niedziela, 9 września 2018

Ile prawdy jest w Dywizjonie 303. Historii Prawdziwej? (2018)

W ostatnim czasie powiało historycznym wiatrem. Zarówno Wielka Brytania (303. Bitwa o Anglię), jak również Polacy (Dywizjon 303. Historia Prawdziwa) postawili stworzyć film na podstawie legendarnej już historii polskich lotników z Dywizjonu 303. Ja sama wybrałam się na ten rodzimy. Powód? Jaki powód? Po prostu chciałam pójść na ten i już.


II wojna światowa. Polscy lotnicy (w tym generał Witold Urbanowicz (Piotr Adamczyk)) trafiają na angielskie wyspy, by tam bronić świat przed nazistami.  Nie jest to proste, ponieważ brytyjska armia gardzi polskimi specjalistami. Jednakże czasy przyszły ciężkie i w takiej sytuacji nie odmawia się nikomu - szczególnie Polakowi chętnemu do walki. W ten sposób rodzi się legenda...

Zadziwiające, że jak tylko wpisze się w Google "Dywizjon 303" jednym z pierwszych propozycji jest porównanie obu wyżej wspomnianych filmów. Polacy dzielą się na zwolenników, krytykując jednakże po części każdy z nich. Ja brytyjskiej wersji z Dorocińskim nie widziałam, więc się nie wypowiem. Natomiast polską wersję zobaczyłam niedawno w Mulitkinie i może i mogłabym skrytykować ją od góry do dołu... Tyle że po co, skoro wcale nie było tak źle, jak wielu sądziło?

No może nie jest idealnie...

Już od pierwszych minut dostrzega się, że Dywizjon 303 jest nierówny. Spowodowane jest to tym, iż pierwotna wersja scenariusza powstała dawno temu, a następnie została wielokrotnie zmieniana. Skutek? Powstał tekst pełen dziur i nieścisłości. Twórcy chcieli pokazać jak najwięcej, przez co prezentowany obraz stał się szczątkowy, a przez to pozbawiony głębi. Bohaterowie działają cały czas na tym samym schemacie (lot, rozmowa przed garnizonem, impreza, lot... itd). Można się kłócić, że tak właśnie wyglądało ich życie, ale z drugiej strony przez swego rodzaju epizodyczność tych scen, można by uznać, że polscy piloci latali nieustannie na kacu i całkowicie zapominali, dla jakiej sprawy walczą.


Kadr z filmu

To jednak można przeboleć, póki nie weźmie się pod lupę całości. Niektóre sceny aż biją po oczach kiczowatością i wszyscy na sali wiedzą, że nikt w ten sposób ze sobą nie rozmawia (szczególnie zapada w pamięci - niestety w sposób negatywny - rozmowa w teatrze, całkowicie niepotrzebna i absurdalna). Zabrakło tutaj grozy wojny, zabrakło wątku politycznego, zabrakło otoczki fabularnej, która zamknęłaby Dywizjon 303 w piękną klamrę. 

Ale, ale...!

Dywizjon 303 wydaje się filmem idealnym do prezentowania w szkołach. Brak tutaj przemocy czy nagości, bohaterowie są zero-jedynkowi, seans utrzymywany jest w stylu "ku chwale ojczyzny". I nie ma w tym nic złego! Pokazany obraz od zera do bohatera pokrzepia serca, może nawet kogoś wzruszyć. Do tego wszystkiego to całkiem "ładny" film biorąc pod uwagę efekty specjalne. Tam faktycznie są pojedynki w powietrzu, faktycznie coś się dzieje! Biorąc pod uwagę budżet, robi to tym większe wrażenie!

Wiecie, kto jeszcze przyprawia o dreszcze? Piotr Adamczyk w roli generała Witolda Urbanowicza! Domyślam się, że nie wszyscy za nim przepadają, kojarząc go albo z roli papieża, albo z naiwnych komedii romantycznych, ale ten aktor NAPRAWDĘ potrafi grać! Wystarczy mu tylko dać jakąś bardziej złożoną rolę, a utrzymujemy prawdziwego generała, za którym aż chce się kroczyć! Moment jego przemowy, która pojawia się także w zwiastunie, sprawia, że naprawdę czuć wojnę.


Co warto podkreślić...!

Nie będzie to zbyt dużym stwierdzeniem, gdy powiem, że Dywizjon 303. Historia Prawdziwa to (do tej pory) najlepiej zrealizowany polski film historyczny. Nieidealny, ale przekazujący jakieś ideały. Bynajmniej nie ma się czego wstydzić. Pytanie tylko, ile jest prawdy w tej Historii Prawdziwej? Może nie tak mało, biorąc pod uwagę różne urywki wspomnień wplecione w film. No i same postacie zostały dopasowane tak, żeby odpowiadać wyglądem.

Jeżeli zatem chcecie się czegoś dowiedzieć o polskich lotnikach i poznać ich od tej drugiej, mniej oficjalnej strony - zachęcam do pójścia do kina!


  Jestem ciekawa Waszej opinii!
https://multikino.pl/repertuar/gdansk/

2 komentarze:

  1. Na pewno zobaczę, choćby z czystej ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam w planach zobaczyć ten film, niestety siostrze się nie podobał. Tak więc spasuję.

    OdpowiedzUsuń