Od dawna zastanawiałam się, jak język polski postrzegany jest wśród obcokrajowców. Jako dziecko nie dowierzałam, jak można nie rozumieć, co mówimy, skoro język polski jest bardzo prosty i zrozumiały - a jak się pisze, tak się czyta! Dopiero z upływem lat zdałam sobie sprawę, jak trudno jest wytłumaczyć obcokrajowcowi, co to znaczy "na psa urok" czy "mieć kota".
„Polskie rysy bez ryz” to zbiór błyskotliwych esejów o języku polskim
napisanych przez rosyjską polonistkę Tatianę Szkapienko. Większość
krótkich tekstów utrzymana jest w konwencji żartu, więc nie tylko nas
bawi, lecz także zwiększa naszą świadomość językową. Dowiadujemy się,
dlaczego sercem wielu polskich słów jest pieprz, co mają za złe Polakom
psy i koty polskie, jak się mają do siebie dzieje a sprawa świńska oraz
jak zasłużyli się naszej historii, poza słynną Matką Polką, Siostry
Polki i Bracia Polacy. Doskonała lektura dla wszystkich, którzy cenią
sobie intelektualną rozrywkę.
Dawno już nie czytałam książki popularnonaukowej, która wyrównuje to dwuczłonowe słowo. Bo zarówno "Polskie rysy bez ryz" to pozycja poświęcona w jakimś stopniu (żartobliwym stopniu) nauce, jak i mówiąca na popularny temat.
Choć sama książka zapowiadała się w moim mniemaniu niezbyt ciekawie, byłam mile zaskoczona. Im dalej w las, tym więcej drzew i jeszcze więcej dobrej rozrywki. Rosyjska polonistka, jaką jest Tatiana Szkapienko poruszała takie tematy i przywoływała takie zwroty, na które ja przez całe swoje życie nie zdawałam sobie sprawy.
Najlepiej zobrazuje to fragment tekstu:
Polacy są nacją piszącą - dużo i rzewnie. Podobno pisanie stanowi dla nich tak ważną część egzystencji, że przepisują tę czynność nawet w tym istotom, które nigdy pióra w ręce nie trzymały. [...] Nie zważając na te braki i wybryki natury, pogoda, humory, a nawet zdrowie i szczęście Polakom dopisują. [...] Świadczy niezbicie o ogromnym szacunku narodu polskiego dla sztuki pisania, która kojarzy mu się z czymś wyrastającym ponad przeciętność, z czymś popisowym. I kto wie, może było to pisane jej przez los, może było to jej przeznaczeniem, a nawet - jej polem do popisu! [...] Przecież żaden naród w świecie nie mianował był kieliszka tak pięknym poetyckim słowem jak.... literatka! [...] Pragnąć przerwać czyjeś przemówienie, Polacy bez żadnych konwenansów wchodzą tej osobie w słowo. W sytuacjach bez wyjścia mówią, że znajdują się w kropce.
Jednakże największą zaletą jest utrzymanie książki w żartobliwym tonie. Pozwala to nie tylko na ukazanie nam, Polakom, irracjonalności w niektórych przypadkach języka polskiego, ale przy tym umożliwia wyśmianie tych "dziwactw".
Kończąc już - naprawdę polecam "Polskie rysy bez ryz", bo jest to książka naprawdę przemyślana i ciekawa, która niejednokrotnie zaskakuje!
~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Polskie rysy bez ryz
Autor: BoTatiana Szkapienko
Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: listopad 2013
Liczba stron: 152
Liczba stron: 152
Kategoria: Literatura Popularnonaukowa
Tym razem podziękuje, gdyż tematyka tej książki nie zaciekawiła mnie aż tak bardzo, jak bym chciała.
OdpowiedzUsuńJa niestety też podziękuję, mam ciekawsze książki według mnie do czytania :)
OdpowiedzUsuńLiteratura popularnonaukowa raczej nie dla mnie, więc nie sądzę, żebym sięgnęła po tą książkę. :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam taką książkę o języku polskim. Dobrze jest poznać świeże spojrzenie kogoś z zewnątrz, kto od dzieciństwa nie mówił po polsku :)
OdpowiedzUsuńDość oryginalna książka z tego co widzę.
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę interesująco, rozejrzę się za nią. :)
OdpowiedzUsuńChociaż nie czuję nieokiełznanej potrzeby sięgnięcia po ten tytuł to jednak doceniam, że takie publikacje powstają :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być w porządku, ale mnie nie zainteresowała ta pozycja, ani forma ):
OdpowiedzUsuń