środa, 20 listopada 2013

Morderca z Whitechapel - Adrian Kuszpit

Nie jest żadną tajemnicą, że do dobrych kryminałów mam ogromną słabość. Do średnich kryminałów niestety już nie...

Londyn to piękne miasto. Ale potrafi być również niebezpieczne. Adam Kłosowski przekonuje się o tym na własnej skórze. Kolejne morderstwa dokonywane w dzielnicy Whitechapel to kolejne problemy spadające na jego barki. Czy robotnik z Łodzi zdoła rozwiązać zagadkę schematycznych, okrutnych zbrodni i ochronić swoją rodzinę przed rosnącym zagrożeniem? Gdzie należy szukać mordercy?
„Morderca z Whitechapel” to kryminał z elementami thrillera, osadzony w XIX-wiecznej stolicy Anglii.

"Morderca z Whitechapel" zapowiadał się z początku na bardzo dobry kryminał. Mamy dobrego bohatera (o postaciach później), odpowiednie dobraną scenerię - Londyn, miasto wielkiego Sherlocka Holmesa - oraz  fabułę, czyli zagadkę do rozwiązania. Po lekturach z Agatą Christie doskonale zdaję sobie sprawę, że wszystkie te trzy elementy muszą tworzyć całość. Co się jednak stanie, jeżeli któregoś z nich zabraknie? 

Adrian Kuszpit stworzył odmienny kryminał, z którym nigdy wcześniej się nie spotkałam. Otóż zagadka morderstwa kobiet lekkich obyczajów nie jest zagadką już po krótkiej lekturze, a sam morderca jest nam doskonale znany - autor poświęcił czas knowaniom owego złego bohatera. Sam główny bohater, Adam Kłosowski, doskonale wiedział, kto chciał go wrobić w morderstwo (tak, główny bohater zostaje posądzony za winnego). A więc o czym będzie to książka? 

"Morderca z Whitechapel" opowiada historię mężczyzny, który został posądzony o zbrodnię której nie dokonał. Więc teraz musi się wydostać z więzienia, poprzez m.in. pomoc swojej ukochanej żony, Pauliny. Trzeba przyznać, że to dość ciekawe spojrzenie na świat kryminalny, niestety wykonany nieco niezręcznie. 

Czytelnik po pewnej chwili się nudzi. Bo tak naprawdę wszystko jest wiadome i oczywiste, a jedyne co trzyma akcję to ciągłe próby wyjaśnienia policjantom, że tak naprawdę to nie Adam jest sprawcą. Owszem, można by temu poświęcić chwilkę, lecz nie całość. (A może po prostu ja jestem za bardzo przyzwyczajona do powieści Agaty Christie?) Do tego wszystkiego, moim zdaniem, nie potrzebne było ciągłe powtarzanie, co kto powiedział, skoro czytelnik już się z tym wcześniej zapoznał. (Przyłapywałam się na ziewaniu...).

Duży plus (co ratuję ostateczną ocenę) za stworzenie interesujących głównych bohaterów i ich charakterów. Adama Kłosowskiego nie ciągnie do rozwiązania sprawy chęć zdobycia sławy, lecz po prostu troska o dobro swojej rodziny - żony i dzieci, o których bezpieczeństwa najbardziej się troszczył. Natomiast Paulina, mimo niższej pozycji społecznej jako kobieta, nie czeka z zawiązanymi rękoma na powrót męża do domu, lecz sama stara się na wszelki sposób pomóc.

Gdybym miała oceniać tylko bohaterów i miejsce akcji - XIX wieczna Anglia - moja recenzja byłaby na pewno o wiele wyższa. Niestety biorę pod uwagę również zagadkę, która wypadła w moich oczach naprawdę słabo.   

~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Morderca z Whitechapel
Autor: Adrian Kuszpit
Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: listopad 2013
Kategoria: Krzyminał
~~~~~~~~~~~~
Ocena: 3 (dostateczny)
http://zaczytani.pl/ksiazka/niebezpieczna_jej_uroda,druk

18 komentarzy:

  1. Miałam zamiar przeczytać tę książkę, ale z niej zrezygnowałam na rzecz innej i teraz czytając twoją recenzje widzę, że bardzo dobrze zrobiłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka raczej nie w moim guście. Może kiedyś, ale wątpię.

    Będę miała Twój blog na oku ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że jednak nie dla mnie :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię kryminały, jednak czuje że na ten się raczej nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie będę tracić czasu na kryminał z kiepską zagadką, więc dzięki za ostrzeżenie. Niestety fajnie zaprezentowane czas i miejsce akcji nie wystarczą, by książka była interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię kryminały i z wielką chęcią po nie sięgam. Jednak nie lubię przeciętniaków... a tu widzę, że z czymś takim mamy do czynienia. Zatem mówię pass.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię kryminałów, więc i tak bym po nią nie sięgnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam tak samo jak ty - dobre kryminały pochłaniam bardzo chętnie, na gorsze szkoda mi czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja ostatnio polubiłam kryminały, ale ten raczej sobie odpuszczę...
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Okładka przyciąga wzrok i myślałam, że może reszta będzie równie intrygująca ;) Dobrze wykreowani bohaterowie to dla mnie jednak chyba za mało żeby sięgać po książkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Do wszystkich, którzy nie przeczytali a oceniają: może warto przeczytać zanim się oceni? A do samej Autorki: to, że ktoś pisze inaczej niż Agata Christie to nie znaczy, że pisze słabo, mi się ta książka bardzo podobała i sądzę, że odmienne potraktowanie fabuły niż to bywa zwykle to atut a nie wada. Lubię odmiany i osobiście byłem usatysfakcjonowany, szczególnie zakończeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentujący recenzję nie oceniali książki w żadnym wypadku. Jedynie wyrazili swoje odczucia. To ja ją przeczytałam i to ja ją oceniłam.
      Jeżeli książka przypadła Ci do gustu - bardzo się cieszę. Ja nie miałam takiego szczęścia.

      Usuń
  12. Szkoda, bo okładka super, ale jednak dałabym jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. SUPER KSIĄŻKA TAKIEJ JESZCZE NIE CZYTAŁAM WCIĄGA NIESAMOWICIE POZDRAWIAM AUTORA ...FANKA KRYMINAŁÓW

    OdpowiedzUsuń
  14. niesamowita książka są jakieś inne tego autora ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiem, "Morderca z Whitechapel" jest debiutem tego autora :)

      Usuń
  15. ale wypasiona książka

    OdpowiedzUsuń
  16. Książka może i wypasiona ale autor to potwór pobił własne dziecko,jest po wyroku ...

    OdpowiedzUsuń