Czy kogoś z Was także wielkim marzeniem było czytanie książek w oryginale? Wierzę, że znalazłaby się spora grupka z takimi aspiracjami... a mimo to mało kto postanowiłby w końcu wziąć się za siebie i CZYTAĆ! Dlaczego? Ponieważ na ogół ludzie się zachłanni i nie rozumieją często pojęcia: małymi kroczkami do celu. A przecież mamy tyle ku temu możliwości!
Chociażby wydawnictwo Edgard oferuje ciekawą prozę z ćwiczeniami na najróżniejsze poziomy zaawansowania dla różnych języków (w czym ich oferta nieustannie się poszerza!). Wcześniej był angielski... a teraz przyszedł czas na niemiecki. Niemiecki Kryminał rzecz jasna!
Niklas Bergmann to młody wykładowca niemieckiej literatury na Uniwersytecie w Stuttgarcie. Bardzo podoba mu się ta praca z chętnymi do pracy studentami, aczkolwiek od jakiegoś czasu jedna z jego podopiecznych - Sina - zaczyna się dziwnie zachowywać: stała się smutna i zgorzkniała. Pewnego razu widzi przez okno restauracji kłótnię - to Sina kłóci się z jakimś mężczyzną. Postanawia jej pomóc - chociażby rozmową - przez co staje się ostatnią osobą, która widziała ową dziewczynę. Sina znika, a podejrzanym o jej uprowadzenie staje się nie kto inny jak Niklas Bergmann. Żeby oczyścić się z zarzutów musi podjąć ciężką próbę odnalezienia studentki na własną rękę.
Czytasz wciągającą historię kryminalną i ćwiczysz niemiecki! I to w jednym!
Jeżeli tak jak ja nie zniechęciliście się samym tytułem i tak jak ja lubicie język niemiecki, oto książka dla Was. Niemiecki Kryminał okaże się genialnym połączeniem dla tych wszystkich, którzy muszą wybierać między nauką języka obcego a dobrą książką z wartką akcją. Teraz w końcu nie trzeba mieć dylematów!
Wzorowo wydana książka - wszystko wygląda ładnie i przejrzyście. |
Wo ist Sina? to tak naprawdę krótka, aczkolwiek bardzo dobrze
rozbudowana historia kryminalna napisana przez Angelikę Bohn dla osób,
które postanowiły zmierzyć się z lekturą napisaną w obcym języku. Było
to niewątpliwie trudne zadanie, by opowiedzieć ciekawie akcje przy
okazji używając tak prostej konstrukcji aby czytelnik się nie zgubił
bądź nie zniechęcił. Na całe szczęście udało się to autorce doskonale, a
ja sama bawiłam się doskonale podczas czytania... oraz przy okazji
nauki.
Powieść została w całości napisana po niemiecku bardzo łatwym słownictwem (poziom A2-B1, czyli poziom, w którym chyba już możemy się zmierzyć w maturą języka niemieckiego na poziomie podstawowym). Bohaterowie rozmawiają między sobą prostymi zdaniami i jak zawsze trudniejsze słówka zostały przetłumaczone i znajdą się po bokach każdej ze stron - dzięki takiemu rozwiązaniu nie musimy gwałtowanie przerywać lektury.
Powieść została w całości napisana po niemiecku bardzo łatwym słownictwem (poziom A2-B1, czyli poziom, w którym chyba już możemy się zmierzyć w maturą języka niemieckiego na poziomie podstawowym). Bohaterowie rozmawiają między sobą prostymi zdaniami i jak zawsze trudniejsze słówka zostały przetłumaczone i znajdą się po bokach każdej ze stron - dzięki takiemu rozwiązaniu nie musimy gwałtowanie przerywać lektury.
Kończy się rozdział, zaczynają zadania. |
To, co bardzo mi się podoba w tego typu publikacjach, to współczesne
niemieckie słownictwo. Podczas czytania poznamy typowe zwroty,
kolokwializmy czy skróty myślowe Niemców, których nawet nie ma co szukać
w podręcznikach do nauki języka obcego. Tutaj zapamiętujmy je bardzo
szybko, łatwo i przyjemnie.
Przykład pomysłowości co do oryginalnych ćwiczeń. |
Godne uwagi są ćwiczenia leksykalno-gramatyczne znajdujące się po
każdym rozdziale. Koniecznie je przerabiajcie, ponieważ w ten sposób
człowiek się najwięcej nauczy. Zadań jest naprawdę wiele - bowiem niemal
osiemdziesiąt - w czym są urozmaicone. Raz są pytania do tekstu, innym
razem musimy uzupełnić luki, by jeszcze następnym razem stworzyć z
przymiotników rzeczowniki. Niejednokrotnie wydawnictwo pozytywnie mnie
zaskoczyło! Co najważniejsze z tyłu książki znajdziemy oczywiście
rozwiązania.
Słowniczek - a przede wszystkim jego forma - to dodatkowa pomoc przy nauce. Jako wzrokowiec musiałabym kartkować strony, by odnaleźć słówko, którego chciałabym się nauczyć, a w ten sposób wystarczy mi zajrzeć na koniec Wo ist Sina?. Pozakreślałam najciekawsze - nowe - słownictwo i już nie muszę się martwić, że o nich zapomnę.
Słowniczek - a przede wszystkim jego forma - to dodatkowa pomoc przy nauce. Jako wzrokowiec musiałabym kartkować strony, by odnaleźć słówko, którego chciałabym się nauczyć, a w ten sposób wystarczy mi zajrzeć na koniec Wo ist Sina?. Pozakreślałam najciekawsze - nowe - słownictwo i już nie muszę się martwić, że o nich zapomnę.
Rozwiązania do każdego rozdziału oraz bank słów. |
Bardzo mnie cieszy to, iż na polskim rynku pojawia się coraz więcej
ciekawych pomocy dydaktycznych nie tylko do nauki języka angielskiego.
Niemiecki z kryminałem to naprawdę przyjemny sposób na naukę, który mogę
Wam z całego serca polecić! Osobiście jestem zachwycona - przeczytałam
całą historię od deski do deski i przerobiłam wszystkie ćwiczenia - i
teraz nie mogę się doczekać kolejnych pozycji w tej serii!
NIEMIECKI Z KRYMINAŁEM - ZABÓJCZO WCIĄGAJĄCY!
A czy Wy jesteście gotowi na podjęcie takiego wyzwania?
PS. Czy wiedzieliście, że nasz polski wihajster wziął się zapewne z pytania pewnego Niemca, który zastanawiał się, jak nazywa się dane narzędzie: Wie heiß der...? (jak się nazywa ten...)
Rewelacja, ja się piszę ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks
Sam pomysł stworzenie czegoś takiego - super! Ale w ogóle nie dla mnie, język niemiecki to nie moja bajka całkowicie! :)
OdpowiedzUsuńMożesz mi wierzyć, że po takich książkach przekonasz się do tego języka całkowicie :D
UsuńTe książki bardzo mnie intrygują. Ale może nie niemiecki, pomimo nauki go przez 9 lat, umiem się tylko przedstawić :D Ale angielski... czemu nie ;)
OdpowiedzUsuńAngielskie kryminały też znajdziesz w ofercie - polecam! :)
UsuńŚwietny pomysł. Jestem za!
OdpowiedzUsuńBardzo przydatna pozycja. Język niemiecki nie jest mi obcy, ale tez nie władam nim biegle, może się podszkolę :)
OdpowiedzUsuńNie trzeba się nim posługiwać na poziomie zaawansowanym, by przeczytać Wo ist Sina? Wręcz przeciwnie - to książka dla tych, którzy chcą się dalej kształcić :)
UsuńMiałam okazję czytać angielskie kryminały Edgardu i polecam. Ale niemiecki to zdecydowanie nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńJeżeli zapoznałaś się z angielskim kryminałem, wiesz mniej więcej jak prezentuje się niemiecki kryminał :)
UsuńJeżeli nie twoja bajka - nic na siłę :D
Niebawem napiszę coś o angielskiej książce do nauki ;)
Ja spasuje, mam duże braki w niemieckim. Wszak od 13 lat już się nie uczę tego języka.
OdpowiedzUsuńŚwietna propozycja, szczególnie dla mnie, osoby, która bardzo często ma dylematy natury: "nauka języka czy ciekawa lektura?" :)
OdpowiedzUsuńJa niestety ostatnio miałam takie problemy. Nauka, nauka, nauka... a kiedy w końcu miałam trochę wolnego, jakoś tak ciężko było mi tak po prostu przysiąść do lektury. Czułam, że powinnam poświęcić ten czas na poszerzanie swojej wiedzy :(
UsuńI w ten sposób trafiłam na Wo ist Sina?! Po prostu mnie uratowała! :)
Świetny pomysł na książkę, to fakt. Jednak u mnie z angielskim jest kiepsko, a co dopiero z niemieckim... ;)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie znam języka niemieckiego...
OdpowiedzUsuńO nie, nie, nie i jeszcze raz nie... :D Strasznie nie lubię tego języka :D
OdpowiedzUsuńWiele ludzi tak mówiło... i teraz mówią po niemiecku :D
UsuńKryminał z ćwiczeniami? Ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńI ciekawe wykonania - polecam ;)
UsuńBardzo fajny pomysł z takimi książkami, gdzie przy okazji uczymy się danego języka. Ja jednak nie znam niemieckiego (i nie chcę poznawać), więc odpuszczę sobie ten tytuł. Ale jak już mówiłam - ciekawa inicjatywa.
OdpowiedzUsuńDzisiaj dostałam pocztą mailową ofertę z Nexto. W tytule "Kryminał z ćwiczeniami". Zrozumiałam to dosłownie i turlałam się ze śmiechu :D
OdpowiedzUsuńIdę sprawdzić wersję angielską, bo niemieckiego nie znam ni w ząb. I bardzo tego żałuję, ale miałam obowiązkowy rosyjski i tylko trochę angielskiego w szkole średniej. Potem uczyłam się angielskiego sama. W klasie maturalnej czytałam po rosyjsku w oryginale, to fajna sprawa móc tak czytać, więc teraz jakiś angielski tekst o średnim stopniu trudności, do tego ze słowniczkiem....why not? :) Dam radę! A kryminał to wiadomo, motywacja większa :)
Pewnie, że dasz radę! :D
UsuńTrzymam kciuki!
O matko i córko, padłam z zachwytu. Po pierwsze kocham kryminały, po drugie mieszkam w Stuttgarcie , a co za tym idzie - po trzecie - uczę się niemieckiego! Teraz będę główkowała, jak powieść zdobyć, bo w Polsce raczej nieprędko będę....
OdpowiedzUsuńIdealnie! :D
Usuń