widziana. Natomiast jeśli chodzi o czarnego żółwia, gdy ten stoi na polu z jakimś pionkiem a pionek ów wygra, tak naprawdę przegrywa, ponieważ czarny żółw zawsze wygrywa. To może brzmi pomieszanie, ale tak naprawdę to banalne.

Warto też zwrócić uwagę na krety. Osoba, która jako pierwsza je odkryje, dostaje dodatkowe funkcje do wygrania wyścigu o sałatę. Ale tylko pierwsza osoba - po ich użyciu krety wracają do swojej dziurki i już nigdy więcej się nie pokazują. 


Zalety

Gra ta ma bardzo wiele zalet. Na przykład jest banalnie prosta. Potrzeba tak naprawdę jednej rundy zapoznawczej, by się odnaleźć w zasadach tej gry, a następnie można już śmiało tworzyć psikuse innym niż naszym żółwiom. 

Oprócz tego jest to rozgrywka szybka. Zagrałam w nią trzy różne rundy i każda zamykała się mniej więcej w piętnastu minutach. Myk polega na tym, że każda runda jest inna, więc Pędzące żółwie zdecydowanie się nie nudzą. Jeden ruch może sprawić, że jakiś zapomniany żółw dostaje się do przodu, a żółw, który prawie że był pierwszy, może nagle się cofnąć o kilka pól. Jest to rozgrywka naprawdę trudna do odgadnięcia. Stąd też Pędzące żółwie mogą być grą, do której będzie się często powracać. 

Jest dla wszystkich - dla młodszych i starszych - i każdemu przypadnie do gustu. Oczywiście ja (wiek 27 lat) trochę czułam się zawiedziona tym, że tak łatwo można wygrać i przegrać, jednakże ma to swoje drugie dno. Tak naprawdę, gdyby się uprzeć, gra ta ma wiele zwycięzców. Innymi słowy Pędzące żółwie uczą zarówno rywalizacji, jak i współpracy - wystarczy bowiem "nosić" czyjegoś żółwia, by wspólnie zająć miejsce na podium.


Podsumowując

Nie wiem, jak Wy, ale ja się cieszę, że na polskim rynku mamy aż taką różnorodność. Gry familijne są w tym wypadku bardzo potrzebne, ponieważ mogą okazać się doskonałą alternatywą dla spokojnego rodzinnego wieczoru. Proste zasady gry, przyjemna rozrywka, dużo śmiechu. Czego chcieć więcej? Bardzo polecam Wam tę grę jak i pozostałe dodatki z tej serii. Zapewniam, że to trafiony prezent!

http://egmont.pl/

1 komentarz: