Nie muszą to być właściwie gatunkowo czysto miłosne historie,
ponieważ ja naprawdę wszędzie potrafię dopatrzeć się magicznego uczucia pomiędzy bohaterami.
Jako że nieustannie odkrywam nowych bohaterów i nowe więzy między nimi,
chciałabym przedstawić Wam moje obecne Top 10 ulubieńców,
10. Cormoran Strike & Robin Ellacott - Wołanie kukułki by Robert Galbraith
Jest to dość świeża para... a właściwie wciąż "nie-para"! Ona ma narzeczonego, on trudną przeszłość i zranioną nogę. Ich pierwsze spotkanie w żaden sposób nie zrobiło na nich piorunującego wrażenia - jak to zwykle ma miejsce między pracownikiem a pracodawcą. Lecz z czasem zaczęli o siebie dbać, troszczyć się, martwić i choć nadal nie wyznali swego uczucia - ja wiem, że to nastąpi! Jestem pewna, ponieważ ta dwójka jest wprost stworzona dla siebie!
9. Patrycja Adler & Eryk - Czynnik miłości by Anna Łacina
Dziwna rzecz, że taka niepozorna książka niesie za sobą tak piękną historię o miłości silniejszej aniżeli ludzka wygoda, uprzedzenie, wyobraźnia bądź... choroba. Patrycję polubiłam już od pierwszych stron, a Eryk od początku wzbudzał moją ciekawość swoim podejściem do życia. Ich związek nie jest prosty; bynajmniej nie jest dziecięcy, lecz jak najbardziej dojrzały. Ta dwójka ukazuje na swoim przykładzie, czym jest prawdziwa miłość!
8. Claire Randall & Jamie Fraser - saga Obca by Diana Gabaldon
Zabijcie mnie, ale i tak Wam nie powiem, dlaczego tak bardzo lubię tę parę! Czy to wpływ klimatu, jaki pojawia się za każdym razem, gdy ta dwójka jest przy sobie? A może duża zasługa jest w samym fakcie, iż ten związek nie powinien mieć w ogóle miejsca, skoro dzieli ich ponad dwieście lat?! Cokolwiek by to nie było, uwielbiam ich szczerze i z wielką radością podróżuję wraz z nimi po dawnej Szkocji!
7. Ally Hanningan & Tom Rothfeld - trylogia Ostatnia Spowiedź by Nina Reichter
Każdy, kto czytał tę trylogię o miłości gwiazd rocka do zwykłej nastolatki napisanej tak pięknym językiem, doskonale zrozumie mój wybór. Błysk w oku i zadziorny uśmieszek brata głównego bohatera nie pozwolił mi o sobie zapomnieć! I choć z całego serca lubiłam związek pomiędzy młodszym bratem a piękną Amerykanką, nie mogłam im tak do końca kibicować. Dla mnie ta para to po prostu eksplozja uczuć - kiedy stoją przy sobie, chemia bije po oczach!
6. Anna Boleyn & Król Henryk VIII - Kochanice króla by Phillippa Gregory
Ona - ambitna ponad miarę, nic sobie ma z miłości i przywiązania. Żyje w świecie, gdzie liczą się tylko pieniądze, sława, a przede wszystkim władza. On - król, który za nic ma drugiego człowieka zaczyna interesować się nią dopiero wtedy, kiedy ona jest niedostępna. Niczym nieposkromiony łowca najlepszą zabawę ma właśnie z trudnej zdobyczy. Ich namiętność nie trwała długo i skończyła się tragicznie, aczkolwiek był moment, w którym w ich spojrzeniach dostrzegalna było to najpiękniejsze z uczuć, Miłość przez duże "M". Szkoda tylko, że później ją zatracili.
5. Jane Eyre & Edward Rochester - Jane Eyre. Autobiografia by Charlotte Bronte
Nie mogłoby w tym zestawieniu zabraknąć - a jakże! - pary z klasyki romansu! Nic wszakże dziwnego, ponieważ najsławniejsza powieść angielskiej pisarki nieustannie niesie za sobą opis rodzącej się miłość pomimo przeciwności losu. Pan Rochester jest starszy od młodej Jane o prawie dwadzieścia lat, a mimo to nie sposób odnaleźć tutaj miłości rodzicielskiej... lecz tę Jedyną i Niepowtarzalną! Na swoim przykładzie udowodnili, iż od miłości nie sposób uciec!
4. Emma Woodhouse & George Knightley - Emma by Jane Austen
Nie wiem, jak to możliwe, że ja nadal nie przeczytałam tej książki, a swoją miłość do tej pary opieram jedynie o serial? Trudno, tak musiało być, a jeżeli jeszcze chwilkę poczekam, wzmocni to jedynie mój apetyt! Apetyt na niewidzialną więź między dwojgiem przyjaciół! Bowiem czy można szukać miłości i jej nie widzieć? Tak, można, ponieważ często nie dostrzegamy naszych najbliższych, którzy są tuż obok nas! Tak jest w przypadku Emmy i George'a, których miłość rozkwitała na przestrzeni lat i - pomimo licznych zrządzeń losu - w końcu zaowocowała szczęśliwym zakończeniem!
3. Daenerys & khal Drogo - Gra o tron by George R.R. Martin
Niech Was absolutnie nie zdziwi ta "niezwykła" para na podium, ponieważ ja również bym w nią nie dowierzała, gdybym opierała ich znajomość na podstawie trudnych początków. Wtedy wręcz lękałam się o biedną Dany! Jak taką biedną, niewinną i uroczą osóbkę można dać na "schrupanie" takiemu olbrzymowi?! A jednak... to właśnie im najbardziej kibicowałam przez cały pierwszy tom (i ubolewam nad tym, iż ich małżeństwo zakończyło się w tak tragiczny sposób!). Taka miłość - pomimo przeciwności losu, rasy, krwi, języka, uprzedzeń - to miłość prawdziwa!
2. Elizabeth Bennet & Fitzwiliam Darcy - Duma i uprzedzenie by Jane Austen
Wybaczcie mi tę przewidywalność, ale po prostu mam słabość do tej pary! W książce ani razu się nie pocałowali, ani razu się nie przytulili, ani razy nie złapali się za ręce... ponieważ nie na tym polegała ich miłość! Czułość wytworzyli w sobie - w każdym krótkim spojrzeniu, w każdym niewinnym geście, aż w końcu w każdym słowie, które z każdą chwilą ich znajomości stawało się coraz bardziej napełnione uczuciem! Miłość pomiędzy nimi wręcz wylewa się poza okładkę i napełnia serce nadzieją!
1. Mała Syrenka & Książę - Mała Syrenka by H.C.Andersen
Nie! Nie mam tutaj na myśli Arielki i Eryka z Małej Syrenki Walta Disneya (choć ich też bardzo lubię), lecz pierwowzór cudownej historii o miłości i poświęceniu, którą opisał pewien bardzo dobrze znany duński pisarz. Może dziwnie to zabrzmi, lecz to właśnie ta baśń sprawiła, iż jeszcze jako mało dziecko po raz pierwszy zapłakałam ze wzruszenia. Zasmuciło mnie bardzo zakończenie, którego nie mogłam pojąć. Z czasem dopiero zrozumiałam, iż w historii o syrence, która pokochała swego księcia tak bardzo, iż była w stanie poświęcić własne życie, kryje się najpiękniejszy a jednocześnie najtrudniejszy fakt istnienie miłości. Miłość chce dobra drugiego człowieka. Miłość to coś więcej niż przebywanie obok drugiego człowieka. Miłość to poświęcenie.
A jakie są Wasze ulubione pary?
Napiszcie mi o nich! Może dzięki temu poznam kolejnych ulubieńców!
O tak! Daenerys & khal Drogo to mój typ nr jeden!
OdpowiedzUsuńŻałuję, że ich wątek zakończył się tak szybko, choć nie wątpię, iż dzięki temu ich miłość aż tak bardzo zapadła w serca czytelników (no... może czytelniczek w szczególności)! :)
UsuńPara nr. 3 to mój faworyt :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Jak pewnie większości fanów Pieśni Lodu i Ognia :)
UsuńChociaż... z drugiej strony...! Osobiście też uwielbiam parę pewnego rodzeństwa oraz mojego ulubieńca - Robba, który nie miał szans długo nacieszyć się miłością :(
A gdzie Heathcliff i Catherine? Tak, jak też lubiłam króla Henryka i Annę :)
OdpowiedzUsuńNiespodzianka! Zostałaś nominowana do LBA: http://zakurzone-stronice.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-awards-5-i-6.html
"Wichrowe wzgórza" naprawdę są wspaniałą historią, a miłość między bohaterami jest tak prawdziwa, szczera i niezłomna... jednakże nie miałam, gdzie już ich wcisnąć :(
UsuńElizabeth&Darcy to mój typ numer jeden! uwielbiam tę parę! Natomiast Emmę uważam za najnudniejszą i najsłabszą powieść Austen...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam Emmy - moją sympatię opieram jedynie na serialu BBC, który po prostu uwielbiam (zrobiłam sobie maraton odcinkowy dwa razy, więc to już coś).
UsuńMam nadzieję, że niebawem nadrobię lekturę i dopiero wtedy będę mogła powiedzieć coś więcej ;)
To ja jestem dziwna, bo nie mam żadnej ulubionej pary literackiej, albo żadnej nie pamiętam xD
OdpowiedzUsuńmelomol.blogspot.com
Jestem pewna, że podczas lektury czułaś, komu skrycie kibicowałaś :D
UsuńTylko nie byłaś tego świadoma :)
Dany i Drogo - miłość, która zaczęła się od gwałtu ;)
OdpowiedzUsuńsubiektywnie-o-kulturze.blogspot.com
Można? Można! :D
UsuńChoć wszystkich par, które wymieniłaś niestety jeszcze nie miałam okazji poznać to z wieloma pozycjami się zgadzam. Para z książki "Jane Eyre" i "Duma i uprzedzenie" to zdecydowanie moi ulubieńcy! :)
OdpowiedzUsuńPoznaj zatem i moich faworytów :D
UsuńMam nadzieję, że się nie rozczarujesz ich miłością!
Z wszystkich książek Anny Łaciny, też najbardziej lubię parę: Patrycja i Eryk, jak i zresztą najbardziej lubię "Czynnik miłości" :)
OdpowiedzUsuńAnna Łacina ogólnie pisze o pięknej miłości. To uczucie wręcz wydziera się z kartek jej wszystkich powieści! Aczkolwiek Patrycja i Eryk to pierwsza "jej" para, która tak wdarła się do mojej pamięci! :)
UsuńW 100% zgadzam się co do "Ostatniej spowiedź". Kocham tę trylogię całym sercem i mimo upływu czasu moja miłość nie słabnie, a jedynie rośnie w siłę. Uwielbiam jeszcze Hanie i Mikołaja z trylogii Anny Ficner- Ogonowskiej. Jest to niesamowicie ciepła trylogia, a to jak Mikołaj walczył o miłość dla nich obojga... cóż, takich mężczyzn ze świecą szukać. I jeszcze Hazel Grace i Augustus Waters za to, że pokazali mi, że prawdziwa miłość jest w stanie przezwyciężyć śmierć.
OdpowiedzUsuńNa dniach zabieram się za "Dumę i uprzedzenie". Zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
Wszyscy zachwalają "Alibi na szczęście" a ja dalej nie czytałam!
UsuńNic tylko nadrabiać! :D
Tak, historia Małej Syrenki i Księcia może poruszyć. Pamiętam, że gdy przeczytałam tę opowieść byłam zaskoczona zakończeniem i tak jak w Twoim przypadku, dopiero później tak naprawdę to zrozumiałam.
OdpowiedzUsuńTo baśń, do której trzeba dojrzeć ;)
UsuńDla mnie to Heathcliff i Catherine z "Wichrowych wzgórz". Fajne zestawienie :0
OdpowiedzUsuńNie dziwię się Twoim faworytom ;)
UsuńNie czytałam żadnej książki z tej TOP 10, oprócz Gry o tron, którą właśnie teraz czytam, ale jeszcze nie spotkałam tych bohaterów których wymieniłaś ;)
OdpowiedzUsuńgabxreadsbooks.blogspot.com
Koniecznie nadrób!
UsuńWARTO :D
No ja też nie ukrywam, że lubię romanse:), dlatego Twoje zestawienie przeczytałam z miłą chęcią:) Uwielbiam Jane Eyre & Edwarda Rochestera - zarówno w książce, jak i z filmie. A z pozostałych par z listy, jeszcze ich nie znam... Muszę koniecznie przeczytać w pierwszej kolejności "Czynnik miłości" i "Emmę":)
OdpowiedzUsuńSwoją przygodę z Jane Eyre zaczęłam właśnie od filmu, ale w książce - wiadomo - jest o niebo lepiej pokazana miłość (o ile to jeszcze możliwe, bo ekranizacja jest genialna)!
UsuńPolecam! :)
I ja zaczęłam swoją przygodę z Jane Eyre od filmu, a potem od razu kupiłam sobie książkę. W sumie gdyby mnie ktoś zapytał, ciężko byłoby mi odpowiedzieć, czy większe wrażenie wywarła na mnie ekranizacja, czy sama książka. Ta historia to po prostu jeden z moich ulubionych klasyków:)
UsuńMotyw Daenerys i Drogo też mi się podoba :) Jak się głębiej zastanowię nad ulubionymi parami... to chyba nie mam takiej, którą "uwielbiam", jeszcze żadna nie zapadła mi tak bardzo w pamięci, abym ją wspominała i ubóstwiała. Hm, właściwie to dziwne. :D
OdpowiedzUsuńPS. Mam Twój list i postaram się jak najszybciej odpisać i odesłać :)
Tak szczerze to miałam spory problem, by wypisać chociaż trzy pary, a co dopiero dziesięć!
UsuńDopiero z czasem coś mi tam zaczęło świtać :)
Oczekuję go z niecierpliwością :D
znam parę 1 i 10 oraz 2 ale z filmu :)
OdpowiedzUsuńZ resztą muszę się zapoznać :)
Ja osobiście stawiam na parę: Ally Hanningan & Tom Rothfeld. Masz rację, u nich chemia aż bije po oczach.
OdpowiedzUsuńWszystkie pary znam i - uwielbiam! ;) Cormoranowi kibicuję jak tylko mogę ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Niestety, nie czytałam żadnej z wymienionych przez Ciebie pozycji. Mi samej nie zapadły też w głowę żadne szczególnie piękne pary literackie ;)
OdpowiedzUsuńDuma i uprzedzenie, Gra o tron, Kochanice Króla - TAK, TAK, TAK <3 Zdecydowanie!
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie książką "Czynnik miłości". Nie słyszałam o niej, a ta krótka notka sprawiła, że mam ochotę po nią sięgnąć :)
Jeszcze Ania Shirley I Gilbert Blythe!
OdpowiedzUsuńo właśnie, ja stawiam na tę parę :)
UsuńTeż lubię Jane i Rochestera! :) Jeśli chodzi o moje ulubione pary to: Ania Shirley i Gilbert Blythe, Scarlett i Rhett z "Przeminęło z wiatrem", Selene i Gunnar z serii "Wojna czarownic", Rhine i Linden z serii "Chemical Garden" (nie mam pojęcia, jak ta historia się skończy, bo jestem w trakcie czytania, ale jak nie będą razem, to się załamię :(), Isabeau i Ian z "Hyperversum", Ligia i Winicjusz z "Quo vadis", Cassandra i Horace ze "Zwiadowców", Mara i Kevin z "Trylogii Imperium", America i Maxon z "Selekcji", Piękna i Bestia (oczywiście oryginalna baśń), Maxim de Winter i jego młoda żona z książki "Rebeka". Znalazłoby się jeszcze kilka pewnie :D
OdpowiedzUsuńNie pamiętam teraz par, którym kibicowałam, ale post bardzo ciekawy:)
OdpowiedzUsuńMoją ulubioną parą jest Nastya i Josh z książki "Morze spokoju"
OdpowiedzUsuńSama niedługo muszę zabrać się za książkę "Obca" bo naczytałam się o niej wielu pozytywnych opinii :D
addictedtobooks.blog.pl