Czym jest poker w prawdziwej swej postaci wie tylko ten, który wszedł w ten świat, a później cało z niego wyszedł. Nie jest to jednak łatwe i należące do najprzyjemniejszych przeżyć, zarówno dla samego pokerzysty jak i jego rodziny. Rodziny, która przecież wcześniej była najważniejsza... lecz w pokerze liczą się tylko karty, alkohol, seks i pieniądze.
O tym wszystkim musiał przekonać się na własnej skórze główny bohater powieści "Pokerzyści i frajerzy", która została wyróżniona w konkursie Literacki Debiut Roku 2012 przez wydawnictwo Novae Res. Janusz Lewandowski wydawać by się mogło ma wszystko - kochającą żonę, małą córeczkę, duży dom, pracę oraz dodatkowe oszczędności na koncie. Aż do ponownego spotkania się ze swym starym przyjacielem, Marianem, był przekonany, że nie może śnić o niczym więcej. Lecz kiedy jego przyjaciel prosi go o drobną pomoc, czyli bycie ochroniarzem przy jednej z partyjek pokera, Janusz zaczyna chcieć więcej, więcej, więcej. Nagle to wszystko, co udało mu się zgromadzić przez lata uczciwą, ciężką pracą przestaje się liczyć. Wartości przyćmiewa adrenalina, alkohol, kobiety oraz miliony.
"Pokerzyści i frajerzy" jest pozycją obowiązkową dla wszystkich tych, którzy lubią czytać o oryginalnej tematyce. Nigdy wcześniej nie spotkałam się bowiem z książką poświęconą pokerowi. Nie trzeba oczywiście wiedzieć jak się w nią gra - Franciszek Przeklasa nie zamierza nas zachęcać do hazardu. Pokazuje natomiast w jaki łatwy sposób zwyczajny obywatel kraju może zaplątać się w swoim ułożonym życiu.
Janusza Lewandowskiego poznajemy jako profesora na uniwersytecie i wraz z nim przechodzimy przez kolejne etapy życia, w których jego pozycja na okrągło się zmienia. Z profesora zmienia się w bezdomnego hazardzistę; z średniej zamożności - bogacza, a później na biedaka; z kochającego i oddanego męża Janusz przeistacza się w kochanka prostytutek.
"[...]Każdy każdemu czegoś zazdrości. Nie jest się zazdrosnym tylko o czyjąś głupotę. Dlatego nie bądź przypadkiem głupi. Nie siadaj nigdy do pokera. Ja wiem, co znaczy ten nałóg. To jest choroba gorsza od narkomanii i alkoholizmu. Narkoman szybko umiera, pijak przeważnie trwa w swoistej nirwanie - jest pozbawiony poczucia obowiązku i wszelkich nakazów. Pokerzysta staje się niewolnikiem talii kart. To jest jego bóstwo. Jemu zanosi pieniądze, biżuterię, rzeczy osobiste i bliskich, a gdy tych zabraknie, to gotów pożyczać, kraść, aby tylko zaspokoić nienasycone pragnienie gry. Ona jest treścią jego życia. Dlatego ostrzegam cię! Nigdy nie siadaj do kart!"
Bardzo dobrym zagraniem, moim zdaniem, autora było osadzenie akcji powieści w latach 80-tych XX wieku w Polsce. Bieda w kraju oraz komunizm były dobrym kontrastem dla tego ekscytującego, kolorowego świata pokerzystów. Udało się to zapewne tak dobrze, dzięki temu, że "Pokerzyści i frajerzy" zaczęto pisać w 1984 roku, a ukończono w 2010.
Podczas czytania nie raz zastanawiałam się co będzie dalej, z jakimi kolejnymi kłopotami związanymi z pokerem przyjdzie się zmierzyć głównemu bohaterowi. Franciszek Przeklasa bardzo dobrze przeniósł na kartki papieru przewrotność losu. Nie zapomniał jednak pokazać sposobu wyjścia z tego nałogu.
Styl autora nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jest dobitny w przekazie, co było niezbędnym elementem w tego typu powieściach. Nie brak tutaj przekleństw czy scen brutalnych i erotycznych. Na całe jednak szczęście pisarz odpowiednio balansował pomiędzy wulgaryzmem a zbytnio kulturalnością, dzięki czemu otrzymujemy szczere emocje w dialogach.
Książka nie jest długa. Zaledwie 200 stron dobrej literatury, bohaterów z krwi i kości oraz prawd życiowych. Dzięki temu wszystkiemu "Pokerzyści i frajerzy" stała się naprawdę dobrą historią, z którą warto się zapoznać. Lecz polecam tę książkę tylko dorosłym - młodzieży zapewne nie przypadnie do gustu.
~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Pokerzyści i frajerzy
Autor:Franciszek Przeklasa
Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: 2013
Liczba stron: 210
Liczba stron: 210
Kategoria: Literatura obyczajowa
~~~~~~~~~~~~
Ocena: 5 (bardzo dobry)
Ocena: 5 (bardzo dobry)
Bardzo lubię czytać książki osadzone w latach 80, w latach PRL-u. Dlatego też z chęcią zajrzałabym i do tej.
OdpowiedzUsuńLata 80 i poker. Coś dla mnie
OdpowiedzUsuńNigdy nie zrozumiem zasad gry w pokera. Dla mnie to czarna magia!
OdpowiedzUsuńA co do książki to się na razie wstrzymam. Może jak na nią trafię w bibliotece to być może wypożyczę.
Pozdrawiam. :)
Nigdy nie słyszałam o tej książce i szczerze powiedziawszy okładka by mnie nie zachęciła, ale myślę, że skoro ma tylko 200 stron i potrafi zainteresować - dlaczego nie rzucić okiem :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł na książkę. Wydaje mi się, że klimat lat 80. to strzał w dziesiątkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
W.
Ciekawa książka. Mam nadzieję, że warta jest zdobytej nagrody.
OdpowiedzUsuńTe komentarze co sa dodane to chyba przez idiotę ktory promuje te książkę !! Autor pisze ze zaczal pisac w latach 80 ych , a skończył w 2010 czyli opisał zapewne dalsze epizody zwiazane z tym hobby ... Ten syf POKER zwany grą umiejętności ... potrafi zniszczyć czlowieka godność obedrzec z kregoslupa moralnego i zrobic scierwo gownojada proszacego o pieniądze na gre tylko to sie liczy. Szacun szczescarzom ktorym sie udalo wygrac duzy turniej i z tym skonczyli .
OdpowiedzUsuńTaka jest prawdo a nie te mdłe opinie typu lubie czytac o latach 80 hehe kup sobie dziewczynoko detektywa jak chezz czytac o latach 80
OdpowiedzUsuń