Dorota Terakowska to bez wątpienia pisarka, którą powinno się poznać. Jej twórczość została nie tylko uznana przez rzesze czytelników, ale nawet przez krytyków literackich. Dla przykładu "Córka Czarownic" (1988) została wpisana na Listę Honorową Hansa Christiana Andersena. To właśnie od tej książki zaczęła się moja przygoda z autorką. Do tej pory przeczytałam już cztery jej powieści. Teraz przyszedł czas na kolejną.
Od zarania dziejów ludzie powoływali do istnienia coraz to kolejne bóstwa, które miały dbać o swych wiernych w zamian za wiarę. Lecz - jak widać - wiara zmienną jest, a przodkowie Jona - głównego bohaterka powieści - zaczęli obawiać się swego okrutnego bóstwa. Dlatego też przyjęli nowego Boga Dobroci, odsuwając się tym samym od starych bóstw. Ustanowili kolejne to nakazy, zakazy, a za główną granicę uznali rzekę, puszczę i Tabu. Lecz mały Jon przekracza ową granicę. Od tej pory zaczyna zastanawiać się nad samym istnieniem tego Dalej.
"Samotność Bogów"od momentu wydania - czyli od 1998 roku - cieszy się popularnością. Książka otrzymała tytuł Książki Roku 1998 od polskiej sekcji IBBY. Mianem Książki Wiosny 1998 uhonorowały ją "Megaron" i Biblioteka Raczyńskich w Poznaniu. Powieść nominowano też do Paszportu "Polityki" oraz do nagrody pisarzy science fiction - Srebrnego Globu.
Jak każda powieść Doroty Terakowskiej, tak i "Samotność Bogów" porusza ważne tematy związane z naszą egzystencją. Tym razem będzie to owa samotność, połączona z odrzuceniem i wyobcowaniem. Autorka pokazuje, jak niewiele potrzeba, by przekroczyć Granicę, po której nie ma już odwrotu. Na przykładzie głównego bohaterka kolejno pokazuje, jak w jednej chwili ktoś bliski staje się obcy, jak człowiekiem rządzi strach przed nieznanym.
Samotność to stan, który na pewno zna każdy z nas. Nie jest łatwo z nią żyć, lecz tak naprawdę nie potrzeba wiele, by się z niej wydostać. Choć tytuł mógłby wskazywać, iż to bogowie są samotni, tak naprawdę najważniejszy jest człowiek. Autorka opisuje przykłady sytuacji, które sprawiają, że stajemy się zagubieni. Przejście na inną wiarę nie dzieje się w sekundę - to skomplikowany proces zmieniania całego światopoglądu od podstaw.
Niepowtarzalny styl Terakowskiej sprawia, iż czytelnik nie znajduje odpowiedzi po lekturze. On otrzymuje wskazówki, naprowadzenie na prawidłowy tor myślowy, lecz to od każdego czytelnika zależy, czy jego horyzonty się poszerzą. "Samotność Bogów" to bowiem jedna z tych powieści, po których tak po prostu nie zamknie się książki. Chcąc nie chcąc, rozważałam słowa autorki, które włożyła w usta bohaterów. I choć język autorki jest prosty, niełatwo jest nie być zachwyconym dokładnością opisania stanu uczuć.
"Samotność Bogów" różni się od innych powieści autorki. Posiada zupełnie inny klimat, treść także nie jest prosta. Dlatego też odradzałabym przeczytanie tej książki jako początek poznawania twórczości Doroty Terakowskiej. Mimo iż jest to historia adresowana zarówno dla dzieci, jak i młodzieży, ja nie jestem podobnego zdania. Polecam ja tym, którzy posiadają już rozeznanie w trudniejszej literaturze, bowiem jest to coś wartego przeczytania!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Od zarania dziejów ludzie powoływali do istnienia coraz to kolejne bóstwa, które miały dbać o swych wiernych w zamian za wiarę. Lecz - jak widać - wiara zmienną jest, a przodkowie Jona - głównego bohaterka powieści - zaczęli obawiać się swego okrutnego bóstwa. Dlatego też przyjęli nowego Boga Dobroci, odsuwając się tym samym od starych bóstw. Ustanowili kolejne to nakazy, zakazy, a za główną granicę uznali rzekę, puszczę i Tabu. Lecz mały Jon przekracza ową granicę. Od tej pory zaczyna zastanawiać się nad samym istnieniem tego Dalej.
"Samotność Bogów"od momentu wydania - czyli od 1998 roku - cieszy się popularnością. Książka otrzymała tytuł Książki Roku 1998 od polskiej sekcji IBBY. Mianem Książki Wiosny 1998 uhonorowały ją "Megaron" i Biblioteka Raczyńskich w Poznaniu. Powieść nominowano też do Paszportu "Polityki" oraz do nagrody pisarzy science fiction - Srebrnego Globu.
Jak każda powieść Doroty Terakowskiej, tak i "Samotność Bogów" porusza ważne tematy związane z naszą egzystencją. Tym razem będzie to owa samotność, połączona z odrzuceniem i wyobcowaniem. Autorka pokazuje, jak niewiele potrzeba, by przekroczyć Granicę, po której nie ma już odwrotu. Na przykładzie głównego bohaterka kolejno pokazuje, jak w jednej chwili ktoś bliski staje się obcy, jak człowiekiem rządzi strach przed nieznanym.
Niepowtarzalny styl Terakowskiej sprawia, iż czytelnik nie znajduje odpowiedzi po lekturze. On otrzymuje wskazówki, naprowadzenie na prawidłowy tor myślowy, lecz to od każdego czytelnika zależy, czy jego horyzonty się poszerzą. "Samotność Bogów" to bowiem jedna z tych powieści, po których tak po prostu nie zamknie się książki. Chcąc nie chcąc, rozważałam słowa autorki, które włożyła w usta bohaterów. I choć język autorki jest prosty, niełatwo jest nie być zachwyconym dokładnością opisania stanu uczuć.
"Samotność Bogów" różni się od innych powieści autorki. Posiada zupełnie inny klimat, treść także nie jest prosta. Dlatego też odradzałabym przeczytanie tej książki jako początek poznawania twórczości Doroty Terakowskiej. Mimo iż jest to historia adresowana zarówno dla dzieci, jak i młodzieży, ja nie jestem podobnego zdania. Polecam ja tym, którzy posiadają już rozeznanie w trudniejszej literaturze, bowiem jest to coś wartego przeczytania!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Samotność Bogów
Autor: Dorota Terakowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 1998
Data nowego wydania: grudzień 2014
Liczba stron: 260
Czytałam już kilka książek tej autorki, więc mogłabym spokojnie zabrać się za tą. Znam bowiem już jej prozę.
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznam się z twórczością autorki, ale jak polecasz zacznę od innej może jej lektury, a tę zostawię na później.
OdpowiedzUsuńWidzę, że to bardzo wartościowa książka, w szczególności, że Autorka nie ukazuje nam odpowiedzi, a jedynie wskazówki, muszę zapoznać się z Autorką i jej twórczością :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedy czytałam tę książkę to miałam taki moment kompletnego zaskoczenia, bo ona rzeczywiście jest TOTALNIE inna od pozostałych jej książek, ale według mnie - równie piękna, co one.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze twórczości tej autorki, może kiedyś poznam ;)
OdpowiedzUsuńAutorkę znam, poprzednie książki bardzo mi się podobały więc sięgnę może i po tą ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam książki tej autorki ale na pewno to zmienię ale nie koniecznie przeczytam tą książkę jako pierwszą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
happy1forever.blogspot.com
Jak "Córka czarownic" mnie bardzo interesuje i zdecydowanie mam ochotę ją przeczytać w dalszej przyszłości, tak wobec tego tytułu jestem jednak zdystansowana.:)
OdpowiedzUsuń"Córkę czarownic" przeczytałam na konkurs z polskiego nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba. :D
OdpowiedzUsuńPióra autorki jeszcze nie poznałam, ale chciałabym zacząć, tak jak Ty polecasz, od Córki czarownic.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że książki tej autorki nie przypadłyby mi do gustu, bo mam takie wrażenie, że są dość specyficzne...
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę tej pani, ale na razie nie myślę o kontynuowaniu przygody z jej twórczością ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam tej autorki ''Tam gdzie spadają anioły'', ale średnio mi się podobało. Niemniej dam szansę poznania powyższej pozycji. Być może bardziej przypadnie mi do gustu?
OdpowiedzUsuńJa również zaczęłam od "Córki czarownic", ale jeśli chodzi o powyższą lekturę - nie planuję. Do dziś pamiętam fragment tej powieści w podręczniku i długie monologowanie mojej polonistki o tym, jak ciężko było jej przez nią przebrnąć. Zraziła mnie do tej lektury, lecz kto wie, może kiedyś ją przeczytam?
OdpowiedzUsuńTwórczość Terakowskiej bardzo mi się spodobała, tak więc i po "Samotność bogów" chętnie sięgnę, choć chyba trochę później. Mam jeszcze kilka innych powieści autorki do przeczytania. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę dopisuję do swojej listy ;)
OdpowiedzUsuńOd podstawówki nie mogę zapamiętać żeby znowu sięgnąć po Terakowską. Ale to u mnie nic dziwnego, zapominam o połowie naszych rodzimych autorów, których twórczość chcę poznać.
OdpowiedzUsuńWidzę, że twórczość Terakowskiej Cię pochłonęła. Niedawno czytałam u Cb inną recenzję jej ksiażki. Chyba na początek wybrałabym tamtą, z książkami tej pani nie miałam za wiele do czynienia, więc sądzę, że na początek wybiorę coś łatwiejszego w odbiorze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Zacznę od innej powieści autorki, skoro tak radzisz. Przyznam, że tutaj ten motyw strachu przed nieznanym mnie zaintrygował. Poza tym cenię takie książki, które tylko popychają ku refleksji, a nie ją zastępują.
OdpowiedzUsuńO tak, styl Terakowskiej zachwyca i magnetyzuje... :)
OdpowiedzUsuńSkoro trzeba, to muszę się zapoznać z twórczością autorki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji poznać twórczości tej autorki, ale mam ją w planach. Chciałabym jednak zacząć od książki ''Tam gdzie spadają anioły''. Jeśli mi się spodoba, na pewno sięgnę po kolejne.
OdpowiedzUsuńTo jedna z niewielu książek Terakowskiej która pozostała mi do przeczytania. Z jednej strony cieszę się - bardzo lubię jej hipnotyzujący styl. Ale po przeczytaniu recenzji i tego, że książka bardzo różni się od innych autorki, zaczynam trochę obawiać się "Samotności...". No nic! Jak tylko skończę po raz dziesiąty czytać "Ono" (zakochałam się w Złotku, Teresie, Janie i Ewie - właśnie w tej kolejności), to sięgnę po "Samotność...". A czytałaś już "W krainie kota" Terakowskiej? Jeśli nie, ogromnie polecam!
OdpowiedzUsuń