poniedziałek, 15 lipca 2013

Kocham cię prawie aż po śmierć - Tate Hallaway

Wspominałam już jak uwielbiam stoiska z książkami? A szczególnie takimi po dużej letniej promocji? Tak? No cóż... To się powtórzę. Uwielbiam takie okazje!

Gdzie lepiej umawiać się na randki: na sabatach czy w podziemnym królestwie wampirów?
Szesnastka wcale nie jest taka słodka. A decyzja o wiecznym przeznaczeniu to naprawdę trochę za dużo dla dziewczyny, która po prostu chce przebrnąć przez liceum…
Prezent na szesnaste urodziny Anastazji to największy szok w jej życiu. Bo pojawia się jej nieznany tata, który jest… wampirem. A dokładnie - królem wampirów. I chce, żeby córka zajęła należną jej pozycję u jego boku.
Na szczęście w żyłach Anastazji płynie również (po mamie) krew czarowników.
Na nieszczęście wampiry i czarownicy są śmiertelnymi wrogami…
Ana jest bliska szału z powodu rodziców, którzy skaczą sobie do oczu o jej przyszłość. A wszystko staje się jeszcze bardziej zwariowane, kiedy o jej uczucia zaczynają rywalizować przystojny czarownik-rockman i melancholijny wampir-buntownik...

Wojna pomiędzy dwoma nienawidzącymi siebie klanami. Jedna dziewczyna, w której zakochują się ich przedstawiciele... Było? Czuć na kilometr, że tak. Debiutancka powieść Tate Hallaway nie jest wcale odkrywcza. A mimo to całkiem przyjemna w odbiorze - idealna na jeden wieczór.

Ana (jak nazywają Anastazję przyjaciele) jest outsiderką. Ma zaledwie dwie przyjaciółki, a to dlatego, że ludzie się z niej naśmiewają. Czemu? Ponieważ ma oczy różnego koloru i jest czarownicą. Tak, to nie żart. Nasza Ana należy do kręgu czarowników, o czym oczywiście nie wie nikt oprócz najbliższej rodziny. Tego  dnia musi przejść egzamin. Tylko że Ana naprawdę obawia się Inicjacji, bowiem nie potrafi czarować. W dzień jej szesnastych urodzin spotyka się po raz pierwszy ze swoim tatą, Ramzesem, który... wije się z bólu i krwawi! Ostrzega ją przy tym, by nie zmieniała się w czarownicę, ponieważ jest księżniczką wampirów!

Tak oto przedstawia się fabuła "Kocham cię prawie aż po śmierć". Nieco zagmatwana? Uwierzcie mi, że nie. Tylko na taką wygląda. Po pewnym czasie zmienia się w typową książkę młodzieżową z wątkiem romantycznym i z dużą dawką paranormalnych momentów. O względy naszej Any nagle zaczyna ubiegać się dwójka chłopaków z dwóch różnych klanów, do których Ana na tę chwilę przynależy - Nikolaj i Elias. 

Bohaterowie są mili i sympatyczni. Innymi słowy - schematyczni. Mowa tutaj o głównych bohaterów. Zagubiona dziewczyna, która w jednej chwili musi wybierać, kim chce być; przystojny rockman, który zakochał się w naszej bohaterce bez reszty; a także wampir, który traktuje nasza bohaterkę jak księżniczkę. Pozostała część postaci również się niczym wielkim nie charakteryzowała. Byli "typowi".

Historia pod koniec książki gwałtownie przyspieszyła. Pojawiały się coraz to nowe fakty, które wpłynęły na całościowy odbiór. Powiem szczerze, momentami to zastanawiałam się, do czego autorka dąży. Nie rozumiałam niektórych zachowań bohaterów oraz zdarzeń, które miały miejsce. Były naiwne - a w szczególności ostatnia bitwa). 

Książka została napisana prostym językiem, który dobrze pasuje do tego typu powieści. Przyjemny i łatwy w odbiorze. 

~~~~~~~~~~
Tytuł: Kocham cię prawie aż po śmierć
Autor: Tate Hallaway
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2011
Liczba stron: 290
Kategoria: Dla młodzieży
~~~~~~~~~~
Ocena: 3+ (dostateczny z plusem)
Wniosek: Książka dla tych, którzy tęsknią za Zmierzchem i podobnymi historiami.

1 komentarz:

  1. Lekka, niezobowiązująca lektura. Może kiedyś dam się skusić:))

    OdpowiedzUsuń