Jest w człowieku coś takiego, że gdy raz przeczyta daną historię - szczególnie tę przerwaną w połowie - jest ciekawy, jak potoczy się dalej. Co jeszcze wymyśli autor? Czy będzie to efekt udany? Ja tak mam - przykład: seria Antilia napisana przez Ewę Seno. Jednak, czy było warto dać szansę tej powieści?
Nina - nastolatka z Polski - w końcu poznaje swą prawdziwą tożsamość. Bowiem jej prawdziwe imię to Antilia. Jest królewną rodu Mendelaview, którą rodzice za cenę własnego życia uratowali jako tę, przed którą stoi jedno z największych wyzwań. Antilia wraz z gronem przyjaciół ma za zadanie pokonać Alexusa, mężczyznę, w którym wcześniej się zakochała, a który tak naprawdę pragnął ją tylko wykorzystać. By osiągnąć swój cel, dziewczyna musi najpierw zgromadzić wierną sobie armię...
Naprawdę bardzo chciałabym powiedzieć, że "Cena odwagi" jest znacznie lepsza od całkiem przeciętnego, moim zdaniem, "Tatuażu z lilią", lecz niestety byłoby to po prostu kłamstwo. Na całe szczęście nie miałam względem tej historii wielkich oczekiwań, tak więc i mój zawód był mały.
Zacznę może od samej fabuły, która pędzi jak szalona. Najwidoczniej autorka miała głowę pełną pomysłów, w skutek czego opowiedziała naprawdę wiele, a jednocześnie po łebkach, mało dokładnie. Antilia wraz z przyjaciółmi podróżuje po magicznych krainach, poznając tuziny niezwykłych sojuszników. To wszystko mogłoby być naprawdę ciekawe, gdyby nie to, że ledwie przybyli do jednej z krain, by zaraz z niej odchodzić. Co gorsze, miałam małe problemy z odnalezieniem się w światach wykreowanych przez autorkę. Za szybko, pani Seno, za szybko...
Lecz błyskawiczna akcja to nic w porównaniu z największą wadą całej tej historii, a jest nią główna bohaterka. Do tego, że Nina vel. Antilia jest wspaniała, cudowna, piękna i same "achy" przekonałam się już w pierwszej części serii. Już wtedy mi to przeszkadzało, dlatego miałam nadzieję na małą zmianę zachowania postaci. Niestety, Antilia dalej jest wyidealizowana jak wcześniej, a może nawet i jeszcze bardziej, bowiem do czego by się nie zabrała - natychmiast jej się udaje. Wszyscy się nią zachwycają, wszyscy kochają, a ja cały czas się zastanawiałam: za co? Nie polubiłam jej także za to, że nie przepadam za tak niezdecydowanymi ludźmi - Antilia nie wiedziała czego chce, do czego dąży, a mimo to udawała najmądrzejszą.
Czarne charaktery również nie grzeszą inteligencją. Nie rozumiałam, jaki jest sens mówienia o swoich magicznych mocach głównej bohaterce, by zaraz później prosić ją, by nikomu tego nie mówiła - a Antilia przez to miała jeszcze poczucie winy, ponieważ okłamywała przyjaciół! W "Cenie odwagi" próżno szukać tajemnic, niesamowitych zwrotów akcji, czy elementu zaskoczenia, a sama ostatnia bitwa była mało interesująca.
"Tatuaż z lilią" był debiutem Ewy Seno, dlatego tym razem nie mogę przymknąć oka na rażący styl autorki. Miałam wrażenie, że tę książkę napisała jakaś nastolatka! Denerwowało mnie, gdy po prawie każdym dialogu był opis: "powiedziała, stwierdziła, odpowiedziała, krzyknęła..." i tym podobne. Zamiast opisów miejsc, czytamy w co były ubrane postacie.
"Cena odwagi" wypadła w moich oczach naprawdę cieniutko - znacznie gorzej od "Tatuażu z lilią". Czy polecam? Jak sami przeczytaliście, więcej znajduję w tej książce wad niż zalet. Szkoda, że autorka nie wstrzymała się trochę z wydaniem swojej powieści... może bez tego pośpiechu, na spokojnie, popracowałaby jeszcze nad książką, udoskonalając ją. Niestety tak się nie stało.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nina - nastolatka z Polski - w końcu poznaje swą prawdziwą tożsamość. Bowiem jej prawdziwe imię to Antilia. Jest królewną rodu Mendelaview, którą rodzice za cenę własnego życia uratowali jako tę, przed którą stoi jedno z największych wyzwań. Antilia wraz z gronem przyjaciół ma za zadanie pokonać Alexusa, mężczyznę, w którym wcześniej się zakochała, a który tak naprawdę pragnął ją tylko wykorzystać. By osiągnąć swój cel, dziewczyna musi najpierw zgromadzić wierną sobie armię...
Naprawdę bardzo chciałabym powiedzieć, że "Cena odwagi" jest znacznie lepsza od całkiem przeciętnego, moim zdaniem, "Tatuażu z lilią", lecz niestety byłoby to po prostu kłamstwo. Na całe szczęście nie miałam względem tej historii wielkich oczekiwań, tak więc i mój zawód był mały.
Zacznę może od samej fabuły, która pędzi jak szalona. Najwidoczniej autorka miała głowę pełną pomysłów, w skutek czego opowiedziała naprawdę wiele, a jednocześnie po łebkach, mało dokładnie. Antilia wraz z przyjaciółmi podróżuje po magicznych krainach, poznając tuziny niezwykłych sojuszników. To wszystko mogłoby być naprawdę ciekawe, gdyby nie to, że ledwie przybyli do jednej z krain, by zaraz z niej odchodzić. Co gorsze, miałam małe problemy z odnalezieniem się w światach wykreowanych przez autorkę. Za szybko, pani Seno, za szybko...
Lecz błyskawiczna akcja to nic w porównaniu z największą wadą całej tej historii, a jest nią główna bohaterka. Do tego, że Nina vel. Antilia jest wspaniała, cudowna, piękna i same "achy" przekonałam się już w pierwszej części serii. Już wtedy mi to przeszkadzało, dlatego miałam nadzieję na małą zmianę zachowania postaci. Niestety, Antilia dalej jest wyidealizowana jak wcześniej, a może nawet i jeszcze bardziej, bowiem do czego by się nie zabrała - natychmiast jej się udaje. Wszyscy się nią zachwycają, wszyscy kochają, a ja cały czas się zastanawiałam: za co? Nie polubiłam jej także za to, że nie przepadam za tak niezdecydowanymi ludźmi - Antilia nie wiedziała czego chce, do czego dąży, a mimo to udawała najmądrzejszą.
Czarne charaktery również nie grzeszą inteligencją. Nie rozumiałam, jaki jest sens mówienia o swoich magicznych mocach głównej bohaterce, by zaraz później prosić ją, by nikomu tego nie mówiła - a Antilia przez to miała jeszcze poczucie winy, ponieważ okłamywała przyjaciół! W "Cenie odwagi" próżno szukać tajemnic, niesamowitych zwrotów akcji, czy elementu zaskoczenia, a sama ostatnia bitwa była mało interesująca.
"Tatuaż z lilią" był debiutem Ewy Seno, dlatego tym razem nie mogę przymknąć oka na rażący styl autorki. Miałam wrażenie, że tę książkę napisała jakaś nastolatka! Denerwowało mnie, gdy po prawie każdym dialogu był opis: "powiedziała, stwierdziła, odpowiedziała, krzyknęła..." i tym podobne. Zamiast opisów miejsc, czytamy w co były ubrane postacie.
"Cena odwagi" wypadła w moich oczach naprawdę cieniutko - znacznie gorzej od "Tatuażu z lilią". Czy polecam? Jak sami przeczytaliście, więcej znajduję w tej książce wad niż zalet. Szkoda, że autorka nie wstrzymała się trochę z wydaniem swojej powieści... może bez tego pośpiechu, na spokojnie, popracowałaby jeszcze nad książką, udoskonalając ją. Niestety tak się nie stało.
Recenzja "Tatuaż z lilią": TUTAJ
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Cena odwagi
Autor: Ewa Seno
Seria: Antilia Tom 2
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 16.10.2014
Oprawa: broszurowa
Kategoria: Dla młodzieży
Cena: 29,90 zł
Moja ocena: dopuszczający
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Już któryś raz z kolei czytam opinie tej książki. Większości ten tom zbiera negatywne opinie, ale zdarzają się i dość pokrzepiające. z czasem sięgnę po serie :)
OdpowiedzUsuńZ reguły ta seria jest oceniana dość negatywnie i kompletnie nie mam na nią ochoty. A skoro druga część jest jeszcze słabsza...
OdpowiedzUsuńRównież uważam, że pośpiech tutaj zadziałał na szkodę, lub może czymś innym
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszego tomu, ale mam go w planach. Jeśli spodoba mi się to po kontynuację pewnie sięgnę, chociaż to już kolejna mało pochlebna recenzja tej części.
OdpowiedzUsuńPierwszy tom czytałam i bardzo mi się podobał, dlatego dam szansę i kontynuacji.
OdpowiedzUsuńKolejna seria, z którą trzeba byłoby się zapoznać ;)
OdpowiedzUsuńW moich oczach Tatuaż z lilią również wypadł przeciętnie, bardzo przeciętnie, a widzę, że Cena odwagi niewiele lepsza, a wręcz gorsza... Szkoda, bo w sumie pomysł na książkę był bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuńKolejny raz spotykam się z recenzją tej książki i zdania są naprawdę podzielone, ale jakoś ta historia do mnie nie trafia i raczej po nią nie sięgnę
OdpowiedzUsuńSzkoda, że kolejny tom jest słabszy, ale i tak gratuluję autorce pomysłu i mam nadzieję, że dalej będzie lepiej.
OdpowiedzUsuńTeż zawsze uważam, że lepiej dopracować pomysł, a nie robić coś na siłę. Podoba mi się pomysł, ale skoro autorka kreuje nowe krainy to chciałabym je poznać, szkoda...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, ale zbytnio mnie do niego nie ciągnie. Za dużo naczytałam się negatywnych opinii co do tej serii :)
OdpowiedzUsuńKolejna recenzja, która utwierdza mnie w przekonaniu, że zadowolona nie będę z lektury
OdpowiedzUsuńNa czytniku czeka na mnie tom pierwszy ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszy tom wiec mimo wszystko i po ten sięgnę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
http://happy1forever.blogspot.com/
Podziękuję za książkę, nie moje klimaty:)
OdpowiedzUsuńA mnie jakoś do tej serii kompletnie nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńTatuaż z lilią był jedną z najgorszych książek jakie przeczytałam w tym roku. Więc jak druga część jest gorsza to ja mówię stanowcze nie! Dzięki za ostrzeżenie :]
OdpowiedzUsuń