Czego by nie mówić o B.A.Paris - niezależnie, czy jej książki trafiły w nasze gusta czy nie - na pewno zrobiła niemałe zamieszania w literackim półświatku. W samej Polsce zostało sprzedanych 700 000 jej książek, a to niemały sukces. Pytanie tylko, czy zasłużony? I czy przypadkiem B.A.Paris miała szczęście tylko do swojego debitu?
Źródło |
Livia i Adam to szczęśliwe małżeństwo. Mimo swojego młodego wieku, mają już dwudziestodwuletniego syna i dziwiętnastoletnią córkę. A jako że oczywista wpadka uniemożliwiła im zrobienie wesela, Olivia postanawia to sobie zrekompensować dużym przyjęciem urodzinowym z okazji czterdziestki. To miał być najszczęśliwszy dzień jej życia, planowała to od wielu lat... nic dziwnego, że Adam postanowił przygotować na ten dzień coś wyjątkowego - ich ukochana córka postanawia wrócić na kilka dni z Hongkongu do ojczyzny. Niestraszne jej trzy przesiadki i malutka nadzieja, że uda jej się zdążyć na wszystkie loty. Nikt jednak nie przewidział, że samolot, którym miała lecieć, rozbił się podczas startu. Adam nie jest pewien, czy Marnie żyje czy nie, a jednocześnie nie może nikomu się zwierzyć ze swoich lęków - ostatecznie nie chce psuć imprezy żonie. Nie spodziewa się jednak, że i żona trzyma przed nim pewien sekret... i to sekret dotyczący właśnie Marnie.
Dylemat to zarówno czwarta książka B.A. Paris, jak również czwarta jej powieść, którą przeczytałam. Jestem jej dość wierna, mimo że nie widzę w tym większego sensu, biorąc pod uwagę fakt, że Za zamkniętymi drzwiami podobało mi się tak sobie, Na skraju załamania okazało się dobrą, acz niewybitną historią, natomiast Pozwól mi wrócić było czymś, przy czym nie sposób się było nie męczyć. No i proszę! Nagle pojawia się czwarta powieść, a ja czekam, aż ją ocenię... i niestety też nie jest najlepiej.
Czego na pewno nie można odmówić autorce to tego, że nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać. I tak też było tym razem. Od początku lektury Dylematu, oczekuje się jakiejś intrygi, jakiegoś nagłego zwrotu akcji, jakiejś bomby, która nagle zburzy idealny świat głównych bohaterów. I to - jak nietrudno się domyślić - ma naturalnie miejsce, ale nie w taki sposób, jakiego się wszyscy spodziewają. Czytelnik czeka, co jeszcze się tu wydarzy... a i tak daje się zaskoczyć zakończeniem. Pytanie tylko, czy w ten pozytywny czy negatywny sposób, gdyż ja miałam takie lekkie zawahanie: Że już? To tyle? Nie będzie więcej stron?
To nie jest zła książka. Jest po prostu przeciętna. Niewyróżniająco się przeciętna. A mimo to czyta się ją jednym tchem i właściwie w 60% trwania lektury czytelnik cały czas trwa przy bohaterach i czeka na rozwój wydarzeń. Możliwe, że liczba ta osiągnie 90%, jeżeli za Dylemat sięgnie osoba, która ma niewiele przeczytanych powieści za sobą. Albo taka, która nie lubi się zbytnio angażować w lekturę i po prostu nie ma nic lepszego do czytania.
Co zabawne, mimo że trochę tutaj psioczę, a już zdecydowanie nie wychwalam Dylematu, niezaprzeczalnym faktem jest, że przeczytałam go tego samego dnia, w którym go otrzymałam. Taki urok B.A. Paris i powieści psychologicznych.
Jeżeli macie ochotę na coś niezobowiązującego, możecie śmiało sięgnąć po Dylemat. Poza tym pamiętajcie, że trwa kwarannatnna - wykorzystajcie to właśnie na czytanie książek!
Tytuł: Dylemat
Tytuł oryginalny: The Dilemma
Autor: B.A. Paris
Przekład: Magdalena Słysz
Data wydania: 11. marzec 2020
Liczba stron: 352
Format: 135x205
Format: 135x205
Oprawa: Miękka
Cena: 34,90 zł
Kategoria: Thriller
Jestem już po lekturze tej książki i spędziłam z nią naprawdę ciekawy czas. 😊
OdpowiedzUsuńJak widać autorka pisze lepsze i slabsze ksiazki :)
OdpowiedzUsuńA na mnie ta książka zrobiła ogromne wrażenie :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tej autorki, ale jak dotąd po nią nie sięgnęłam. Boję się właśnie rozczarowania. Zwykle mam tak, że z sięgnięciem po te głośne książki i autorów czekam aż szum o nich przycichnie. :)
OdpowiedzUsuń