czwartek, 12 lutego 2015

Niedziela na wsi - Agata Christie

Z nazwiskiem tak znanym i szanowanym jak Agata Christie nie muszę zapewne nikogo zapoznawać. Praktycznie od początku swojego piśmienniczego życia zdobyła miliony fanów. Jej książki sprzedawały się jak ciepłe bułeczki, a ona sama została nazwana Królową Kryminałów. Mało kto wie, że Agata Chrisie pisała też powieści obyczajowe. A jeszcze mniej osób zna ciekawostkę, że owa pisarka, którą ludzie od dziesiątek lat się zachwycają i próbują kopiować, miała dysleksję i jedynie zakład z jej starszą siostrą sprawił, że Agata na zawsze połączyła się z  maszyną do pisania.
 
Herkules Poirot nigdy nie spodziewał się takiej historii... Udając się na zaproszony obiad do domu lady Angkatell, ujrzał wprost niecodzienny widok. Krew mężczyzny spływa do basenu, jego żona trzyma w ręku pistolet, obok niej stoi wystraszona przyjaciółka ofiary - belgijski detektyw w pewnej chwili ma wrażenie, iż to jakaś gra, impertynencki żart lub gra towarzyska. A jednak! Stało się, a dowodem jest trup. Przed Poirotem nie lada wyzwanie, bowiem zagadka wydaje się tylko z pozoru prosta. Dowody i zeznania nie są jednoznaczne... Czyżby ktoś bawił się z nim w kotka i myszkę?

A wszystko zaczyna się pięknego, słonecznego poranka, gdy Lady Angkatell martwiła się o przybycie swoich gości. Na weekend zaprosiła swoich najbliższych, co do których miała swoja własne plany. Pani Lucy poznajemy od samego początku jako kobietę czarującą, mimo swojego wieku, która niejednokrotnie będzie nas, jak również przybyłych później policjantów, zaskakiwała. Jej goście również wyczekiwali podwieczorka i wspólnego spędzenia czasu z najbliższymi. Wśród nich jest John Christow, czterdziestoletni szanowany lekarz, który bardziej niż do Lady Angkatell czy Sir Henry'ego spieszy się, by zobaczyć swoją przyjaciółkę a zarazem kochankę, Henriettę. Jest w tak wspaniałym nastoju, że nie przejmuje się nawet sposobem jazdy swej żony, Gerdy, która świata poza nim nie widzi. Jednakże po przybyciu na wieś, doktor John ma szansę spotkania się nie tylko z ukochaną przyjaciółką, lecz również z byłą narzeczoną, aktorką Veroniką. To właśnie po spotkaniu z nią zdarza się wypadek... 
 
Sir Henry pierwszy zobaczył stojących koło basenu. Stanął jak wryty i spytał ze zdumieniem:
- O co chodzi? Coś się stało?
- Gerda... - powiedziała jego żona, ale natychmiast ugryzła się w język. - Chciała powiedzieć, że John został...
- John został zastrzelony. Nie żyje - powiedziała bezbarwnym głosem Gerda, jakby nie mogła w to uwierzyć.
Wszyscy byli zażenowani.
www.cyfraplus.pl
Dla wszystkich będzie zaskoczeniem (miłym lub niemiłym), że Agata Christie w swojej powieści Niedziela na wsi skupia się nie tyle na dochodzeniu kto?, ale dlaczego?. Akcja utworu rozgrywa się powoli, tak powoli, że aż czuje się tę wiejską sielankę. Zanim dochodzimy do podstawowego pytanie: kto zginął?, musi minąć 1/3 powieści. Autorka skupia się na wdrążeniu czytelnika w codzienność swoich  bohaterów, gdzie nawet niewinne potknięcie czy słowo może okazać się kluczem do rozwiązania zagadki. I może komuś nie będzie się podobać powolne rozwiązywanie akcji, a wręcz poczuje, że Niedziela na wsi to bardziej obyczajówka z kryminałem w tle, aniżeli odwrotnie - bo sama miałam taką myśl i musiałam dwa razy podejść do powieści - ale nie zapominajmy przy tym, że Agata Chrisie potrafiła pisać również świetne obyczaje!

Co do bohaterów - trudno jednoznacznie ich zdefiniować. Możecie jednak zawsze w ciemno zaufać Królowej Kryminałów, która doskonale wie, jaki ktoś powinien mieć cechy charakteru, sposób obycia, czy wygląd. Wszystkie postacie mają swoje własne więzi i motywy, którymi mogłyby się kierować. Każdy z nich zaskakuje. A co z głównym bohaterem - belgijskim detektywem? W Niedzieli na wsi Herkulesa Poirota jest tutaj jak na lekarstwo, bowiem autorka, jak już wcześniej wspomniałam, kieruje się tutaj dewizą - dlaczego? a nie kto?

Kryminał jest i to jak w najlepszej postaci. Najbardziej spodobała mi się końcówka powieści, czyli rozwiązanie zagadki. I powiem szczerze, że byłam święcie przekonana, co do sprawcy (kierowałam się zasłyszaną dawno temu poradą, że pierwsza myśl jest najlepsza), jednak i tak Agata Chrisie mnie zaskoczyła.
 
Co do najnowszego wydania wydawnictwa Dolnośląskiego - bardzo lubię te wydanie. Niedziela na wsi, podobnie jak wszystkie inne pozycje z Klasyki Kryminału, jest poręczna, napisana dobrą czcionką do czytania.Wspaniała książka - pięknie prezentująca się na półce!
 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
PREMIERA: 12 lutego!
Tytuł: Niedziela na wsi
Tytuł oryginalny:  The Hollow
Autor: Agata Christie 
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania oryginału: 1946
Liczba stron:260
http://www.agathachristiekolekcja.pl/Gatunek:
Kryminał

18 komentarzy:

  1. Tyle dobrego już naczytałam się o autorce, a w dalszym ciągu nie sięgnęłam po żadną jej książkę. Kiedyś to na pewno zmienię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ogarnę swoje zaległości czytelnicze, to chętnie poznam powyższą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam na razie trochę książek do przeczytania, ale jak je ogarnę to wreszcie poznam twórczość Christie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, tylko czekam jak ta książka wpadnie mi w ręce! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. W tej chwili czytam polski kryminał ,,Ziarno prawdy,, Miłoszewskiego, ale do Christie też mam zamiar sięgnąć:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam jeszcze, ale bardzo lubię autorkę, więc prędzej czy później przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Agathę;) Najbardziej lubię to przedostatnie wydanie Dolnośląskiego - cudnie prezentuje się na półce i jest faktycznie poręczne;)) Cieszę się, że Christie jest ciągle wznawiana;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Za mną dopiero jedna książka tej autorki, ale planuję przeczytać kolejne, więc może sięgnę i po tą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie nowe wydania są niesamowicie poręczne. Bardzo często jeśli się gdzieś wybieram, zabieram ze sobą właśnie Christie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. W sumie to chyba wolę czytać obyczajówki z kryminałem w tle niż odwrotnie. Jednak mimo to postanowiłam kiedyś, że Christie będę omijać szerokim łukiem i póki co tego się trzymam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mija luty, a ja jeszcze ani jednej książki Christie nie przeczytałam -,-

    OdpowiedzUsuń
  12. To moja pierwsza powieść Christie, a więc mam do niej pewien sentyment. Z tego, co pamiętam, też byłam całkiem zaskoczona po ujawnieniu sprawcy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Podoba mi się, że Christie piszę też obyczajówki z elementami kryminału. Przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię kryminały, a z Christie nie miałam okazji się zapoznać. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nazwisko oczywiście znam, ale z samą twórczością już gorzej niestety :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię takie sielankowe klimaty, ale nie pochłonę każdą pozycję autorki. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Czasami odpowiedź na pytanie "dlaczego?" może być nawet ciekawsze niż odkrycie kto zabił :) Zaintrygowała mnie ta historia :)

    OdpowiedzUsuń