środa, 2 października 2013

Zbuntowany książe - Celine Kiernan

"Zbuntowany książę" to już ostatnia część trylogii irlandzkiej pisarki Celine Kiernan. Po jej przeczytaniu - dość szybkim, muszę przyznać - miałam zadumę, jaką ocenę postawić powieści.

Lata wojen i rozłąki odcisnęły na królewskich synach mocne piętno. Alberon nie wierzy w dyplomację i jest zdecydowany bronić królestwa siłą. Z dumą prezentuje plany swej tajnej broni - Krwawej Maszyny. Razi obawia się jednak, że Maszyna zniszczy wszystko, co w czasie swego panowania osiągnął ich ojciec. Pomimo kontrowersyjnych sojuszy Alberona Wynter staje po jego stronie, nawet kiedy wyczekiwanymi w obozie sprzymierzeńcami okazują się Wilkołaki...

W "Zbuntowanym księciu" na pierwszy plan wychodzi tytułowy Alberon. Po ciągłym poszukiwaniu i godzinach morderczej podróży, trójka głównych przyjaciół w końcu go odnajduje. Trzeba przyznać, że jest on postacią dość zawiłą, ale na pewno bardzo sympatyczną. Z jednej strony cieszy się ze spotkania Wynter i przyrodniego brata, Raziego, lecz z drugiej strony... No cóż, Alberon w swoim obozie stał się panem i władcą, o którego dobro wszyscy dbają, więc nie na rękę ani mu, ani jego poddanym spotykać się z bratem, który przecież chce go powstrzymać przed sięgnięciem po koronę. Oczekuje się po nim, że to właśnie on, prawowity książę, przejmie władzę w zrujnowanym królestwie.


Ze względu na pojawienie się księcia, staje się bardziej "politycznie". Jest więcej intryg i niebezpieczeństw. Miejsce akcji skupia się głównie w jednym obozie, w koszarach, a nawet w konkretnym namiocie, w którym Alberon obmyśla swój plan. Ostatecznie zostają również rozwiane wszelkie domysły i tajemnice, które autorka skrupulatnie zaplątała, m.in. prawda o "tajemniczej machinie" Lorcana. W ciągu ponad 400 stron akcja spokojnie brnie do przodu do upragnionego finału.

„Król jest królem, póki jest mocniejszy, sprytniejszy i szybszy od swoich oponentów. Taka jest prawda. Chętnych do noszenia korony Zawsze znajdzie się wielu.”

Pośród politycznych intryg, nie można jednakże zapominać o tym, co najważniejsze - o uczuciach, towarzyszących bohaterom. Razi ubolewa cały czas nad stratą swej ukochanej, a Alberon oświadcza, że zamierza wziąć czysto polityczny ślub z księżniczką, co gwałtownie odradza mu starszy brat. Natomiast Wynter i Christopher... Ich miłość rozkwita i uczy nas, że miłość jest w stanie zniszczyć wszelkie bariery.  

„Słuchaj mnie uważnie, panie Garron, bo właśnie mówię ci, że cię kocham.”

Język autorki jest prosty i zrozumiały. Momentami miałam wrażenie, że celem autorki jest przedstawienie zaistniałych sytuacji w jak najbardziej banalny sposób, tak, by wszyscy zrozumieli jego przekaz. Nie powiem, żeby jakoś szczególnie przeszkadzało to w czytaniu, a wręcz przeciwnie - książkę czyta się w zastraszająco szybkim tempie. Na plus trzeba określić również ciekawe zakończenie.  

Całą trylogia Moorehawke oceniam jako niezobowiązującą lekturę. Jeżeli ktoś ma ochotę zapoznać się z życiem w dawnej Europie - gorąco zachęcam! 

~~~~~~~~~~
Tytuł: Królestwo cieni   
Autor: Celine Kernan
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data premiery: 22.02.2012
Liczba stron: 424
Kategoria: Dla młodzieży
~~~~~~~~~~

11 komentarzy:

  1. Nie znam tej trylogii i na razie nie mam czasu na to, aby ją rozpocząć czytać.
    ps. możesz wyłączyć weryfikacje obrazkową? Kilka razy spisywałam litery i za każdym razem było źle, dlatego strasznie to irytuje ;-(

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi zachęcająco, ale jak tu znaleźć czas na kolejną trylogię?

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jak pisałam wcześniej, z chęcią poczytam tą trylogię :)
    „Słuchaj mnie uważnie, panie Garron, bo właśnie mówię ci, że cię kocham.” - ten cytat mi się podoba i to już nie są Twoja słowa, prawda? :D

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem w trakcie czytania pierwszego tomu. Całkiem przyjemna lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od czasu do czasu takie niezobowiązujące lektury są dobre. Może zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam o tej trylogii, ale nie byłam do niej przekonana. Może to się zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej nie w moim guście, ale może kiedyś, jak w jakiś magiczny sposób znajdę więcej wolnego czasu, rozejrzę się za serią w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń