poniedziałek, 14 stycznia 2019

Przepowiednia - Gwendolyn Womack

Niekiedy piękna okładka jest zapowiedzią, zachęcającym prologiem do sięgnięcia po daną powieść. Czasem okazuje się być kłamstwem, które mami czytelnika, by ten zakupił dany tytuł, chociaż nie do końca jest on dobry. A jeszcze innym razem oprawa, która kompletnie nie przyciąga wzroku, w środku zawiera historię, o której później ciężko jest zapomnieć. Mogę zdecydowanie powiedzieć, że z Przepowiednią było jak w przypadku pierwszym. Ktoś mógłby jej oprawę określić jako minimalistyczną i prawie nic nie wnoszącą, lecz ja jestem odmiennego zdania. Okładka daje do myślenia, zwłaszcza jej symbolika, w większości dopiero już po zakończeniu lektury. A co na niej widzimy? Fragment twarzy pewnej kobiety, o pięknych, błękitnych oczach, na nią zachodzi starodawna karta, której można by użyć do ułożenia komuś tarota, zaś w klimatycznym tle widać egipskie piramidy. Sam tytuł powieści brzmi niezwykle tajemniczo, zaś jedno zdanie, które zostało umieszczone na okładce, daje czytelnikowi pewien pogląd na to, o czym ta historia będzie. 


Przyznam szczerze, że sięgając po omawianą lekturę, miałam naprawdę duże oczekiwania, trochę wcześniej czytałam o niej opinii w internecie, które w większości przypadków były wielce pochlebne, poza tym przyzwyczaiłam się już, można rzec, że zostałam rozpieszczona przez Wydawnictwo Kobiece, wydające tylko i wyłącznie powieści intrygujące i mające w sobie ten jeden charakterystyczny element, który nie pozwala się od nich oderwać. O moich odczuciach za chwilę, teraz zapoznajcie się z krótkim zarysem, o czym ona w ogóle jest.

Semele to bardzo utalentowana badaczka starożytnych tekstów, które zostały ręcznie spisane. Pewnego dnia, całkiem przypadkiem (a może nie?) natrafia na starodawny manuskrypt, pochodzący z czasów Kleopatry. Opisuje on historię pewnej talii kart do tarota, zaś kobieta ma od razu przeczucie, że stanowi on największe odkrycie w jej karierze. Semele zaczyna czytać ten starożytny tekst i nagle okazuje się być dziełem pewnego jasnowidza, któremu udało się przewidzieć wojny oraz klęski i to na tysiące lat przed ich faktycznym wystąpieniem. Im dłużej kobieta czyta tekst, ten zaczyna coraz bardziej wpływać na jej życie. W końcu nie wie co ma z tym wszystkim począć, więc poszukuje pomocy u jednego ze swoich klientów, Theo Bossarda. Jednak w ślad za manuskryptem wyrusza ktoś inny, bardzo niebezpieczny, kto może zagrać całemu światu. Co się kryje za wszystkimi wydarzeniami, które opisuje manuskrypt?

Rozpoczynając lekturę, odczuwałam tylko i wyłącznie rozczarowanie. Z początku powieść nie wciągała mnie zupełnie, wydawała mi się zmęczona przez autorkę, że tak naprawdę nie wiedziała o czym chce napisać, co pragnie stworzyć dla czytelników. Jednak później, tak około pięćdziesiątej strony, wszystko zaczęło się robić coraz lepsze, akcja przyspieszała, coraz więcej tajemnic wychodziło na światło dzienne. Nie wiem, czy ktoś przy tym tytule miał takie same odczucia jak ja, ale wydawała mi się ona pisana przez dwie zupełnie różne osoby. Początek był mdły, nudny wręcz, tak naprawdę nic się nie działo, zaś potem wydarzenia stały się dynamiczniejsze, czytałam więc książkę wręcz ze wstrzymanym oddechem. 


Ciekawym elementem Przepowiedni było wymieszanie ze sobą teraźniejszości, w której to Semele zmagała się ze swoimi problemami i życiem osobistym oraz przeszłości, opisywanej w odnalezionym manuskrypcie. Jeśli ktoś nie lubi takich zabiegów w literaturze, to od razu zapewniam, że akurat tej autorce wyszło to wyśmienicie. Czytelnikowi trudno się pogubić w opisywanych wydarzeniach czy też bohaterach, ponieważ zwyczajnie wcale nie ma ich tak dużo. Jest utalentowana badaczka, Semele, którą w pewnym momencie znienawidziłam wręcz, ale z jakiego powodu, niestety, nie mogę wam zdradzić. Jest Bren, niby chłopak tej pierwszej, ale kiedy w końcu dochodzi do spotkania pomiędzy tą dwójką, w ogóle, nawet w najmniejszym stopniu nie czuć chemii. Pojawia się również ten trzeci, czyli Theo Bossard. O tak, kiedy rozmawia z Semele, czy jedynie przebywają w tym samym pomieszczeniu, całe powietrze jest jakby naelektryzowane, jak tuż przed burzą. Kobieta nie potrafi przy nim racjonalnie myśleć, rządzą nią emocje, pożądanie i ochota na zabawy łóżkowe. I wreszcie, jest ten zły, którego tożsamości też nie mogę wam zdradzić, bowiem to już zupełnie zepsułoby wam przyjemność czytania tej pasjonującej powieści. Wszystkie postaci zostały świetnie wykreowane, żadna z nich nie była taka sama, każdą z nich się lubiło, tolerowało albo nienawidziło. Pomimo chwilowej niechęci do Semele, to w ostatecznym rozrachunku kibicowałam jej z całych sił, aby wyjaśniła całą tajemnicę i by w końcu znalazła szczęście w swoim trudnym życie.

W ostatnich słowach, nie sposób wspomnieć właśnie o spektakularnym zakończeniu. Do ostatniego słowa napięcie sięgało zenitu, ciężko było się od tej historii oderwać. Autorce udało się stworzyć historię o oryginalnej fabule, chociaż z początku nie była ona zachęcająca. Lekki styl pisarski jednak dopomógł i w ostatecznym rozrachunku będę wszystkim polecać tę powieść, a już na pewno miłośnikom starożytności i wszystkiego, co związane z Egiptem.

Podsumowując, Przepowiednia autorstwa Gwendolyn Womack to pasjonująca historia o poszukiwaniu swoich korzeni sprzed kilku tysięcy lat. Ukazuje ona również czym może się zakończyć chęć polepszania świata według własnych zasad. Dobrze zarysowani bohaterowie, ciekawa fabuła oraz mistrzowskie zakończenie - te trzy elementy powinny wam wystarczyć jako zachęta do przeczytania tej powieści. 

 Zaczytana_Panna
Autorka bloga W zaczytanym
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 
Tytuł: Przepowiednia
Autor: Gwendolyn Womack
Tłumaczenie: Urszula Gardner
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 16.08.2018
Liczba stron: 464
Format: 135 x 205 mm
Oprawa: miękka, ze skrzydełkami
Cena: 39,90 zł
http://www.wydawnictwokobiece.pl/

4 komentarze:

  1. Czemu nie? w wolnej chwili nie odmówię sobie tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli tylko wpadnie w moje ręce to chętnie ją przeczytam ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie moja bajka, chociaż okładka całkiem ładnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki :) Póki jeszcze są dłuższe wieczory na pewno sięgnę po ten tytuł ;)

    OdpowiedzUsuń