piątek, 15 czerwca 2018

Jesteś gotowy uwierzyć? Ghost w Teatrze Muzycznym w Gdyni

Ile jesteś w stanie poświęcić, by uratować najbliższą ci osobę? Na pewno niemało, jednakże sprawa znacznie się komplikuje, gdy jesteś martwy, twoim jedynym wsparciem jest medium-oszustka, a niebezpieczeństwo grozi ze strony najbliższego przyjaciela?


Sam (Sebastian Wisłocki) i Molly (Maja Gadzińska) to młoda, piękna, utalentowana, a przede wszystkim zakochana w sobie para. Wydaje się, że zmierzają do upragnionego happy endu, kiedy ich szczęście zostaje brutalnie przerwane rabunkiem. Sam umiera, ale jak się okazuje ginie jedynie jego ciało - duchem cały czas jest przy Molly. Wtedy też dowiaduje się, że jego ukochanej grozi ogromne niebezpieczeństwo. Sam prosi o pomoc medium Odę Mae Brown (Marta Smuk). Lecz nawet z jej pomocą wcale nie jest tak łatwo przekonać innych, by uwierzyli w ducha…

„Ghost” to klasyka gatunku o życiu pozagrobowym. To opowieść o miłości silniejszej od śmierci, która choć zostaje przedstawiona w dość naiwny, umowny sposób – nadal zachwyca. To historia bardzo dobrze znana pod postacią filmu „Uwierz w ducha”, który w 1990 roku podbił serca widzów na całym świecie. Musical na podstawie takiej historii z góry skazany był na kasowy sukces, gdyż posiada wzruszająca opowieść, nastrojowe piosenki oraz liczne niespodzianki w postaci magicznych sztuczek na scenie. 

Źródło: Teatr Muzyczny w Gdyni

Zacznijmy może zatem o fabule, która – choć prosta – chwyta za serce oraz nieustannie przeplata gorzkie łzy smutku (za sprawą Sama i Molly) z wybuchami śmiechu (zapewnionego przez Odę Mae Brown). Reżyserowi Tomaszowi Dutkiewiczowi udało się znaleźć złoty środek, dzięki czemu każdy widz powinien poczuć się usatysfakcjonowany momentami dramatyczną, innym razem wzruszającą akcją. W całej akcji nieciekawie wypadają jedynie kreacje, bowiem bohaterów charakteryzują pojedyncze cechy, a ich relacje zostają ukazane w dość umowny sposób. Mimo to „Ghostowi” udaje się zdobyć sympatię publiczności, bo jakże tu się nie popłakać, gdy w tle wybrzmiewa nastrojowa piosenka? 

Ballady występują naprzemiennie z rytmicznymi piosenkami, podobnie jak solowe utwory mieszają się z grupowymi układami. Maja Gadzińska śpiewa wyrazistym, czystym głosem, który radzi sobie doskonale nawet z najwyższymi partiami w piosenkach, takimi jak „Z tobą”. W związku z tym towarzyszący jej Sebastian Wisłocki niestety momentami ginie w tym duecie, ale na jego szczęście całą sytuację ratują wykonania solowe. Jednakże największą gwiazdą „Ghosta” jest Marta Smuk w roli medium, która nie tylko zachwyca swoim wokalem w piosenkach zespołowych, ale także rozbawia, bowiem to na jej barkach spoczywa odpowiedzialność za humorystyczne gagi. 

Źródło

Ze względu na obowiązującą licencją, „Ghost” w Teatrze Muzycznym w Gdyni przypomina wizualnie wszystkie inne adaptacje tego musicalu. W związku z tym polski widz ma szansę ujrzeć ciekawą scenografią rodem z amerykańskich produkcji. Mieszkanie Sama i Molly wbudowane zostało w most Brooklyński, natomiast gdy konstrukcja się obraca widać fragment nowojorskiej ulicy. Oprócz tego ogromne znaczenie odgrywa gra świateł oraz efekty komputerowe. Nie bez zachwytu można odnieść się do komputerowej stacji metra, jednakże najmilszym zaskoczeniem staje się gabinet przyjaciela głównych bohaterów, w którym to na oczach widzów wyskakują książki, a niektóre przedmioty zaczynają się obracać. To wszystko tworzy magiczny klimat produkcji, którego nie mogło tutaj zabraknąć.

Co by tu jednak nie napisać, „Ghost” bawi i wzrusza. Nie wnosi niczego świeżego, ale od podobnej historii o wielkiej miłości z lat 90. wcale się tego przecież nie oczekuje. W związku z tym naprawdę warto skusić się na uczestnictwo w podobnym wydarzeniu, by tak po prostu uwierzyć, że miłość i dobro zawsze zwycięża.

Recenzja napisana dla portalu:

2 komentarze:

  1. Ale Ci zazdroszczę! Wiele bym oddała by zasiąść na widowni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak :D
      Teatr Muzyczny w Gdyni to jedno z miejsc, które kocha się w Trójmieście!

      Usuń