Czy film może być w równym stopniu interesujący zarówno dla mężczyzn, jak również dla kobiet? Tak. Kochając Pabla, nienawidząc Escobara udowadnia, że można nakręcić ciekawy, porywający film, który wciąga od pierwszych minut. Przesadzam? Niekoniecznie. Zapraszam do recenzji jednego z nowszych filmów w polskiej dystrybucji... i to nie amerykańskiej produkcji.
Druga połowa XX wieku. Pablo Escobara (Javier Bardem) dorabia się niesamowitej fortuny, jednakże bynajmniej nie na ciężkiej pracy - lecz na handlu narkotykami. Kolumbijczyk staje się bogatym, znanym człowiekiem, czym samym zdobywa zainteresowanie pięknej dziennikarki Virginii Vallejo (Penelope Cruz). Lecz Pablo nie zamierza poprzestawać tylko na pieniądzach. Do szczęścia brakuje mu szacunku, który zamierza zdobyć poprzez zostanie senatorem. Pomysł ten nie podoba się to politykom.. oraz FBI, bowiem wszyscy zaczynają się dostrzegać szemrane interesy nowego członka sejmu. I to właśnie decyduje o tym, że z czasem staje się najbardziej poszukiwanym człowiekiem na świecie.
Kochając Pabla, nienawidząc Escobara to historia oparta na prawdziwych wydarzeniach. Nic w tym dziwnego - biografia barona narkotykowego niewątpliwie należy do tych bardziej przejmujących, a już na pewno interesujących przeciętnego widza. Ostatecznie w tym filmie mamy wszystko, czego potrzebuje widz, by zapewnić sobie ciekawy seans: świat bogatych ludzi, pościg FBI, niebezpieczny związek oraz życiowe decyzje między tym, co słuszne, a tym co przyjemne. To jeden z tych filmów, w których świat przedstawiony wchodzi się od pierwszej minuty... i przeżywa się go do ostatniej.
Szczególnie, że aktorzy nie zawodzą. W rolach głównych widzimy aktorskie małżeństwo: Javier Bardem oraz Penelope Cruz, którzy stworzyli postacie o złożonej osobowości. Żaden widz nie może pomyśleć, że Pablo i Virginia to postacie złe do szpiku kości (choć przecież wiele wydarzeń mogłoby na to wskazywać), bowiem wiele niuansów wskazuje na normalnych ludzi, jedynie uwielbiających równie mocno pieniądze, co swoją rodzinę. To bardzo mądrze poprowadzeni bohaterowie, których po prostu dobrze się ogląda.
Podczas dwóch godzin seansu na ekranie dzieje się naprawdę wiele. Reżyserowi udaje się jednak zachować rezonans pomiędzy tym, co szokujący, a tym co proste i zwyczajne. Fernando Leon de Aranoa nie podaje prostych i jasnych odpowiedzi co do przedstawionych wydarzeń, pozostawiając miejsce do własnych przemyśleń. I właśnie w tym kryje się największa zaleta Kochając Pabla, nienawidząc Escobara - na wykreowaniu kolorowego świata, gdzie każdy jest tylko człowiekiem. Dzięki temu są momenty do śmiechu, ale także i do smutku.
Co tu więcej mówić? Oto film, który warto oglądać i warto polecać. Jeżeli macie chwilę czasu - zachęcam do przejścia się do kina. Dla Kochając Pabla, nienawidząc Escobara warto poświęcić zarówno czas, jak i pieniądze (a Multikino to teraz tylko 15 zł dla wszystkich, niezależnie od wieku). Nie pożałujecie - zapewniam.
Z całego serca polecam!
Nie wiedzialam na co wybrać się do kina - teraz już wiem ;>
OdpowiedzUsuńDla mnie to tytuł obowiązkowy. Po obejrzeniu Narcos jestem zaintrygowana osobą Pabla.
OdpowiedzUsuńA ja po obejrzeniu tego filmu jestem zainteresowana Narcosem ;)
UsuńHistorie na faktach jakoś mnie przytłaczają. Mając świadomość, że ktoś coś takiego przeżył...nie wiem czy się skusze.
OdpowiedzUsuńOstatnio kusił mnie serial "Narcos" opowiadający o podobnej tematyce, a gdy tylko zobaczyłam, że w kinie grają "Kochając Pabla, nienawidząc Escobara" wiedziałam już, że jest to pozycja dla mnie. Mam nadzieję, że uda mi się iść na ten film do kina, a nawet jeśli nie - z pewnością nadrobię go w domu. :)
OdpowiedzUsuńBiblioteka-wspomnien.blogspot.com
Godny polecenia! Jak iść do kina, to na porządny film :)
OdpowiedzUsuń/Karolina
Zgadzam się z recenzją. Świetny film
OdpowiedzUsuńPolecasz jeszcze jakieś inne filmy o gangsterach w podobnych klimatach?
OdpowiedzUsuńNarcos - to zdecydowanie :D
UsuńNarcos już dawno obejrzany!
UsuńTo nie pomogę :(
UsuńZa mało oglądam, żeby móc doradzić.