Od ponad roku - jeśli nie dłużej - jestem stałym widzem Wojny Idei. Mało tego. Ten kanał na YouTube jest jednym z moich ulubionych. Oglądam każdy odcinek, ponieważ każdy daje mi bardzo wiele do przemyślenia. Stąd też - gdy tylko zobaczyłam Wojnę Idei na Taniej Książce - wiedziałam, że jako fan/widz muszę mieć tę pozycję na swojej półce. Ostatecznie kto by nie był ciekawy, co jeszcze mądrego ma do przekazania Szymon Pękala.
Jako że naprawdę trudno jest mi samej znaleźć najlepszy opis dla tej pozycji, pozwolę sobie przytoczyć zdania z Księgarni Tania Książka:
O tym, że "moja ulica murem podzielona" śpiewał już Kazik ładnych trzydzieści lat temu. I coraz częściej słyszy się, że polską epopeją narodową nie powinien być "Pan Tadeusz", ale "Zemsta" Fredry. Bo prawda jest taka, że polsko-polska wojenka trwa od niepamiętnych czasów, przybierając po prostu różne maski i nieco inne hasła niosąc na sztandarach.
Co mamy obecnie? Lewica kontra prawica, konserwatyści vs liberałowie, ci co za PiS-em i ci, co przeciw niemu... Patrząc geograficznie: Polska na lewym lub Polska na prawym brzegu Wisły. Albo jeszcze inaczej: duże miasta kontra wieś. Po każdej stronie każdego frontu zajadli bojownicy o "naszą" sprawę, bo też myślenie "my albo oni" w publicznej debacie jest nieustannie obecne. Pieniacze biją pianę, demagodzy perorują, a wszystkie te gadające głowy próbują przeciągnąć Cię na własną stronę. Tymczasem, kiedy próbujesz jakoś się w tym wszystkim połapać, kiedy chcesz wysłuchać racji obu stron, kiedy mówisz "to zależy", a potem próbujesz daną kwestię przemyśleć, dostajesz jakże przykrą dzisiaj łatkę symetrysty.
"Wojna idei: Myśl po swojemu" to książka, która mimo wszystko właśnie do tego zachęca. To znaczy do tego, by za każdym razem na własną rękę przyjrzeć się faktom i na ich podstawie wyciągnąć wnioski. Swoje własne wnioski! To książka, która pokazuje, że mimo dzielących nas różnic, jesteśmy do siebie niezwykle podobni. Bo wszyscy tak samo ulegamy manipulacji. Słuchamy chętniej "swoich" niż "cudzych". Ślepo ufamy temu, co mówią nam różnej maści specjaliści i spindoktorzy. A oni przecież po prostu próbują wykorzystać nas do własnych celów. A celem tym zazwyczaj jest jedynie krzyżyk w odpowiednim miejscu karty do głosowania.
Szymon Pękala porusza obecnie ważne zagadnienia, takie jak hejt, populizm, wykluczenie, fake newsy i wiele, wiele innych. Jeżeli ktoś jest stałym widzem Wojny Idei, część wniosków na pewno już gdzieś czytał/słyszał. To jedna z tych pozycji, po których nasza wiedza rośnie. Podobnie jak sama tolerancja. Ponieważ i na temat tolerancji znajdzie się rozdział. Jak i wolności słowa, etykietach, stereotypach czy bańkach. I pewnie myślicie, że to dość oklepane tematy, o których każdy z nas ma jako-takie pojęcie. Otóż nie. Szymon Pękala przedstawia temat kompleksowo. Przedstawia plusy i minusy każdego zjawiska. Nie mówi wprost, co jest dobre, a co złe, pozwalając wyciągnąć wnioski samodzielnie.
Na Lubimy Czytać przeczytałam kilka recenzji tej książki, jakoby autor nie był bezstronny. Miałam ochotę aż parsknąć śmiechem - bo kto potrafi być kompletnie bezstronny? To wręcz niemożliwe. Ale Szymon próbuje - próbuje przedstawić świat tak, by nie był czarno-biały, co według mnie mu się udaje. Jasne, mimowolnie czasami dostrzegalne jest, do której strony mu bliżej, ale mimo to przedstawia też alternatywę. A wierzcie mi - w obecnych czasach trudno nawet o to, by ktoś powiedział słowa "to zależy".
Zastanawiam się, czy ta książka jest dla wszystkich. Sądzę, że część ludzi z przyjemnością by Wojnę Idei przeczytała. Druga część natomiast - z marszu by hejtowała. I dlatego też chciałabym, by przeczytało ją jak najwięcej ludzi. Nie musicie się zawsze ze wszystkim zgadzać. Ale przynajmniej wysłuchajcie obu stron. Według mnie to właśnie o tym jest ta pozycja.
Schronieniem przed powodzią złych wzorców jest przestrzeń mentalna i informacyjna, którą tworzysz za każdym razem, gdy nie uczestniczysz w czymś szkodliwym, gdy nie powtarzasz kłamstwa, gdy wybierasz to, w co wierzysz, i godzisz się tym samym na krzywe spojrzenia i dyskomfort. Zwłaszcza że gdy robimy te rzeczy i tworzymy małą strefę normalności, oddziałujemy też na innych. Ludzie nas widzą i mogą zechcieć potraktować nas jako wzór, samemu znaleźć schronienie w tworzonej przez nas przestrzeni, a tym samym ją powiększyć. Warto o tym pamiętać za każdym razem, gdy nasila się ulewa zatruwających umysł bodźców. Jeśli rzeczywiście nadchodzi po niej potop, to zamiast kłócić się o kolory parasoli, lepiej budować Arkę.*
I z tymi słowami Was zostawię i mam nadzieję, że choć trochę zaciekawiłam Was tą pozycją. Ponieważ Wojna idei to naprawdę dobra, mądra i - co tu dużo mówić - potrzebna książka. Kto wie? Może w obecnych czasach ważniejsza, niż wciąż sądzimy. Podsumowując, to murowany bestseller Taniej Książki, który polecam z całego serca! Podobnie jak sam kanał Wojny idei.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Format: 217x143
*Cytat ze str. 297
Będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuń