Kochani moi, aż nie wierzę, że dostałam od Was tak wiele miłych słów. Wasze komentarze były dla osłodą na zapowiadający się gorzki humor... a dzięki Wam (oraz tym dziesiątkom bliskich, którzy do mnie zadzwonili czy chociażby pisali) śmiałam się przez cały dzień! Oby było to proroctwem, iż cała "dwudziecha" okaże się tak radosna! Dziękuję :)
Dodatkowo chyba po raz pierwszy od dawien dawna w ciągu dnia odwiedziliście mnie ponad 1000 razy! Szok! Taki oto kolejny prezent od Was! Jest mi niezmiernie miło! Aż się cieszę, że i ja mam Wam coś do wręczenia!
Jako że popłynęły kolejne pytania, z radością na nie odpowiedziałam i oczywiście wzięłam je pod uwagę przy Wielkim Konkursie - a rozwiązanie znajduje się już na samym końcu kolejnego długiego postu!!!
Randaksela pyta:
1. Jak udało Ci się zostać patronatem danej książki i co taka osoba (blog) robi? I oczywiście gratuluję takiego sukcesu :)
Bardzo ciekawe pytanie, a ponieważ wiem, że wielu z Was to interesuję, zdradzę tę informację :)
Mój blog patronuje dwie serie: Ogar Boga oraz Wiedźmy z Savannah (jeżeli zostajesz patronatem pierwszego tomu, to na ogół zajmujesz się tym do samego końca). W pierwszym przypadku dogadałam się z samą autorką, która - jak przystało na ambitnego i przedsiębiorczego pisarza - sama ogłosiła na fanpage'u, iż poszukuje patronatów do swojej nowej serii. Jako że wcześniej przeprowadziłam z nią wywiad, Anna Gręda już mnie poznała i w ten sposób znalazłam się w zaszczytnym gronie! Innymi słowy - przy pozycjach self-publishing ogromną rolę posiada sam pisarz. Natomiast co do drugiej serii po prostu napisałam przy okazji wydawnictwu, iż byłabym zainteresowana patronatem... i cudem wybrali mnie spośród setek innych blogów, z którymi współpracują! Także ważne jest, by wychodzić z inicjatywą, a szansa sama przyjdzie ;)
Zapytałaś się jeszcze o to, co taka osoba(blog) robi. Otóż w zamian za to, że logo mojego bloga znajduje się na tylnej okładce książki, ja przyczyniłam się w większym bądź mniejszym stopniu do popularyzacji tego tytułu. Dodatkowo zawsze można wejść w zakładkę Patronat bądź zobaczyć książki na głównej stronie - jakaś forma reklamy jest? Jest :)
Innymi słowy minimalna ilość pracy przy tak ogromnym zaszczycie :D
2. Wracasz wieczorem do domu, wszędzie już ciemno i nikogo nie ma w pobliżu. Nagle podchodzi do ciebie dziwna, ciemna postać. Nie widzisz jej twarzy. Wciska ci w rękę kawałek papieru mówiąc: "Wykorzystaj to dobrze" i odchodzi. Zaskoczona spoglądasz na papier. Przy świetle latarni czytasz... Okazuje się, że to tajna receptura dzięki której fikcyjne osoby mogą stać się realne... Na kim, w pierwszej kolejności, wypróbowałabyś przepis i dlaczego?
Ojejku! Genialne!!! Marzyłby mi się taki skrawek! Tyle bohaterów fikcyjnych do ożywienia! Na kim bym to wykorzystała? Na kim? Na kim? Aż sama nie wiem! Chyba zdecydowałabym się na jakiegoś super macho, który uratowałby świat a przynajmniej przyczyniłby się do poprawy sytuacji na świecie (Harry Potter? Snape?). A może zamiast tego w końcu spotkałabym swego wymarzonego księcia z bajki (Mr. Darcy? Bradin Rothfeld? Czy tych cudownych, nierealnie doskonałych wampirów - no nawet takiemu oddanemu do nieprzytomności Edwardowi Cullenowi bym nie odmówiła! Albo dajcie mi moją TOP10). A może... o Boziuchno! Aż sama nie wiem, co powiedzieć! Tyle postaci!!! Takie możliwości!
3. Dzwonek do drzwi. Niechętnie podnosisz się z fotela i odkładasz książkę na półkę. Okazuje się że to listonosz. Otwierasz, pan przekazuje ci listy i się żegnacie. Idąc zrobić sobie herbatę, przeglądasz je. Rachunek za wodę, za prąd, gaz... Jeden wydawał się inny od reszty, a na odwrocie nie było adresata. Masz dziwne przeczucie, że to nie może być coś zwykłego. Przeczucie cię nie myli. To list od Między Światowej Organizacji Zwierzęcej, który uprawiania Cię do posiadania jakiego chcesz zwierzęcia. (Nie ma znaczenia rozmiar, poziom niebezpieczeństwa, kolor, pochodzenie galaktyczne, fantastyczne, ani cena) Co byś sobie wybrała i dlaczego?
Proste pytanie (uf uf!), ponieważ chcę rysia. Tak, tak, tego rysia, który jest w gatunkach chronionych. A czemu to właśnie tego kotka chcę? Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Jak byłam mała ubzdurałam sobie, że to najlepsze zwierzę, jakie mogę sobie wymarzyć, dlatego do dziś mam do niego ogromny sentyment. Dlatego jak jestem w zoo zawsze dłużej na niego patrzę, obserwuję, podziwiam. Och, kocham (mimo iż jestem bardziej z pies-team, a nie kot-team, to ryś jest wyjątkowy). Wiecie jakbym go nazwała? Rysiu (so oryginal)!
Edyta Chmura pyta:
1. Czy fakt prowadzenia przez Ciebie bloga miał bezpośredni wpływ na kogoś z Twojego otoczenia, np. przekonał do częstszego sięgania po książki, ktoś pokochał polecanego przez Ciebie autora czy zaczął śledzić blogi książkowe, aby móc z Tobą porozmawiać na temat pasji?
Tutaj mogę się pochwalić i dumnie odpowiedzieć: TAK. Znajomi i rodzina uważają mnie w tym momencie za specjalistę od literatury, a mój dom już od ponad roku uważany jest za bibliotekę bądź księgarnię za uśmiech (ponieważ jeżeli komuś jakaś książka się spodoba, to po prostu ją daję - chyba że nie potrafię). Samoistnie pokochały moich ulubionych autorów, ponieważ... to właśnie ich książki im polecałam. Jednakże jeszcze nie śledzą książkowej blogsfery (i wątpię, by zaczęli).
2. Masz okazję zabawić się w aktorkę i wziąć udział w nagraniu trailera do promowanej powieści. W jakim klimacie czułabyś się najlepiej - jako bohaterka książek Jane Austen, jako księżna w centrum historycznych intryg u Philippy Gregory czy może rozwiązując zagadki Agathy Christie? (chodzi mi o kreacje bohaterki, w rolę której miałabyś się wcielić - stroje, czasy w których dzieje się akcja, tempo wydarzeń)
Cóż za trudne pytanie! A mogłabym wszystkie trzy? Nie... to byłoby za proste (przynajmniej pod względem wyboru). Jednakże nie potrafiłabym się zdecydować tylko na jedną, ponieważ we wszystkich trzech przypadkach odnalazłabym się doskonale - a to dzięki autorkom. Chociaż... na start wzięłabym styl Gregory - dla sukni dworskich (tak... księżniczkowo) ;)
3. Marzysz o zostaniu poliglotką. Czy często zdarza Ci się czytać książki w obcym języku? Czy wolisz jednak czytać po polsku, a języków uczyć się w inny sposób?
Powolutku czytam książki w języku angielskim i niemieckim. Jednakże przez wzgląd na ilość książek w języku polskim (wiadomo - współpracuję z wydawnictwami polskimi), po prostu nie mam czasu by zakupić książki w obcym języku (niedługo jednakże mnie to czeka - germanistyka jakby nie było). Wybawieniem okazało się wydawnictwo Edgar, dzięki którym mam ułatwione zadanie, ponieważ nie muszę się martwić nowym słownictwem. Gorąco polecam czytanie w ten sposób, ponieważ to podwójna przyjemność - nauka i rozrywka w jednym. To idealny start ;)
Mili pyta:
1. Czy po tylu sukcesach, twoi znajomi uważają Cię za kogoś sławnego? Czy znajomi i rodzina w ogóle wiedzą o prowadzeniu bloga?
Rodzina się do mnie przyznaje ;)
Nie no, żartuję sobie, ale sławna to ja nie jestem (jeszcze, bo kto wie?) ;). Wszyscy najbliżsi wiedzą o moim blogu, ponieważ nie robię z tego tajemnicy. Nooo... na początku robiłam, bo bałam się, że po chwili zrezygnuję z tego bloga bądź okaże się kompletną klapą. Ale teraz mam się czym chwalić :D
2. Co oprócz książek lubisz, czym innym się interesujesz?
Języki obce to moja pasja, co było oczywistością, skoro poszłam na germanistykę. Oprócz tego uwielbiam kino oraz seriale. W końcu mam okazję być na bieżąco z teatrem, co mnie ogromnie cieszy! Dodatkowo jestem bardzo aktywna fizycznie - chodzę na fitness, siłownię, spinning. Od dawna twierdzę, iż książki są potrzebne dla umysłu, a ćwiczenia dla ciała, i tylko wtedy mamy pełen komplet.
3. Jakiej książki najdłużej się naszukałaś nim ją kupiłaś, a wypożyczyłaś w konsekwencji przeczytałaś?
Sama nie wiem... Na pewno dalej szukam Przeminęło z wiatrem... że chyba w końcu ją wypożyczę ;)
Redpanther pyta:
1. Jaki gatunek książek chciałabyś patronować, może jakie wydane już książki chciałabyś patronować?
Na pewno chciałabym patronować moje perełki - to oczywiste. Gatunek nie gra dla mnie największej roli - ważna jest treść ;)
2. Jaki jest Twój ulubiony utwór muzyczny?
Dzięki Ostatniej Spowiedzi dreszcze przechodzą mnie podczas słuchania Everything by Lifehouse. A tak to kocham też Hallelujah (chociażby w wykonaniu Ewy Górniak). Bądź same skrzypki Lindsey Stirling. I to chyba dwie takie piosenki, które są mi tak bliskie od dłuższego czasu (bo te sezonowe to wiadomo, że miną).
3. Jaka była Twoim zdaniem najlepsza ekranizacja powieści?
Duma i uprzedzenie z 1995 roku produkcji BBC z Colinem Firthem w roli głównej! Potrafię oglądać ten mini-serial godzinami! Teraz jeszcze do tego grona dołączyło I nie było już nikogo również BBC ;)
Gracenta pyta:
1.Pierwsze pytanie będzie nieksiążkowe:
Co twoim zdaniem było pierwsze: jajko czy kura? Od najmłodszych lat wszyscy zadawali mi to pytanie, sama się nad nim głowiłam i do dzisiaj nie dałam jednoznacznej odpowiedzi. Tym bardziej jestem ciekawa twojego zdania: jajko czy kura? A może wymyślisz trzecią opcję? Powodzenia! :D
Jajko i kura pojawiły się w tym samym momencie, a z jajka wyszedł kogucik, dzięki czemu później mieliśmy rodzinkę pierzy i kolejne jajka i kury, i koguty ;)
2.Zanim założyłaś bloga jak trafiłaś na blogosferę? To pytanie może wydawać się dziwne, ale ja dokładnie pamiętam przełomowy moment w moim życiu, gdy przez przypadek trafiłam na portal organizujący konkurs książkowy, potem zaczęłam szukać kolejnych i tak oto odkryłam świat pełen konkursów, książek, bloggerów i recenzentów. A jak się zaczęła twoja historia? Od zawsze byłaś świadoma tego „świata” czy znalazłaś go przez przypadek – jak ja?
W sumie nie pamiętam. Chyba kiedy założyłam bloga odwiedzałam tak z dwa/trzy blogi od tak, by wiedzieć, co w trawie piszczy, ale się nie udzielałam ani nic. Aż w końcu krok po kroku poznawałam coraz więcej ten świat - i się w nim zakochałam ;) Także... wszystko zdarzyło się przez przypadek!
3.Każdy ma jakieś uzależnienia. Jeden większe, drugi mniejsze, inni nie zdają sobie z nich sprawy. Z mojej strony to są książki, konkursy i no... pewnie coś by się jeszcze znalazło, ale to pytanie nie jest na szczęście skierowane do mnie ;) Od czego jesteś uzależniona? Żeby nie było zbyt łatwo: książki wykreślamy z listy możliwych odpowiedzi - to rozwiązanie przyjmuję jako rzecz pewną.
Pomyślmy... jestem uzależniona od herbaty. A szczególnie od rozmowy przy herbacie (bądź kawie). To takie niesamowite, że póki ten ciepły napój jest wewnątrz szklanki, tak długo rozmowa będzie trwała... a wystarczy by ją ponownie napełnić. Jestem uzależniona od bliskich mi ludzi na tyle, że ciężko wyobrazić mi świat bez nich. Jestem uzależniona od telefonu, laptopu oraz internetu. Aż w końcu jestem uzależniona od trzech lat od mojego bloga, bowiem nie ma dnia, bym na niego nie weszła i nie sprawdziła skrzynki odbiorczej ;)
Randaksela pyta:
1. Jak udało Ci się zostać patronatem danej książki i co taka osoba (blog) robi? I oczywiście gratuluję takiego sukcesu :)
Bardzo ciekawe pytanie, a ponieważ wiem, że wielu z Was to interesuję, zdradzę tę informację :)
Mój blog patronuje dwie serie: Ogar Boga oraz Wiedźmy z Savannah (jeżeli zostajesz patronatem pierwszego tomu, to na ogół zajmujesz się tym do samego końca). W pierwszym przypadku dogadałam się z samą autorką, która - jak przystało na ambitnego i przedsiębiorczego pisarza - sama ogłosiła na fanpage'u, iż poszukuje patronatów do swojej nowej serii. Jako że wcześniej przeprowadziłam z nią wywiad, Anna Gręda już mnie poznała i w ten sposób znalazłam się w zaszczytnym gronie! Innymi słowy - przy pozycjach self-publishing ogromną rolę posiada sam pisarz. Natomiast co do drugiej serii po prostu napisałam przy okazji wydawnictwu, iż byłabym zainteresowana patronatem... i cudem wybrali mnie spośród setek innych blogów, z którymi współpracują! Także ważne jest, by wychodzić z inicjatywą, a szansa sama przyjdzie ;)
Zapytałaś się jeszcze o to, co taka osoba(blog) robi. Otóż w zamian za to, że logo mojego bloga znajduje się na tylnej okładce książki, ja przyczyniłam się w większym bądź mniejszym stopniu do popularyzacji tego tytułu. Dodatkowo zawsze można wejść w zakładkę Patronat bądź zobaczyć książki na głównej stronie - jakaś forma reklamy jest? Jest :)
Innymi słowy minimalna ilość pracy przy tak ogromnym zaszczycie :D
2. Wracasz wieczorem do domu, wszędzie już ciemno i nikogo nie ma w pobliżu. Nagle podchodzi do ciebie dziwna, ciemna postać. Nie widzisz jej twarzy. Wciska ci w rękę kawałek papieru mówiąc: "Wykorzystaj to dobrze" i odchodzi. Zaskoczona spoglądasz na papier. Przy świetle latarni czytasz... Okazuje się, że to tajna receptura dzięki której fikcyjne osoby mogą stać się realne... Na kim, w pierwszej kolejności, wypróbowałabyś przepis i dlaczego?
Ojejku! Genialne!!! Marzyłby mi się taki skrawek! Tyle bohaterów fikcyjnych do ożywienia! Na kim bym to wykorzystała? Na kim? Na kim? Aż sama nie wiem! Chyba zdecydowałabym się na jakiegoś super macho, który uratowałby świat a przynajmniej przyczyniłby się do poprawy sytuacji na świecie (Harry Potter? Snape?). A może zamiast tego w końcu spotkałabym swego wymarzonego księcia z bajki (Mr. Darcy? Bradin Rothfeld? Czy tych cudownych, nierealnie doskonałych wampirów - no nawet takiemu oddanemu do nieprzytomności Edwardowi Cullenowi bym nie odmówiła! Albo dajcie mi moją TOP10). A może... o Boziuchno! Aż sama nie wiem, co powiedzieć! Tyle postaci!!! Takie możliwości!
3. Dzwonek do drzwi. Niechętnie podnosisz się z fotela i odkładasz książkę na półkę. Okazuje się że to listonosz. Otwierasz, pan przekazuje ci listy i się żegnacie. Idąc zrobić sobie herbatę, przeglądasz je. Rachunek za wodę, za prąd, gaz... Jeden wydawał się inny od reszty, a na odwrocie nie było adresata. Masz dziwne przeczucie, że to nie może być coś zwykłego. Przeczucie cię nie myli. To list od Między Światowej Organizacji Zwierzęcej, który uprawiania Cię do posiadania jakiego chcesz zwierzęcia. (Nie ma znaczenia rozmiar, poziom niebezpieczeństwa, kolor, pochodzenie galaktyczne, fantastyczne, ani cena) Co byś sobie wybrała i dlaczego?
Proste pytanie (uf uf!), ponieważ chcę rysia. Tak, tak, tego rysia, który jest w gatunkach chronionych. A czemu to właśnie tego kotka chcę? Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Jak byłam mała ubzdurałam sobie, że to najlepsze zwierzę, jakie mogę sobie wymarzyć, dlatego do dziś mam do niego ogromny sentyment. Dlatego jak jestem w zoo zawsze dłużej na niego patrzę, obserwuję, podziwiam. Och, kocham (mimo iż jestem bardziej z pies-team, a nie kot-team, to ryś jest wyjątkowy). Wiecie jakbym go nazwała? Rysiu (so oryginal)!
No jak tu nie kochać? <3 |
Edyta Chmura pyta:
1. Czy fakt prowadzenia przez Ciebie bloga miał bezpośredni wpływ na kogoś z Twojego otoczenia, np. przekonał do częstszego sięgania po książki, ktoś pokochał polecanego przez Ciebie autora czy zaczął śledzić blogi książkowe, aby móc z Tobą porozmawiać na temat pasji?
Tutaj mogę się pochwalić i dumnie odpowiedzieć: TAK. Znajomi i rodzina uważają mnie w tym momencie za specjalistę od literatury, a mój dom już od ponad roku uważany jest za bibliotekę bądź księgarnię za uśmiech (ponieważ jeżeli komuś jakaś książka się spodoba, to po prostu ją daję - chyba że nie potrafię). Samoistnie pokochały moich ulubionych autorów, ponieważ... to właśnie ich książki im polecałam. Jednakże jeszcze nie śledzą książkowej blogsfery (i wątpię, by zaczęli).
2. Masz okazję zabawić się w aktorkę i wziąć udział w nagraniu trailera do promowanej powieści. W jakim klimacie czułabyś się najlepiej - jako bohaterka książek Jane Austen, jako księżna w centrum historycznych intryg u Philippy Gregory czy może rozwiązując zagadki Agathy Christie? (chodzi mi o kreacje bohaterki, w rolę której miałabyś się wcielić - stroje, czasy w których dzieje się akcja, tempo wydarzeń)
Cóż za trudne pytanie! A mogłabym wszystkie trzy? Nie... to byłoby za proste (przynajmniej pod względem wyboru). Jednakże nie potrafiłabym się zdecydować tylko na jedną, ponieważ we wszystkich trzech przypadkach odnalazłabym się doskonale - a to dzięki autorkom. Chociaż... na start wzięłabym styl Gregory - dla sukni dworskich (tak... księżniczkowo) ;)
3. Marzysz o zostaniu poliglotką. Czy często zdarza Ci się czytać książki w obcym języku? Czy wolisz jednak czytać po polsku, a języków uczyć się w inny sposób?
Powolutku czytam książki w języku angielskim i niemieckim. Jednakże przez wzgląd na ilość książek w języku polskim (wiadomo - współpracuję z wydawnictwami polskimi), po prostu nie mam czasu by zakupić książki w obcym języku (niedługo jednakże mnie to czeka - germanistyka jakby nie było). Wybawieniem okazało się wydawnictwo Edgar, dzięki którym mam ułatwione zadanie, ponieważ nie muszę się martwić nowym słownictwem. Gorąco polecam czytanie w ten sposób, ponieważ to podwójna przyjemność - nauka i rozrywka w jednym. To idealny start ;)
Nauka i rozrywka - bez strachu, iż nie zrozumiemy treści. Polecam! |
Mili pyta:
1. Czy po tylu sukcesach, twoi znajomi uważają Cię za kogoś sławnego? Czy znajomi i rodzina w ogóle wiedzą o prowadzeniu bloga?
Rodzina się do mnie przyznaje ;)
Nie no, żartuję sobie, ale sławna to ja nie jestem (jeszcze, bo kto wie?) ;). Wszyscy najbliżsi wiedzą o moim blogu, ponieważ nie robię z tego tajemnicy. Nooo... na początku robiłam, bo bałam się, że po chwili zrezygnuję z tego bloga bądź okaże się kompletną klapą. Ale teraz mam się czym chwalić :D
2. Co oprócz książek lubisz, czym innym się interesujesz?
Języki obce to moja pasja, co było oczywistością, skoro poszłam na germanistykę. Oprócz tego uwielbiam kino oraz seriale. W końcu mam okazję być na bieżąco z teatrem, co mnie ogromnie cieszy! Dodatkowo jestem bardzo aktywna fizycznie - chodzę na fitness, siłownię, spinning. Od dawna twierdzę, iż książki są potrzebne dla umysłu, a ćwiczenia dla ciała, i tylko wtedy mamy pełen komplet.
3. Jakiej książki najdłużej się naszukałaś nim ją kupiłaś, a wypożyczyłaś w konsekwencji przeczytałaś?
Sama nie wiem... Na pewno dalej szukam Przeminęło z wiatrem... że chyba w końcu ją wypożyczę ;)
Redpanther pyta:
1. Jaki gatunek książek chciałabyś patronować, może jakie wydane już książki chciałabyś patronować?
Na pewno chciałabym patronować moje perełki - to oczywiste. Gatunek nie gra dla mnie największej roli - ważna jest treść ;)
2. Jaki jest Twój ulubiony utwór muzyczny?
Dzięki Ostatniej Spowiedzi dreszcze przechodzą mnie podczas słuchania Everything by Lifehouse. A tak to kocham też Hallelujah (chociażby w wykonaniu Ewy Górniak). Bądź same skrzypki Lindsey Stirling. I to chyba dwie takie piosenki, które są mi tak bliskie od dłuższego czasu (bo te sezonowe to wiadomo, że miną).
3. Jaka była Twoim zdaniem najlepsza ekranizacja powieści?
Duma i uprzedzenie z 1995 roku produkcji BBC z Colinem Firthem w roli głównej! Potrafię oglądać ten mini-serial godzinami! Teraz jeszcze do tego grona dołączyło I nie było już nikogo również BBC ;)
Gracenta pyta:
1.Pierwsze pytanie będzie nieksiążkowe:
Co twoim zdaniem było pierwsze: jajko czy kura? Od najmłodszych lat wszyscy zadawali mi to pytanie, sama się nad nim głowiłam i do dzisiaj nie dałam jednoznacznej odpowiedzi. Tym bardziej jestem ciekawa twojego zdania: jajko czy kura? A może wymyślisz trzecią opcję? Powodzenia! :D
Jajko i kura pojawiły się w tym samym momencie, a z jajka wyszedł kogucik, dzięki czemu później mieliśmy rodzinkę pierzy i kolejne jajka i kury, i koguty ;)
2.Zanim założyłaś bloga jak trafiłaś na blogosferę? To pytanie może wydawać się dziwne, ale ja dokładnie pamiętam przełomowy moment w moim życiu, gdy przez przypadek trafiłam na portal organizujący konkurs książkowy, potem zaczęłam szukać kolejnych i tak oto odkryłam świat pełen konkursów, książek, bloggerów i recenzentów. A jak się zaczęła twoja historia? Od zawsze byłaś świadoma tego „świata” czy znalazłaś go przez przypadek – jak ja?
W sumie nie pamiętam. Chyba kiedy założyłam bloga odwiedzałam tak z dwa/trzy blogi od tak, by wiedzieć, co w trawie piszczy, ale się nie udzielałam ani nic. Aż w końcu krok po kroku poznawałam coraz więcej ten świat - i się w nim zakochałam ;) Także... wszystko zdarzyło się przez przypadek!
3.Każdy ma jakieś uzależnienia. Jeden większe, drugi mniejsze, inni nie zdają sobie z nich sprawy. Z mojej strony to są książki, konkursy i no... pewnie coś by się jeszcze znalazło, ale to pytanie nie jest na szczęście skierowane do mnie ;) Od czego jesteś uzależniona? Żeby nie było zbyt łatwo: książki wykreślamy z listy możliwych odpowiedzi - to rozwiązanie przyjmuję jako rzecz pewną.
Pomyślmy... jestem uzależniona od herbaty. A szczególnie od rozmowy przy herbacie (bądź kawie). To takie niesamowite, że póki ten ciepły napój jest wewnątrz szklanki, tak długo rozmowa będzie trwała... a wystarczy by ją ponownie napełnić. Jestem uzależniona od bliskich mi ludzi na tyle, że ciężko wyobrazić mi świat bez nich. Jestem uzależniona od telefonu, laptopu oraz internetu. Aż w końcu jestem uzależniona od trzech lat od mojego bloga, bowiem nie ma dnia, bym na niego nie weszła i nie sprawdziła skrzynki odbiorczej ;)
A teraz przyszedł moment, na który pewnie wszyscy czekali!
Uwierzcie mi, iż wybór był bardzoooo trudny! Nigdy nie sądziłam, że tak długo będę się nad tym głowiła, a i dalej jestem mało zadowolona. To nie fair, iż mam dla Was tylko dziewięć książek. W pewnym momencie pomyślałam nawet, iż wyślę do każdego z Was po jednej książce... ale to by było niesprawiedliwe względem pierwotnego regulaminu... ech, te trudności :/
Oto nasi zwycięzcy:
1. Randkasela
za pytanie: Wracasz wieczorem do domu, wszędzie już ciemno i nikogo nie ma w
pobliżu. Nagle podchodzi do ciebie dziwna, ciemna postać. Nie widzisz
jej twarzy. Wciska ci w rękę kawałek papieru mówiąc: "Wykorzystaj to
dobrze" i odchodzi. Zaskoczona spoglądasz na papier. Przy świetle
latarni czytasz... Okazuje się, że to tajna receptura dzięki której
fikcyjne osoby mogą stać się realne... Na kim, w pierwszej kolejności,
wypróbowałabyś przepis i dlaczego?
2. Niebieska zakładka
za pytanie: Prowadzisz bloga od 3 lat. Jakie miałabyś
3 rady dla początkujących blogerów? Co oprócz wytrwałości, jest Twoim
zdaniem ważne w blogowaniu?
3. Ruda Recenzuje
za pytanie: Świat niedługo ulegnie zagładzie, tylko Ty możesz go ocalić. Musisz
jedynie wybrać swoją magiczną moc i troje bohaterów (książkowych lub
filmowych do pomocy). Co i kogo wybierzesz? Do dzieła!
Zasady są proste: w mailu napiszcie mi tytuły trzech książek spośród dziewięciu dostępnych (w czym pierwsza wybiera Randkasela, następnie z sześciu tytułów wybiera Niebieska zakładka, a trzy ostatnie książki wędrują do Rudej Recezuje) oraz podajcie adres.
Mój adres e-mail: krytykbook@gmail.com
Przypominam regulamin wraz z tytułami do wyboru: Trzy latka? Czy to już?
Mój adres e-mail: krytykbook@gmail.com
Przypominam regulamin wraz z tytułami do wyboru: Trzy latka? Czy to już?
Ciekawe pytania i jeszcze ciekawsze odpowiedzi. Ja też uwielbiam Hallelujah.
OdpowiedzUsuńGratulacje dla zwycięzców.
Jesteś niezwykle sympatyczną dziewczyną:)
OdpowiedzUsuńGratuluję zwycięzcom:)
To samo chciałam napisać:) Gratuluję Tobie i wygranym:)
UsuńGratuluję! Świetne pytania. Pomysłowe.
OdpowiedzUsuńJa również przepadam za tą ekranizacją Dumy i uprzedzenia :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Świetne pytania,tak samo zresztą jak odpowiedzi :-)Gratuluję również wygranym :-)
OdpowiedzUsuńO, jak miło :) Uwielbiam Rysie :)
OdpowiedzUsuńJakie fantastyczne pytania. Wielkie gratulacje dla zwycięzców.
OdpowiedzUsuńGratuluje :)
OdpowiedzUsuńHallelujah- Lindsey Stirling jest po prostu niesamowite. Uwielbiam tę artystkę. Polubiłam ją poprzez jej utwór Shadows :)
OdpowiedzUsuńRysie są kochane, nie da się ich nie kochać (zwłaszcza jak jest się kotomanką ;p) Mają takie mięciutkie łapunie.
Dziękuję za wyróżnienie mojego pytania. Ja gdybym dostała taką możliwość w pierwszej kolejności ożywiłabym... ten no... może... Nad tym pytaniem zastanawiam się nie raz i wcale łatwiej nie jest. Chociaż poznanie Pipi na żywo na pewno byłoby ciekawe :D.
Jeszcze raz dziękuję za uznanie i Twoje odpowiedzi :)
Pozdrawiam
Randaksela
Pudełko w piwnicy trochę handmade
Zorza poranna trochę słów
Rany, po tych Twoich odpowiedziach z chęcią popisałabym z Tobą prywatnie, aby cię lepiej poznać. :D
OdpowiedzUsuńGratulacje! :D
OdpowiedzUsuńMiło się czytało odpowiedzi i widzę, że mamy kilka wspólnych rzeczy - chociażby muzykę.
Gratulacje dla zwycięzców! Ja jak zwykle przegapiłam konkurs :(.
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję pięknie za wyróżnienie. :-) Nawet nie wiesz, jak mnie ucieszyła ta nagroda. :-)))) Trzy wspaniałe książki... to prawdziwe szaleństwo. :-) Dziękuję, dziękuję, dziękuję. :-)))
OdpowiedzUsuńI oczywiście jeszcze raz życzę wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. :-)))
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe pytania i równie kreatywne odpowiedzi! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dużo uśmiechu życzę, a zwycięzcom gratuluję ;)
Ryś taki słodki ;D
OdpowiedzUsuńCiekawe i oryginalne pytania oraz odpowiedzi. Gratuluję wygranej :)
OdpowiedzUsuń