środa, 19 października 2016

Rozdział IV. Problemy z telefonem, przeziębienie, kino no i powrót do kraju!

Nadal się obijam w najlepsze. Po jedynym teście językowym w poniedziałek, który potwierdził (bądź nie potwierdził, ponieważ nic nie sprawdzał) moją znajomość języka niemieckiego na poziomie B2, wpisałam się na poszczególne zajęcia... i liczę na to, że uda mi się dostać na wszystkie te zajęcia, które są moimi ekwiwalentami. Ale tutaj zadecyduje los (tak, los...!).

Taka oto moja nowa sieć, którą od wtorku na nowo lubię!

Moje życie zapewne w poniedziałkowy dzień skończyłoby się na tym teście, gdyby nie mój ciągły problem z telefonem. Moja karta została zawieszona. Od tak, po prostu. A przecież muszę przynajmniej dostawać SMSy, by w końcu dostać się do mojego niemieckiego banku i spokojnie wykonać przelew (za akademik np.). A więc zebrałyśmy się z dziewczynami i poszłyśmy najpierw do punktu O2 (czyt. O two, żadne O zwei), lecz pan wyjaśnił, że to nie jego działka i skoro kartę kupowałam w Saturnie, to i do Saturna muszę się udać. 

Paulina mi potowarzyszyła. Była głodna, ale wytrzymała i pojechała ze mną do City Galerie (tutaj obalam mit, że niby tylko w Polsce Galeria to Centrum Handlowe - MIT MIT MIT), gdzie na miejscu dowiedziałyśmy się, że zapewne wystąpił błąd w moim adresie, zatem... muszę dzwonić na Infolinię. No że ja się nie dogadam, to poprosiłam o pomoc moją Tutorkę. 

Anita wpadła następnego dnia, pobawiła się w wyszukiwanie informacji na temat mojej karty i czemuż to moja karta jest zablokowana, aż w końcu się poddała i zadzwoniła raz, drugi, trzeci. Po sprawie! Załatwione! Mój numer na nowo jest aktywny, a jedynie w przeciągu 10-14 dni do mojej skrzynki zostanie dołączony list, dzięki któremu raz jeszcze się zarejestruję.

W międzyczasie złapało mnie przeziębienie. Tak, jestem chora i naprawdę nic mi się nie chce. Najlepiej to już w ogóle nie wychodziłabym z ciepłego domku - domku?! Bardziej spod kołdry! No ale przecież nie można rezygnować z planów, kiedy teraz jest najlepszy czas poznawania nowych ludzi i ćwiczenia mojego języka.

Romans, muzyka, komedia - wszystko w jednym! Taki oto misz-masz!

Jednym z takich planów było pójście na film, który z niewiadomych mi powodów chciałam obejrzeć. Unsere Zeit ist jetzt okazał się filmem przeciętnym. Zrozumiałam sens, bo wiadomo że na każde pojedyncze słówko będę musiała jeszcze długo pracować. Popatrzyłam na ładnego aktora... i tyle! No ale mogę zaliczyć go do pierwszego filmu, który obejrzałam w niemieckim kinie w całości po niemiecku! Sentyment pozostanie na zawsze i nie zdziwię się, jeżeli kiedyś do niego powrócę :D

Z kolejnych dobrych informacji mogę zaliczyć dzisiejszy (środowy) dzień, czyli zakup biletów na Wampirki - Tanz der Vampire - musical w Monachium, który zobaczę już 16. listopada! Oraz już zabukowałyśmy z Magdą bilety do kraju. W końcu po raz pierwszy będę leciała samolotem 19. grudnia i zostanę w Polsce aż do 9. stycznia. Oto najlepszy przykład na to, że pieniądz rządzi światem i pod względem wyboru terminu patrzyłam jedynie na kwotę - a przebitka była już ogromna od wtorku, 20. grudnia. Także sobie posiedzę z rodzinką!

Tanz, Tanz, Tanz!

Zaraz zbieram się na drugiego Stammtischa, zatem niebawem poznam kolejnych miłych ludzi z innych krajów (m.in. jak się trafi - Niemca, który mówi po polsku). Och! No i! Dziś poznałam kolejną Polkę, którą planuję lepiej poznać przy okazji Party jakiegoś tam akademika w sobotę (zaraz po wycieczce) :D 

Czyli dziś idę na Stammtischa, jutro ogarniam papiery z Learning Agreement oraz pójdę na pierwsze zajęcia z kursu Deutschland aus interektuller Perspektive, piątek wolny, sobota wycieczka, niedziela wolna... no a od poniedziałku zajęcia! Chyba nie przeboleję tego, że będę musiała wstawać rano :( 
 

4 komentarze:

  1. Oby tych kłopotów pojawiało się jak najmniej. ;) I życzę powodzenia na pierwszych zajęciach! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany, ale masz zaplanowany czas :) Życzę powodzenia ze wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile problemów z tym numerem! Film po niemiecku, to zdecydowanie musi być ciekawe, oglądać coś w innym języku. Ja ich omijam jak ognia. ;)
    Zdrowiej szybko, dużo wyzwań przed Tobą!
    Pozdrawiam!
    http://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń