piątek, 12 lipca 2013

Stowarzyszenie Kopciuszków - Kay Cassidy

Książka zaczerpnięta żywcem z bajki? Nie tym razem.

Jess Parker, wieczna outsiderka, otrzymuje zaproszenie do elitarnego tajnego Stowarzyszenia Kopciuszków. Wreszcie ma szansę odnaleźć się w szkolnej dżungli! Dziewczyna jest zachwycona, jednak kiedy Wiedźmy wypowiadają wojnę Kopciuszkom, ta bajka przestaje jej się podobać. Co gorsza, także wymarzony książę nie do końca spełnia oczekiwania. Jess będzie musiała się postarać, by jej historia skończyła się szczęśliwie. A może już nie chce nosić szklanych pantofelków?

Jess jest od zawsze "Ta Nowa" w szkole. Przez wzgląd na pracę taty ciągle się przeprowadza i zanim zdąży z kimś się zaprzyjaźnić kolejny raz zmienia dom i szkołę. Tak jest i w Liceum Mt. Sterling. A może i nie? Oprócz wrednej Lexy i tego, że wszyscy traktują ją jak powietrze, coś się zmienia. Pewnego razu znajduje w swojej torbie przypinkę w kształcie pantofelka, który będzie jej przepustką do nowego świata - gdzie będzie lubiana i popularna. Poznaje Sarę Jane, ale także Cassidy, starszą siostrę Lexy, dzięki którym zmienia się w księżniczkę. 

Po recenzjach spodziewałam się znacznie więcej po tej książce. Naprawdę! A co dostałam? Dziewczynę, której nagle spada z nieba kasa, dzięki której może sobie pokupować nowe ciuchy, biżuterię, zmianę fryzury. Całej siebie po prostu! Czyli że co? Autorka chciała przekazać, że jeżeli chcesz być lubiany to po prostu musi cię na to stać?

Spójrzmy jednak na aspekt Stowarzyszenia Kopciuszków. Po prostu śmiać mi się chciało, jakie to wszystko było "magiczne". Nierealne. Kopciuszki to damy, które potrafią się zachować odpowiednia do sytuacji - "Muszą chronić siebie i innych". Przed czym? Przed Wiedźmami, czyli typowymi wrednymi dziewczynami, takimi jak Lexy. Nie no, jestem już na takie powieści za stara, ot co. 

Nie wiem, może komuś książka przypadła do gustu. Może potrzebują takich książek, by uwierzyć w siebie, uwierzyć, że możesz wszystko! Najwidoczniej ja jej nie potrzebuję. Poddałam się po połowie, kiedy to czytałam o "metamorfozie w motylka". Przykro mi, ale sądzę, że znajdę ciekawsze książki niż o zachwycaniu się, jaka to Jess jest piękna w tej sukience, czy w tej fryzurze. 


Tytuł: Stowarzyszenie Kopciuszków
Autor: Kay Cassidy
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2011
Liczba stron: 336
Kategoria: Dla młodzieży

2 komentarze:

  1. Taa, dla mnie też książka okazała się dnem...
    Ale tylko na początku :)
    Najbardziej denerwowało mnie to, że Ryan nigdy na nią się spojrzał, aż tu nagle :"hej wow kocham Cię LOL xddd bądź ze mną pliskaa" czy jakoś tak :")
    Ale oprócz powieści pełnej stereotypów lektura ta ma drugie dno: uczy, jak to ważne jest być sobą, akceptować siebie i mieć odwagę. Może "SK" nie zmieniło wiele w moim życiu i raczej już do niej nie wrócę, była nawet spoko ;) Ja polecam ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Taa, dla mnie też książka okazała się dnem...
    Ale tylko na początku :)
    Najbardziej denerwowało mnie to, że Ryan nigdy na nią się spojrzał, aż tu nagle :"hej wow kocham Cię LOL xddd bądź ze mną pliskaa" czy jakoś tak :")
    Ale oprócz powieści pełnej stereotypów lektura ta ma drugie dno: uczy, jak to ważne jest być sobą, akceptować siebie i mieć odwagę. Może "SK" nie zmieniło wiele w moim życiu i raczej już do niej nie wrócę, była nawet spoko ;) Ja polecam ^^

    OdpowiedzUsuń