środa, 18 czerwca 2014

Pensjonat na wyspie - Colleen Coble

Jest coś szczególnego w powieściach, które nie boją się nawiązywać do wartość chrześcijańskich. To dobrze, ponieważ ludzie potrzebują i stale będą potrzebować wiary, nadziei oraz, oczywiście, miłości. 

Spełnieniem najskrytszych marzeń Libby Holladay byłoby odziedziczenie hotelu na wyspie Hope Island. Zrekonstruowanie budynku byłoby nie lada wyzwaniem dla jej talentu konserwatora zabytków, jak również niemałą radością dla miłośniczki historii. Los daje jej szansę poprzez wiadomość, iż posiada rodzinę, o której wcześniej nie słyszała. Jej tata, który podobno umarł dawno temu, odszedł z tego świata zaledwie miesiąc temu, a w dodatku ożenił się ponownie i miał kolejne potomstwa, lecz to właśnie Libby pozostawił najcenniejsze nieruchomości. Gdy znajduje się na Hope Island niespodzianki jeszcze się nie skończyły, a przystojny porucznik Straży Przybrzeżnej, Alec, przypomina jej, że niczego nie można być pewnym.

No właśnie... być pewnym... Spełnienie marzeń nie jest wcale takie łatwe, a Libby musiała się o tym szybko przekonać. Nie jest w stanie utrzymać pensjonatu na Hope Island, przez co będzie zmuszona sprzedać go deweloperowi. Dodatkowo okazuje się, że nowe rodzeństwo wcale nie jest zachwycone jej poznaniem, postrzegając ją jako tę, która chce zagarnąć cały majątek dla siebie. Żeby tego było mało, niedługo potem jej najlepsza przyjaciółka zostaje porwana, a ona staje się głównym podejrzanym... 

Już od pierwszych stron Collen Coble wrzuca nas w wir akcji - niekończących się niespodzianek mniej lub bardziej przyjemnych. Na całe szczęście nie trudno jest się odnaleźć zarówno w historii młodej Libby, jak i na wyspie Hope Island - pięknej, wręcz bajkowej krainy, która ma się stać Oazą Spokoju głównej bohaterki.

Autorka wykreowała "Pensjonat na wyspie" w fantastyczny sposób. Całość akcji - pędzącej jak szalona - okazała się odprężeniem, jak i niekończącą falą ciekawości. Tak jak w każdej powieści wydawnictwa Święty Wojciech nie brak również mądrości. Colleen Coble napisała powieść w oparciu o motyw walki chciwości z hojnością. Główna bohaterka, która w przeszłości cudem łączyła koniec z końcem, nagle zyskuje ogromny majątek, przez co niełatwo jest jej się odnaleźć w zastanej rzeczywistości. Tak jak każdy człowiek poszukuje równowagi.

Postacie są sympatyczne, choć każdy z nich ma swoje tajemnice - mniejsze lub większe grzeszki. Pisarka poświęciła wielką uwagę na relacjach międzyludzkich. Nie chodzi tutaj jedynie o wielką miłość pomiędzy głównymi bohaterami, ale także pomiędzy rodzeństwem. Libby, Vanessa i Brenet są wobec siebie nieufni, zazdrośni, a jednocześnie każde z nich wolałoby, by "ściana" między nimi zniknęła. 

Colleen Coble napisała bardzo miłą historię - może nie najbardziej oryginalną, lecz poprzez rozszerzenie powieści o wielkie wartości i niespodziewane akcje "Pensjonat na wyspie" ma możliwość czymś się wyróżniać. Umiejętności pisarskie autorki stoją na wysokim poziomie. W przejrzysty sposób opisała kolorową wyspę - tak, że czułam się, jakbym sama chodziła przy brzegu morza. 

 Mogę śmiało polecić "Pensjonat na wyspie" jako ciekawą i odprężającą obyczajówkę dla młodszych i starszych pań. Myślę, że każdy spokojnie odnajdzie się w historii Libby i jej rodzeństwa. Książka przekazuje piękne wartości i zmusza do zastanowienia się nad swoim życiem.


~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Pensjonat na wyspie
Autor: Colleen Coble
Wydawnictwo: Wydawnictwo Święty Wojciech
Data wydania w Polsce:  2014
Liczba stron: 364
Kategoria: Obyczajowa
 ~~~~~~~~~~~~~~
Ocena: 5 (bardzo dobry)
http://www.swietywojciech.pl/

26 komentarzy:

  1. Widzę, że tobie również książka przypadła do gustu. Fantastyczna powieść.

    OdpowiedzUsuń
  2. Obyczajówki nie były mi nigdy bardzo bliskie, ale nie mówię nie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Postaram się ją przeczytać w najbliższym czasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Być może kiedyś sięgnę po tę książkę, skoro skłania ona do refleksji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam recenzję tej książki u Cyrysi. Z chęcią do niej zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też czytałam recenzję u Cyrysi ;) Książka jest już zapisana do listy tych, które "z chęcią przeczytam" ;)

      Usuń
  6. Skoro zachwalacie to koniecznie trzeba rozejrzeć się za tym tytułem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już mam w swoim stosiku:) Ale się cieszę!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie jestem fanką tego gatunku, ale twoja recenzja mnie zainteresowała :) ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię obyczajówki, więc nie mogę odmówić tej książce :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawe co ja bym o niej powiedziała ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam i chyba przeczytać nie planuję. Mam mnóstwo innych książek do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawie przedstawiłaś tę książkę i narobiłaś mi literackiego smaka ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moja mama lubi takie historie, ale i ja chętnie od czasu do czasu po coś takiego sięgam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chętnie przeczytałabym tę książkę po lekturze kilku nieco trudniejszych w odbiorze książek z rzędu. Myślę, że świetnie bym się przy niej zrelaksowała.

    OdpowiedzUsuń
  15. Sama chętnie zapoznam się z tą lekturą, bo zapowiada się bajecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam zamiar się z nią zapoznać. Jestem ciekawa, jak autorka przedstawiła życie na wyspie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jest coś interesującego w tej książce, co zachęca mnie do czytania ;) tak więc postaram się zapoznać z lekturą ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hmmm.... obyczajówka. Co prawda należę do tych osób, które jednak wolą "krew, krew i flaki", aczkolwiek jako miły przerywnik może się skuszę na "Pensjonat.." :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny tekst. Poza tym przekonałaś mnie do przeczytania, jestem ciekawa, jak mi się spodoba. Ostatnio lubię czytać obyczajówki :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Chyba raczej nie dla mnie, więc spasuję ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Chętnie sięgnę po tę książkę. Czuję, że ona naprawdę przypadnie mi do gustu! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Myślę, że mogłaby mi się spodobać :) ale też wiem, że teraz mam trochę inne plany bo nadrabiam czytelnicze zaległości :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałam przyjemność czytać już o tej książce na innych blogach, potwierdzasz, że warto przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo chcę przeczytać tę książkę. Utwierdzasz mnie w przekonaniu, że warto!

    OdpowiedzUsuń