Sięgając po tę książkę, liczyłam na pouczającą lekturę, po której zrozumiem lepiej świat, Boga i ludzi. Zamiast tego utrzymałam się w przeświadczeniu, że nigdy nie zrozumiem ani świata, ani Boga, a tym bardziej "Duchowego Kodu Wszechświata".
"Już nie będziesz ofiarą losu" jest książką filozoficzną. Danuta Krupicka z zawodu pedagog i teolog stara się w niej wytłumaczyć prawdę o świecie i człowieku, a przy tym przybliżyć nas do Boga. Jej treść sięga aż do Bożego Prawa opartego na dwóch podstawowych filarach Wszechświata - klejnotach harmonii Boga - Miłości Własnej Swoim Kosztem i Miłości Wzajemnej.
To nie jest prosta książka. Nie wolno jej wziąć za nic w świecie za łatwą poczytajkę do poduszki. Wiem to sama po sobie. Kiedy zaczęłam czytać książkę miałam po prostu mętlik w głowie. Bardzo dużo czasu minęło, zanim byłam w stanie zrozumieć cokolwiek.
Autorka nie używa prostego języka. Niby wszystko mogłoby być zrozumiałe - w końcu to tylko słowa - lecz przybrane w ten, a nie inny wydźwięk sprawiają, że po wielu zdaniach trzeba zrobić pauzę i postarać się zrozumieć przeczytaną treść jeszcze raz. Owszem, można to zrobić raz czy dwa, lecz po pewnej chwili człowieka to po prostu znudzi.
Nie wątpię jednakże, że jest to książka pożyteczna i mądra. Sposób, w jaki autorka wytłumaczyła otaczający nas wszechświat naprawdę zrobił na mnie wrażenie. Pokusiła się nie o łatwe tematy, lecz w swojej debiutanckiej książce traktowała na temat Duchowego Kodu Wszechświata, odpowiadała na pytanie: "Kim ja jestem?", a także "Jak wyjść z ofiary losu". Pod koniec znajdziemy również "Dodatkowe rady prowadzące do szczęścia na ziemi" oraz "Drogę Jezusa Chrystusa", czyli dalszą część Dekalogu.
Trudno mi ocenić tę książkę, dlatego nie będę nawet próbowała. "Już nie będziesz ofiarą losu" nie jest pozycją łatwą, lecz ten kto się odważy, myślę, że będzie zadowolony ze zdobytych informacji.
To akurat zdecydowanie nie dla mnie. Lubię sama rozmyślać na różne tematy, a czyjaś filozofia mnie nie przekonuje :D Wystarczy mi już po lekcjach filozofii w zeszłym roku. :)
OdpowiedzUsuńNie czuje się na siłach, aby zmierzyć się z tą książką. Wolę jednak inne tematycznie pozycje.
OdpowiedzUsuńMam podobnie :)
Usuńmonweg.blog.onet.pl
Interesuję się filozofią, ale mam sporo zaległości w filozoficznych klasykach, więc pani Krupicka będzie musiała poczekać na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony - czuję, że warto, z drugiej - nie wiem, czy chce :)
OdpowiedzUsuńZ filozofią nie mam zbyt dobrych wspomnień - na studiach miałam, aż zanadto filozoficznych wywodów nie tylko filozofów, ale również moich profesorów, którzy niekoniecznie kształcili się w tym kierunku. Myślę, jednak, że z czasem sięgnę po tą pozycję ;)
OdpowiedzUsuńNie mam obecnie ochoty na taką filozoficzną książkę. W przyszłości, czemu nie.
OdpowiedzUsuńWitaj :) Nominowałam Cię do Liebster Blog Award :) Zapraszam serdecznie!
OdpowiedzUsuńhttp://babskieczytadla.blogspot.com/2014/02/56-liebster-blog-award-2.html
Nie, raczej nie dla mnie. Może innym razem tak ;)
OdpowiedzUsuńLubię trudne książki, więc może kiedyś się skuszę... :)
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie :D Raczej jestem pewna siebie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie ;)
Nie mam nic przeciwko tego typu książkom, ale jeżeli są napisane zbyt trudnym dla mnie jeżykiem, pozbawiają mnie całej radości z czytania. Raczej nie o to chodzi;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że dopiero za jakiś czas byłabym gotowa sięgnąć po tę powieść. Na razie skupię się bardziej na relaksujących książkach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pierwszy akapit jest świetny xD a co do książki, to nie mam na razie ochoty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Anath
Raczej mnie nie przekonuję, ale kto wie może mi się odwidzi i przeczytam;)
OdpowiedzUsuń