Długo nie kazałam Wam czekać na kolejne zestawienie mojego osobistego TOP 10.
Tak jak poprzednio - tak i teraz daję poniedziałkowe wybory serca!
Oto moje zestawienie ulubieńców!
Przyznam tylko, że miałam ogromne problemy z wyborem,
ponieważ na ogół bohaterów lubię bardziej aniżeli bohaterki.
Są jakoś tak... ciekawsi :)
10. Król Henryk VIII Tudor - Kochanice króla by Phillippa Gregory
Ciekawe
jak to jest, że król ma w sobie coś tak... władczego! A tak też jest w
przypadku Henryka VIII, który zawsze dostawał to, co sobie zażyczył,
który niejednokrotnie bardziej kierował się swoim egoistycznym
podejściem aniżeli dobrem państwa. Mimo jego licznych wad... nie mogłam
go znienawidzić. W jakimś sensie nawet mu współczułam tego, iż jedynie
przez swe urodzenie nie może ufać drugiemu człowiekowi, bowiem każdy coś
od niego chce.
9. John Thornton - Północ i Południe by Elizabeth Gaskell
Choć Thorntona poznałam całkiem niedawno, już od samego początku zapałałam do niego sympatią. To mężczyzna czynu i słowa o szerokich horyzontach, który patrzy dalej aniżeli ktokolwiek inny. Do wszystkiego, co osiągnął, musiał dojść sam własną pracą i intelektem, dzięki czemu stał się wzorem pracowitości oraz skromności. Nie trwoni pieniędzy niepotrzebnie, bowiem wie, ile kosztowało go wysiłku zarobienie nawet grosza.
8. Rhett Butler - Przeminęło z wiatrem by Margaret Mitchell
Rhett,
Rhett, Rhett... biedny, zakochany w największej egoistce
świata, która przez długi, długi czas traktowała go bardziej jako
odskocznię od dna, aniżeli mężczyznę swego życia. Biznesmen pomysłowy,
błyskotliwy, nie dający się zwieść pozorom, a jednak cierpiący tak
bardzo na brak miłości nawet wtedy, kiedy pojął za żonę ukochaną
Scarlett. Od samego początku mu współczułam i prosiłam, by w końcu
odszedł od tej dziewczyny jak najdalej... i nigdy nie wracał! Nic
dziwnego... lubię ludzi optymistycznie nastawionych do życia! Szkoda, że
tacy ludzie spadają z tak wysoka!
7. Edward Rochester - Jane Eyre. Autobiografia by Charlotte Bronte
Drugiego
takiego mężczyznę w średnim wieku nie znajdę. Rochester jest wyjątkowy
na swój własny sposób, a pierwszą sympatią obdarzyłam go już przy
pierwszy spotkaniu. To twardo stąpający człowiek, który został zmuszony
do tłumienia swych uczuć jedynie przez jeden mały papierek.
Niesprawiedliwość świata zbyt mocno widać go polubiłam, bowiem do niemal
samego końca nie dawała mu o sobie zapomnieć. A mimo to... jego
nastawienia do życia, miłości oraz ludzi jest godne zastanowienia. Cenię sobie inteligentnych mężczyzn.
6. Tom Rothfeld - Ostatnia Spowiedź by Nina Reichter
Mam słabość do tego bohatera! Jego zadziorny uśmiech, jego błysk w oku oraz niewybredne żarciki sprawiły, iż nie raz postrzegałam go na zmianę raz jako małego chłopca, a raz za niezwykle dojrzałego mężczyznę. To człowiek, który w życiu kieruje się zasadami - lepszymi bądź gorszymi, lecz zasadami. Przeważnie to on kierował emocjami (starał się!) a nie one nimi. Mogę tylko domyśleć się, jak bardzo cierpiał wewnętrznie przez związek brata do jego ukochanej Ally, a mimo to nigdy nie zerwał więzi z bratem.
5. George Knightley - Emma by Jane Austen
Niewątpliwie głównym powodem, dla którego polubiłam "Emmę" jest sam główny bohater - Mr Kngihtleya raczej nie da się nie lubić. To człowiek zrównoważony, godny zaufania i zdecydowania warty miłego słowa na swój temat. Często bardziej zachowujący się jak brat aniżeli możliwy małżonek... ale według mnie to właśnie na przyjaźni powinno budować się związki, bowiem miłość i przyjaźń idą ze sobą w parze. Uwielbiam go za to, z jaką cierpliwością traktował swoją ukochaną Emmę, jak pozwalał jej się wyszaleć, rozumiał, pocieszał oraz dawał częste reprymendy! Jego zgryźliwe uwagi od początku mnie rozczulały, ponieważ było w nich tyle uczucia!
4. Tyrion Lannister - Pieśń Lodu i Ognia by George R.R. Martin
Każdy, kto chociażby zaczynał swoją przygodę z "Grą o tron" - czy to poprzez książki, czy też serial - jestem pewna, że zwrócił uwagę na pewnego karła o bardzo ciętym języku ze znakomitego rodu Lannisterów! Choć niski, nie sposób go nie zauważyć! Doprawdy niezwykła postać - jedyna w swoim rodzaju pełna żartu, a przy tym inteligencji! To jedna z tych postaci, którym kibicuję od samego początku... i pewnie nie przestanę aż do samego końca! A nuż, może mamy przed sobą prawdziwego króla!
3. Herkules Poirot - Morderstwo w Orient Expressie by Agata Christie
Nie mogłoby zabraknąć kochanego, starego detektywa, z którym przeszłam już tak długą drogę w odkrywaniu zagadek - a nadal tak wiele przede mną. Jaki jest jeden z najpopularniejszych Belgów na świecie? Inteligentny - to na pewno. Łagodny, aczkolwiek także wybuchowy. Perfekcjonista, dla którego liczą się często niedostrzegalne szczegóły. A przy tym człowiek prawy, uczciwy, szarmancki. Bardzo dobry jako człowieka oraz jako główny bohater tak wielu powieści kryminalnych! Aż dziw, że sama autorka za nim nie przepadała!
2. Fitzwilliam Darcy - Duma i uprzedzenie by Jane Austen
Ależ jestem nudna... Ależ jestem przewidywalna... Ależ jestem głupiutka... Ale to bez znaczenia! Ja po prostu bardzo, bardzo lubię pana Darcy'ego z tymi wszystkimi jego przekomarzankami, z jego mało ciekawymi minami, a także ze wszystkimi tysiącami na koncie i pięknym domem! Nic dziwnego, że tak wiele kobiet czy to teraz, czy dwieście lat temu, uwielbiało pewnego przyjemniaczka, który od samego początku nie robił nic innego jak po prostu wszystkim krótko rzucał komentarzami. Człowiek prawy, inteligentny, ale wiadomo - to jego wielkie serce do Lizzy tak bardzo rozkochało w nim wszystkie panie! Takiego męża to ja też bym chciała...
1. Sherlock Holmes - Sherlock Holmes by Artur Conan Doyle
Jestem
taka przewidywalna, no ale co zrobię, jeżeli od najmłodszych lat
rozkochałam się w tym narkomanie żądnym nie tylko kokainy, ale także
zagadek, morderstw. Im trudniejsze śledztwo, tym bardziej zadowolony
Sherlock! Nieobliczalny, inteligenty, pełen sprzeczności we własnej
naturze! Geniusz w swoim fachu oraz geniusz sam w sobie! Bardzo chciałabym go spotkać w rzeczywistości, ale i tak wiem, że nie mam co wybrzydzać dopóty, dopóki mogę czytać jego przygody!
Pamiętam, że jak byłam młodsza, poszukiwałam dla niego żony... teraz wiem, że to byłby bardzo, bardzo zły pomysł!
Pan Darcy! Tyrion! Ooooch! :D Zgadzam się, zgadzam ;)
OdpowiedzUsuńJohn Thornton jak dla mnie:)
OdpowiedzUsuńPewnie gdybym myślała o małżeństwie, z którymś z tych bohaterów lub o samym związku - właśnie ten pan byłby idealnym kandydatem!
UsuńChoć z drugiej strony... a Knightley? a Darcy? a uroczy Tom?
Muszę się jeszcze zastanowić! :D
Sherlock, pan Darcy i Tyrion - raduje się moje serducho :)
OdpowiedzUsuńHerkules! <3
OdpowiedzUsuńO tak, Sherlock znalazł się na idealnym miejscu :)
OdpowiedzUsuńIleż z człowiekiem robi zwykły sentyment :D
UsuńPo raz pierwszy przeczytałam Sherlocka w wieku... 13 lat? 14?
Tak czy siak - mała byłam, ale właśnie od niego zaczęłam czytać więcej i więcej!
W krótkim czasie zapoznałam się ze wszystkimi opowieściami!
A teraz przede mną - "Moriarty", czyli wskrzeszenie Sherlocka!
Tak czytam o kolejnych bohaterach z nadzieją, że w końcu trafi się jakiś, którego znam, aż w końcu okazało się, że z tego zestawienia są mi znani jedynie dwaj genialni detektywi... No cóż, jeszcze to nadrobię. Na pewno. Zwłaszcza jeśli chodzi o pana Darcy'ego, bo "Duma i uprzedzenie" już czeka na półce. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko jedną z tych książek co wymieniłaś, mianowicie "Morderstwo w Orient Expiessie", ale jakoś nie specjalnie przypadł mi do gustu Poirot.
OdpowiedzUsuńWłaściwie uwzględniłam "Morderstwo w Orient Expressie", choć powinnam po prostu napisać "powieści kryminalne" bądź sam "cykl".
UsuńJednakże to właśnie w tej powieści Herkules mnie zachwycił - swoim podejściem do kwestii morderstwa, dobra i zła oraz samej moralności!
Ale, ale! Jeżeli ktoś obejrzał tylko ekranizację - nie zrozumie tego!
Film a książka to dwie zupełnie inne historie :)
Wielu z nich sama uwzględniłabym w swojej liście :D
OdpowiedzUsuńTom Rothfeld i Herkules Poirot- zgadzam się całkowicie ;) Uwielbiam ich!
OdpowiedzUsuńTyrion- dla mnie najlepszy:) No i Holmes:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że w Twoim rankingu prym wiodą bohaterowie romansów. Cóż, nie bez powodu ich twórczynie czynią ich takimi, a nie innymi.
OdpowiedzUsuńMój ulubiony to Tom Rothfeld i Christian Grey :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię Edwarda Rochestera! I Rhetta! Ale ja właśnie chciałam, żeby w końcu on i Scarlett byli szczęśliwi, bo ją też bardzo lubiłam, nawet jeżeli była taka, a nie inna. Rhett swoje grzeszki też przecież miał ;)
OdpowiedzUsuńMoże jak w końcu przeczytam książkę to i na temat głównej bohaterki zmienię temat ;)
UsuńJakby nie spojrzeć - to nie jej wina, że była zakochana w innym mężczyźnie oraz że zachowywała się tak a nie inaczej (czasy ją do tego zmusiły(.
Jednakże w filmie pod koniec pojawiło się u mnie zarówno współczucie, jak i gorzka refleksja, iż przecież zasłużyła na to, że Rhett się od niej odwrócił.
Ale, ale! Nie można zapomnieć, iż "Przeminęło z wiatrem" ma otwarte zakończenie ;)
Chciałabym, by bohaterowie po prostu byli szczęśliwi!
Uwielbiam postacie od numeru 1 do 4. :D Sherlock to mój mistrz, inteligenty, lekko szalony... Do tego detektyw. Pan Darcy o nim marzy każda kobieta. Poirot, dziś o nim czytałam, klasa sama w sobie. ;) Tyrion w początkowych książkach był tak epicki, że go kochałam, ale później coś się z nim stało(w sumie wiadomo co) i zmienił się... Toma z Ostatniej spowiedzi też uwielbiam. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
U mnie Tyrion chyba by był jedynką ;)
OdpowiedzUsuńU la, la - panowie nie z moich bajek :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko ostatniego :) Super pomysł!!!
OdpowiedzUsuńOch, Rhett! Wspaniały mężczyzna! Ukochany! Stoi na półce i grzecznie czeka na swoją kolejkę ksiażka o jegop imieni ui nazwisku. Wiadomo, to tylko namiastka postaci wykreowanej przez Mitchell, ale kazda jego najmniejsza namiastka musi byc przeze mnie przyswojona. Uwielbiam "Przeminęło z wiatrem"!.
OdpowiedzUsuńYhm.. Tom Rothfeld też zawsze będzie dla mnie Tomem Kaulitzem w wyobrażeniach :). W pewnym momencie tę serię mogłam czytać już tylko dla niego, kiedy główna bohaterka doprowadzała mnie do stanów epileptycznych, a drogi Bradin/Bill jej tylko wtórował. A! I kiedy Bobi stopniowo wycofywał się ze swoimi żarcikami w cień.
Nie wiem, co kobiety widzą w Darcym, mnie jakoś nigdy nie porywał, może ze mną jest coś nie tak :D. Okej, dom miał fajny, ale zawsze wydawałam mi się takim... naburmuszonym facetem.
Dla mnie postacią męską, dla której niemalże omdlewam jest Dymitr z "Akademii Wampirów", choć za tematyką wampirzą nie szaleję! W wyobrażeniu Bena Barnesa powoduje u mnie ciarki :>
Jak ja uwielbiam takie długie wypowiedzi!
UsuńNaprawdę z całego serduszka Ci dziękuję! :)
Dzięki temu mogłam dowiedzieć się czegoś więcej o Tobie :)
Widzę też, że mamy wiele podobnych spostrzeżeń.
A co do Darcy'ego - to już kwestia samego myślenia.
Po raz pierwszy poznałam Fitzwilliama podczas oglądania serialu BBC z 1995 roku (jedynego i niepowtarzalnego i zawsze będę uważała go za najlepszą ekranizację koniec kropka!). I jakoś tak... nie mogłam przejść obojętnie.
Dopiero później była książka :)
I właściwie wiele się w niej nie wypowiadał. Lecz jak już się wypowiadał...!
No ja właśnie Akademii Wampirów nie czytałam... a bardzo tego żałuję i obiecuję poprawę!
Oglądałam film, ale... coś mi nie podszedł!
Rhett Butler z tego zestawienia wpisuje się w mój ranking :)
OdpowiedzUsuńHaha, ja też zazwyczaj wolę bohaterów niż bohaterki. Są ciekawsi i bardziej, jakby to ująć, pełnokrwiści :-) Do zestawienia Rhetta Butlera, Edwarda Rochestera i Sherlocka Holmsa dodałabym jeszcze Noaha Calhouna z "Pamiętnika". :-)
OdpowiedzUsuńPS. Zauważyłam, że często w Twoich zestawieniach pojawia się "Ostatnia spowiedź". Faktycznie jest tak dobra? Polecasz do przeczytania? :-)
Osobiście jestem zachwycona całą trylogią :D
UsuńUwielbiam takie historie o miłości, w której bohaterami są pełnokrwiści ludzie!
Jeżeli poszukujesz dobrej literatury dla młodzieży albo świetnego romansu - polecam!
Świetnego romansu jak najbardziej. Zapisałam sobie już tę serię na listę "do przeczytania":-)
UsuńPoirot i jego szare komórki :D
OdpowiedzUsuńRhett Butler jest najlepszy i te jego minki :D Uwielbiam go:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawienie :D Większość z nich pojawiłaby się również u mnie :)
OdpowiedzUsuńTyrion jest najlepszy, dodałabym również Legolasa z władcy pierścieni :)
OdpowiedzUsuńZ Twojego zestawienia znam tylko Herkulesa Poirota i również bardzo go lubię.
OdpowiedzUsuń