W słoneczne lato nie ma nic przyjemniejszego od szklanki wody z lodem z dobrą literaturą w ręku. Życie staje się wtedy piękniejsze, kiedy pogrążeni w lekturze czytamy o słonecznej plaży, gorącym piasku, ciepłej wodzie... oraz zagadkowym morderstwie!
Herkules Poirot nawet podczas wakacji nie ma czasu na odpoczynek. Na Wyspie Przemytników, gdzie stara się nacieszyć słońcem i plażą, dochodzi do morderstwa. Morderstwa okrutnego i dokonanego z zimną krwią, bowiem ofiarą jest piękna aktorka Arlena Stuart - a sprawcą...? Przed detektywem rozciąga się plejada motywów: zazdrość, spadek, szantaż, przemyt narkotyków, mania religijna... Najgorsze jest jednak to, iż Poirot wyczuwał to zło - zło czające się wszędzie!
Twórczość Agaty Christie poznaję jak szalona. Ledwie jedną książkę odłożyłam, a już sięgam po kolejną, spragniona tego uczucia, które tylko Królowa Kryminałów może mi dać. W Zło czai się wszędzie dostałam odpowiednią dawkę tajemniczości pobudzającą szare komórki, trochę lekkiego humoru oraz podejrzliwość połączoną z sympatią do tak barwnych postaci.
Kto zawinił? I dlaczego alibi posiadają ci, którzy mieć go nie powinni? Agata Christie postawiła na prostotę - tak łatwą i banalną w swoim wykonaniu, iż czytelnik sam nie dowierza, jakie to było proste. Bo właśnie ta prostota króluje w jej kryminałach, a motyw jest na wyciągnięcie ręki tak bardzo, że aż staje się niewidzialny.
Głównym atutem tej książki, chociażby ze względu na portret psychologiczny, jest sama ofiara. Arlena Stuart od samego początku nazywana jest tą złą - piękną, głupiutką kobietą, której w głowie jedynie mężczyźni, pożądająca ich całkowicie i bez względu na cenę jaką może być między innymi rozbite małżeństwo. Tak też jest i tam, na Wyspie Przemytników, gdzie celem panny Stuart (choć jej prawdziwe nazwisko to Marshall, bowiem wyszła za mąż za kapitana, który de facto także przebywa na wyspie) jest przystojny młodzieniec Redfern, przebywający na wakacjach wraz z żoną. Czy w takim razie zawinił zazdrosny mąż? A może zazdrosna żona, pani Refern? Czy może pasierbica, Linda, nienawidząca macochy? Czy może panna Rosamund Darnley, widocznie zakochana w kapitanie Marshallu? A może pastor z manią religijną?
Jedyne co zawsze przychodzi mi do głowy po przeczytaniu książek Agaty Christie to to, że każda z nich to bardzo dobry kryminał. Zło czai się wszędzie jest jeszcze pod innym względem ciekawą lekturą, a jest nią fakt, iż znajdziemy w niej jeden z pierwszych w literaturze kryminalnej portretów sympatycznego psychopaty, długo przed Hannibalem Lecterem.
Styl i język jak zawsze nie zawodzi. Agata Christie posługuje się prostym słownictwem, a w całej książce przeważają żywe dialogi. Cały kryminał jest niezwykle dynamiczny. Czytelnik nawet nie zauważa tych szybko przekartkowywanych stron, podczas których zagadka, można rzec, sama się rozwiązuje!
Polecam! Jest to lektura idealna właśnie w czasie tych popołudniowych upałów, podczas których naprawdę nic się nie chce. W Zło czai się wszędzie dzieje się znacznie więcej, co na pewno umili leżenie czy to na plaży, czy to na leżaku w ogródku. Jak dla mnie nie ma lepszych kryminałów od tych napisanych przez sama Królową!
Nie czytałam tej konkretnej pozycji autorki, ale jak tak polecasz to chyba trzeba się z nią poznać ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie również Agata jest królową kryminału, nigdy nie udało mi się odgadnąć, kto jest mordercą :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajny tytuł :) Szkoda, że to gatunek kryminalny a nie fantasty :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że poznajesz kolejne książki Christie. Szkoda, że obecnie nikt tak nie pisze jak ona...
OdpowiedzUsuńKolejna książka Christie i na dodatek trzyma wysoki poziom. Nie ma rady- muszę ją poznać osobiście.
OdpowiedzUsuńChristie jest idealna na taki upalny dzień ;)
OdpowiedzUsuńAkurat to była moja pierwsza lektura :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie ciągle Christie :D Ale to dobrze, przynajmniej dowiaduję się u kogoś, które książki tej pani są najlepsze :) Osobiście przeczytałam 3 i mam wrażenie, że każda kolejna jest lepsza od poprzedniej :) A już niedługo biorę się za "Morderstwo w Orient Expressie". Nie mogę się doczekać! <3
OdpowiedzUsuńWstyd przyznać, ale nie miałam jeszcze do czynienia z twórczością tej autorki. Czas to zmienić, chyba zacznę właśnie od "Zło czai się wszędzie". Bardzo zachęcająca recenzja :-)
OdpowiedzUsuńNo proszę, my narzekamy na wakacje, że nazbyt upalne, ale Poirot też nie może się nacieszyć plażą, zawsze jakieś morderstwo się napatoczy. ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że twórczość tej autorki tak ci przypadła do gustu!
Kusisz, kusisz ;) w końcu skusisz ;)
OdpowiedzUsuńSwoją przygodę z A. Christie dopiero zaczynam, ale próbuję sobie dawkować kolejne tytuły :) Inaczej mogłabym zacząć pochłaniać jeden po drugim :)
OdpowiedzUsuńMoże tacie polecę książki tej autorki :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę, chociaż już dobrych parę lat temu, także nie do końca pamiętam, co się w niej działo.
OdpowiedzUsuńNie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu poluję na książki tej autorki. Dobrze wiedzieć co jest warte przeczytania :)
OdpowiedzUsuńPlanuję zapoznać się z kryminałami Christie (wszystkimi!), ale najpierw chciałabym zdobyć jakieś piękne wydania tych pozycji.
OdpowiedzUsuńZapadam się pod ziemię ze wstydu, ale jeszcze nie zapoznałam się z twórczością autorki. Muszę to zmienić.
OdpowiedzUsuńDopiero co poznałam Christie i jestem zachwycona, po przeczytaniu innej jej książki, też miałam wrażenie, że zagadka miała proste rozwiązanie, a ja głupia się tyle ogłówkowałam :D Z pewnością przeczytam :D
OdpowiedzUsuń