Wielu jest pisarzy, którzy starają się przebić pisząc o historiach ekscytujących. Niewątpliwie tak jest w "Uciekającej dziewczynie", która opowiada o dziewczynie sukcesu, którą z dnia na dzień staje się Samanta Greiger. O jej podchodach do sławy i o konsekwencjach, a wszystko to w tle wspaniałego Las Vegas.
Samanta Greiger, boleśnie niespełniona w swym życiu jako Cedar City
belle, przybywa do Las Vegas w poszukiwaniu lepszego losu. Pełna nadziei
na sukces, dziewczyna nie jest przygotowana na pułapki Miasta Grzechu.
Nie jest też świadoma podstępnej gry, jaka toczy się o nią pomiędzy
właścicielem klubu Uciekająca Dziewczyna a piękną choreografką,
prześladowaną przez cienie przeszłości Wirginią Coopers. Między dwoma
kobietami wywiązuje się dziwna więź. Jak odciśnie się ona na ich losach?
Na pierwszy rzut oka widać dwa imiona - imiona kobiece. Podpowiem, że jest to romans. A więc? Tak! Mamy tu związek homoseksualny. Jak mniemam tym właśnie chciał nas zaskoczyć autor. Wiele kartek zostało poświęconych tej parze, co jest niewątpliwie największą zaletą. Moim zdaniem, niestety, jedyna, która trzymała mnie przy książce.
Po przeczytaniu pierwszych stron miałam dość. Historia kręciła się strasznie szybko i trudno było mi wyłapać, o co właściwie chodzi. Na szczęście nie trwało to długo. Po kilkunastu stronach czas akcji się unormował. A co najważniejsze - umiejętność pisarstwa również uległo poprawie. Znacznej poprawie.
Nie mam bladego pojęcia, dlaczego w kategoriach Novae Res jest napisane, iż jest to Romans Psychologiczny (zaznaczam, pisząc wielkimi literami). Oczywiście romans jest, niewątpliwie. Niestety żadne słowo nie napawało mnie głębszymi przemyśleniami.
Trudno powiedzieć mi, czy sama niecodzienna akcja dla Polaków, która ma miejsce w Mieście Grzechu, może przyciągnąć. Talent, kłopoty i miłość - na to możecie liczyć w Uciekającej dziewczynie!
„Ty naprawdę jesteś piękna!” Działając pod wpływem impulsu, Wirginia
objęła ją i przytuliła – zwykły gest sympatii i przyjaźni, toteż była
zaskoczona gotowością, z jaką dziewczyna przylgnęła do niej. Poczuła,
jak zadrżała w jej objęciu.
Samanta zamknęła oczy i wtuliła twarz w szyję kobiety. Poczuła subtelny zapach markowych perfum. Doznawała poczucia przynależności. Wirginia zesztywniała. Nieprzygotowana na tę manifestację oddania, przez kilka sekund nie wiedziała, jak się zachować. W końcu odsunęła Samantę od siebie. Nie może zachęcać jej do tego rodzaju zadurzenia, gdyż tak właśnie tłumaczyła sobie nagłość jej zachowań, nie zadając sobie trudu poszukiwania przyczyn własnej fascynacji tą dziewczyną.
Samanta zamknęła oczy i wtuliła twarz w szyję kobiety. Poczuła subtelny zapach markowych perfum. Doznawała poczucia przynależności. Wirginia zesztywniała. Nieprzygotowana na tę manifestację oddania, przez kilka sekund nie wiedziała, jak się zachować. W końcu odsunęła Samantę od siebie. Nie może zachęcać jej do tego rodzaju zadurzenia, gdyż tak właśnie tłumaczyła sobie nagłość jej zachowań, nie zadając sobie trudu poszukiwania przyczyn własnej fascynacji tą dziewczyną.
------------------------------
Tytuł: Uciekająca dziewczyna
Autor: Robert Rusk
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2013
Liczba stron: 312
Kategoria: Romans
----------------------------
Ocena: 3+ (dostateczny z plusem)
Ja przeczytałam tę powieść w trzy dni. Bawiła mnie i intrygowała. Bardzo podobał mi się język i nie brakowało mi "psychologicznej głębi". Psychologii jest tu akurat tyle, ile trzeba aby czytać z chęcią i widzieć barwne, autentyczne postacie. Nie wydaje mi się, aby tempo na początku było zawrotne: dziewczyna idzie bulwarem i spotyka na swojej drodze przygodę. Renia.
OdpowiedzUsuń