wtorek, 6 czerwca 2017

Busola - Mathias Énard

NAGRODA GONCOURTÓW (2015)
NOMINACJA DO MIĘDZYNARODOWEJ NAGRODY BOOKERA (2017)

Arcydzieło! Takie książki zdarzają się raz na pokolenie.
larepubliquedeslivres.com

Takie oto rekomendacje przeczytałam na stronie wydawnictwa, więc nic dziwnego, że przez wzgląd na ludzką ciekawość postanowiłam przeczytać Busolę. Ludzie zachwalają, krytycy przyznają nagrody, więc na pewno jest ku temu jakiś powód, prawda? Niestety zwykły czytelnik, taki jak ja, nie potrafił odpowiednio docenić tego "arcydzieła". Ale o tym poniżej. Zapraszam.


Franz Ritter to muzykolog, a także narrator opowieści zbudowanej w formie dziennika. Mężczyzna nie jest spełniony. Sięgając po kolejne źródło odprężenia w postaci opium, wspomina. Przeżywa niespełnioną miłość do Sary, która stała się uznanym naukowcem, orientalistką zafascynowaną obrazem Wschodu. Jego dziennik okazuje się swoistego rodzaju busolą ukazującą jednocześnie dwa kierunki: Europę i Bliski Wschód; Wiedeń i Syrię. 

Jak już powyżej wspomniałam, Busola to powieść-pamiętnik człowieka w średnim wieku. Chronologia wspomnień nie ma tutaj najmniejszego znaczenia - miesza się nieustannie, jak to zresztą ma miejsce w umyśle każdego z nas. Każde słowo może przywołać kompletny obraz. I w tej książce podobna sytuacja ma miejsce. Z tym wyjątkiem, że najważniejsze są właśnie same myśli.

Czym jest pamięć w marzeniach sennych.
Budzimy się, choć nawet nie zasnęliśmy, próbując utrzymać strzępy rozkoszy tego innego w sobie.*

Franz co i raz spotyka się z Sarą. I tak się widują. I tak sobie rozmawiają. Spacerując po Wiedniu, rozważają obecne czasy; przyrównują do przeszłości i możliwej przyszłości. W jakiś sposób odczuwa się, iż czytelnik przygląda się im z boku i podsłuchuje mądrej rozmowie. Szkoda tylko, że na ogół tematy zostają łatwo porzucone na rzecz kolejnych i w sumie nie dostajemy żadnych konkretnych myśli, lecz jedynie pytania rzucone w dal.

Rozumiem, dlaczego Busola została nagrodzona. W obecnych czasach pisanie o harmonii Zachodu i Wschodu jest wywyższane pod niebiosa. A powieść Mathiasa Énarda jest poprawna politycznie. Ukazuje piękno Bliskiego Wschodu, opisuje życie codzienne - nie zapominając o samej religii. Podczas lektury czuć niewątpliwie szacunek głównego bohatera do obcej kultury, co wpływa następnie na odbiór tekstu.

[...] przypomniałem sobie czterowiersz Chajjama:

Poszedłem do meczetu, ukradłem stamtąd dywan.
Jakiś czas później się opamiętałem,
Wróciłem do meczetu: dywan był sfatygowany,
Trzeba go było wymienić.**

I wszystko było naprawdę w porządku - ja uwielbiam egzotykę i w żaden sposób nie mogę siebie nazwać ksenofobem - ale cała historia zostaje opisana mało ciekawie. Czuć potencjał, rozumie się, do czego autor dążył, ale nie zmienia to faktu, iż Busola została napisana nudno. Krótko mówiąc, mało się tutaj dzieje, a myśli głównego bohatera niekoniecznie zawsze są ciekawe; często bywają po prostu nieinteresujące i spokojnie można by było wyrzucić sporą część tekstu. Na korzyść powieści.

Takim powieściom nie wystawia się oceny, ponieważ jak tu jednoznacznie powiedzieć, czy warto przeczytać czy niewarto, kiedy ma się do czynienia z taką pozycją. Decyzję pozostawię Wam. Niebawem będziecie mogli sami się przekonać, czy opinie krytyków odzwierciedlają także i Wasze odczucia.

PREMIERA 14 CZERWCA!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Busola
Autor:Mathias Énard
Oryginalny tytuł: Boussole
Tłumaczenie:Magdalena Kamińska-Maurugeon
http://www.wydawnictwoliterackie.pl/Wydawnictwo: Literackie
Premiera: 14.06.2017
Liczba stron: 502
Format: 143x205 mm
Oprawa: Twarda
Gatunek: Saga rodzinna
* str.42
* str.95

1 komentarz: