piątek, 4 lutego 2022

W.I.T.C.H. Księga 4, czyli magia wciąż w nas żyje!

 

Zanim przejdę do omawiania komiksu, co warto zauważyć i co widać już po wzięciu tomu do rąk, to zawrotna liczba stron. O ile we wcześniejszych księgach całość zamykała się w czterystu stronach, tak tutaj mamy ich 505 (!). Dlaczego? Zamiast standardowych sześciu pełnych komiksów (w dawnej polskiej wersji - 12), tym razem mamy ich aż 8 (bądź 16, jak kto woli). Wprawdzie saga Nerissy zamyka się na dawnym 47. numerze magazynu "Czarodziejki WITCH", ale wydawnictwo postanowiło być fair w stosunku do swoich czytelników i dodać trzy historie (Zaufaj mi!; Wodne cienie; Trudna prawda), które dopełniają tę historię i pozwolą kolejną księgę rozpocząć z nową sagą.

Na początku księgi 4 czeka nas wywiad z wieloletnim rysownikiem W.I.T.C.H., Gianlucą Paniello, który nie tylko opowiada o tym, którą z czarodziejek rysowało mu się najmilej, ale także wspomina szał na czarodziejki, zloty fanów w Polsce i wiele, wiele innych ciekawostek z życia rysownika jednego z najbardziej kultowych komików dla dziewcząt z początku XXI wieku. Muszę przyznać, że lubię te krótkie wstępy, które uświadamiają mi, jak bardzo kiedyś żyłam tym komiksem. Teraz wspominam te wszystkie historie z łezką w oku.


Ale dobra! Pora na komiks!

Nastał moment zamknięcia jednej z najciekawszych sag W.I.T.C.H., sagi o Nerissie. Dziewczyny są przekonane, że pokonały byłą powierniczkę serca Kondrakaru na dobre, lecz muszą się gorzko rozczarować. Nadal mają dziwny sny i zwidy. Nerissa miesza im szyki i robi wszystko, byle przyjaciółki i strażniczki przestały sobie ufać. Udaje jej się to. Czarodziejki się od siebie oddalają. To czas prób, a przede wszystkim czas decyzji. Do Will przyjeżdża jej dawno niewidziany ojciec - czy powinna mu wybaczyć? Cornelia musi podjąć decyzję na temat Caleba - co dalej z jej wielką miłością? Hay lin zakładają aparat ortodontyczny, a jej relacja z Erykiem rozkwita. Taranee musi zmierzyć się z matką, która nadal nie akceptuje jej związku z Nigelem. A Irma? Jak to Irma - ma wiecznie niewyparzony język, ale dla czarodziejki wody czeka coś szczególnego - wodne cienie.

 

Ufff... muszę przyznać, że akurat tę sagę ominęłam, więc wreszcie miałam szansę po latach dowiedzieć się, jak się rozwinęła sytuacja z drugim wrogiem Kondrakaru, czyli Nerissą. Szczerze? Na obecne warunki powiedziałabym, że walka z byłą powierniczką serca była... słaba. A właściwie niewyjaśniona. Tak naprawdę twórcy budowali jako takie napięcie, a punkt kulminacyjny miał miejsce już w połowie tej księgi. Rozczarowani? Pamiętajmy, że mimo wszystko to komiks dla dziewcząt, a u Disneya raczej nie ma co spodziewać się rozlewu krwi. I dobrze! Fabuła skupia się przede wszystkim na życiu nastolatek i bardziej przyziemnych sprawach, nie omija trudnych tematów a nawet tworzy daleko idące wydarzenia przyczynowo-skutkowe (krople astralne).

Twórcy bardzo chcieli stworzyć opowieść dla swoich czytelniczek, a przecież czytelniczki nie będą zajmowały się magią, lecz konfliktami z rodzicami i przyjaciółkami. Muszę przyznać, że Czarodziejki WITCH po latach nie przestają mnie zaskakiwać swoją dojrzałością - przede wszystkim dojrzałością ukazywania prawdziwych problemów. Owszem, zdarzają się infantylne zachowania bohaterek, przy których przewracam oczy, ale hej, to trzynasto- i czternastolatki. Twórcy nie poszli na łatwiznę i stworzyli postacie pełne mądrości, wrażliwości i wyrozumiałości. Mało tego! Tak naprawdę wiele wątków jest poruszonych z niezwykłą wrażliwością - jak chociażby wątek śmierci Cassidy (byłej strażniczki) albo wątek rozwodu. Bardzo mi się podobały ostatnie strony tej księgi traktujące o ojcu Will, który bynajmniej nie był krystalicznym człowiekiem, za jakiego się w pierwszej chwili podawał.

 

Czy jest coś, co zawodzi po tylu latach? Tak! Wątek Cornelii i Caleba. Tak to jest romantyzować jakąś parkę za dzieciaka, by po wielu latach spojrzeć na niego jak na coś bardzo naiwnego i głupiego. Uważam, że to cudowne, że twórcy postanowili poruszyć wątek trudnej miłości dwojga ludzi pochodzących z dwóch różnych światów i pokazać, że niektóre relacje nie mają szansy przetrwać tylko na podstawie miłości. Brawo dla nich za tę prawdę (choć nie zmienia to faktu, że jest mi przykro - mam nadzieję, że kiedyś w tych księgach znajdzie się miejsce dla pobocznych opowieści, takich jak alternatywna opowieść o miłości Cornelii i Caleba, ponieważ pamiętam, że kiedyś taka była).

Co tam u innych bohaterach? Może to tylko moje wrażenie, ale mam wrażenie, że czarodziejki powolutku się rozwijają. Ich przyjaźń nie jest przesadzona, a kłótnie i konflikty często mają podłoże psychologiczne (oczywiście to podłoże wielkie nie jest, ale wciąż nie miałam bólu podczas czytania). Co ciekawe, o ile jako dziecko uwielbiałam Willa, potem przeszłam na Cornelię, potem na Hay lin... a teraz lubię każdą bohaterkę, ponieważ każda jest inna, wyjątkowa i prezentuje inny typ osobowości. To postacie szyte w jakimś stopniu na miarę i poprawność polityczną.

Jestem zachwycona rysunkami. Postacie są przepiękne z normalnymi, ludzkimi kształtami. Już z daleka widać, kto jest kim, a przy okazji każda z postaci ma swój własny styl oraz sposób uczesania. Widać dbałość o szczegóły, drobiazgowość. To ważne, biorąc pod uwagę, że przecież mówimy o komiksie dla dzieci. Kolory są żywe, nie sposób się zgubić w kadrach. Naprawdę ładny komiks - nic dziwnego, że tak go lubiłam.


Czy W.I.T.C.H. ma szansę i teraz spodobać się młodemu pokoleniu? Oczywiście, że tak! Uważam, że ten kultowy komiks wciąż ma wiele do zaproponowania. Wierzę, że wystarczy tylko włączyć serial animowany (który można znaleźć w całości na YouTube), a następnie podrzucić komiks dziewczynce - zakocha się! Zwłaszcza, że w dzisiejszych czasach trudno o taką wrażliwość na dziewczęce problemy w bajkowych produkcjach, którą właśnie można znaleźć w W.I.T.C.H.u. To naprawdę wyjątkowy komiks, który tak wtedy, tak teraz ma szansę rozbawić, wzruszyć, nauczyć.

Na ten moment wyszły cztery tomy tej kultowej serii komiksów (52 numery), czyli przedstawienie dwóch sag. Jest jeszcze sporo materiału do odświeżenia (magazyn zamknął się w 139 numerach), więc pozostaje mi mieć nadzieję, że niebawem doczekamy się ciągu dalszego! Zwłaszcza że księga 5 jest zapowiedziana na ostatniej stronie, więc pozostaje mi tylko na to czekać, a Wam czytać! Bo hej! Nie traćmy tego dziecka w sobie :)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tytuł:Czarodziejki W.I.T.C.H. Księga 4
Scenarzysta:Francesco Artibani, Elisabetta Gnone, Bruno Enna 
Ilustrator:Alessandro Barbucci, Barbara Canepa, Gianluca Paniello, Daniela Vetro, Graziano Barbaro, Donald Soffritti, Paolo Campinoti 
Tłumacz: Joanna Szabunio
Wydawnictwo: Egmont
Seria: WITCH
Data wydania: 9. luty 2022
Liczba stron:505
Oprawa: Twarda
Kategoria:Komiks 
http://egmont.pl/

1 komentarz: