Czy można podjąć się rozwiązania sprawy, o której nie ma się zielonego pojęcia, a swoje przypuszczenia opierać jedynie na jednym liście i ogromnej nagrodzie pieniężnej za powodzenie śledztwa? Otóż, panna Jane Marple udowodnia, że jest to jak najbardziej możliwe. Tym oto sposobem zabiera się za przedostatnią sprawę, jaką przyszło zapisać Agacie Christie o tej przesympatycznej detektyw-amator - sprawę sprzed lat!
Nemezis (grecka bogini przeznaczenia i sprawiedliwości) - tym oto słowem opisał Jason Rafiel pannę Marple przy okazji ich pierwszego i jedynego spotkania (w powieści: Karaibskiej tajemnicy). Od owej sprawy minęły lata, by po długim czasie natknąć się na to znajome nazwisko przy okazji przeglądania gazety. Okazało się, że starszy, chorowity - i jakże bogaty - pan Rafiel zmarł niedawno. Nie mija tydzień, a do starszej pani trafia przedziwny list-wyzwanie, w którym zmarły prosi Marple o prośbę odnalezienia prawdy na temat popełnionego przed laty morderstwa, za który ukarano niewinną osobę...
Tym oto sposobem panna Marple decyduje się wybrać na wycieczkę, by tam - mając oczy szeroko otwarte - tropi prawdziwego mordercę. Nie wie nic na temat przestępstwa, nie potrafi określić go w czasie, a wskazówki opiera jedynie na swych przypuszczeniach. Tymczasem zabójca wychodzi z cienia i atakuje ponownie...
Nemezis to jedna z ostatnich powieści Agaty Christie, która oczarowuje klimatem i udowadnia, że klasyka kryminału nie traci swego uroku - i nigdy go nie straci. Jest to jednocześnie nawiązanie do wcześniejszej sprawy opisanej w Karaibskiej tajemnicy oraz przedostatnia powieść, w której pojawia się starsza detektyw-amator.
Historie związane z panną Marple nieustannie zaskakują mnie swoim klimatem. Czuć w nich tę sielskość angielskich domów, a starsza pani jest wyjątkową postacią, bez której nie mogłoby się obyć. Nemezis pochłania wyobraźnię już od pierwszych stron. Ukryta zbrodnia powolutku z całkowitej niewiadomej stara się coraz bardziej namacalna. Po prostu wciąga, tak jak radość z układania puzzli, które nareszcie przybierają jakiegoś kształtu.
Nie zdziwię nikogo stwierdzeniem, iż zagadka jest niebywale interesująca. Sama intryga i otoczka tajemnicy, która od samego początku tworzy stary, dobry klimat angielskich kryminałów, udowadniają, iż Agata Christie wcale z czasem nie pisała gorzej - a wręcz coraz lepiej! Wszystko jest tutaj idealnie dopasowane i ma swój sens!
O stylu i języku Christie nie ma co się zbytnio rozpisywać, ponieważ nie zmienił się on jakoś znacząco na przestrzeni lat. Jak zawsze jest lekki i płynny, dzięki czemu Nemezis - jak i wszystkie inne powieści Królowej Kryminału - czyta się błyskawicznie. Nie zabraknie również genialnych cytatów dających dużo do myślenia.
Gorąco polecam! Nemezis jest wyjątkową powieścią i wcale nie jest konieczna znajomość Karaibskiej tajemnicy, by wczuć się w tę nawiązującą do niej historią.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nemezis (grecka bogini przeznaczenia i sprawiedliwości) - tym oto słowem opisał Jason Rafiel pannę Marple przy okazji ich pierwszego i jedynego spotkania (w powieści: Karaibskiej tajemnicy). Od owej sprawy minęły lata, by po długim czasie natknąć się na to znajome nazwisko przy okazji przeglądania gazety. Okazało się, że starszy, chorowity - i jakże bogaty - pan Rafiel zmarł niedawno. Nie mija tydzień, a do starszej pani trafia przedziwny list-wyzwanie, w którym zmarły prosi Marple o prośbę odnalezienia prawdy na temat popełnionego przed laty morderstwa, za który ukarano niewinną osobę...
Tym oto sposobem panna Marple decyduje się wybrać na wycieczkę, by tam - mając oczy szeroko otwarte - tropi prawdziwego mordercę. Nie wie nic na temat przestępstwa, nie potrafi określić go w czasie, a wskazówki opiera jedynie na swych przypuszczeniach. Tymczasem zabójca wychodzi z cienia i atakuje ponownie...
Nemezis to jedna z ostatnich powieści Agaty Christie, która oczarowuje klimatem i udowadnia, że klasyka kryminału nie traci swego uroku - i nigdy go nie straci. Jest to jednocześnie nawiązanie do wcześniejszej sprawy opisanej w Karaibskiej tajemnicy oraz przedostatnia powieść, w której pojawia się starsza detektyw-amator.
Nienawiść wygasa dość szybko. Można starać się
ja sztucznie podtrzymywać, ale to się nie udaje. Nienawiść nie jest tak
silna jak miłość.
Historie związane z panną Marple nieustannie zaskakują mnie swoim klimatem. Czuć w nich tę sielskość angielskich domów, a starsza pani jest wyjątkową postacią, bez której nie mogłoby się obyć. Nemezis pochłania wyobraźnię już od pierwszych stron. Ukryta zbrodnia powolutku z całkowitej niewiadomej stara się coraz bardziej namacalna. Po prostu wciąga, tak jak radość z układania puzzli, które nareszcie przybierają jakiegoś kształtu.
Nie zdziwię nikogo stwierdzeniem, iż zagadka jest niebywale interesująca. Sama intryga i otoczka tajemnicy, która od samego początku tworzy stary, dobry klimat angielskich kryminałów, udowadniają, iż Agata Christie wcale z czasem nie pisała gorzej - a wręcz coraz lepiej! Wszystko jest tutaj idealnie dopasowane i ma swój sens!
A na dokładkę polecam ekranizację Nemezis! Genialna rozrywka dla głowy gwarantowana! |
O stylu i języku Christie nie ma co się zbytnio rozpisywać, ponieważ nie zmienił się on jakoś znacząco na przestrzeni lat. Jak zawsze jest lekki i płynny, dzięki czemu Nemezis - jak i wszystkie inne powieści Królowej Kryminału - czyta się błyskawicznie. Nie zabraknie również genialnych cytatów dających dużo do myślenia.
Gorąco polecam! Nemezis jest wyjątkową powieścią i wcale nie jest konieczna znajomość Karaibskiej tajemnicy, by wczuć się w tę nawiązującą do niej historią.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Nemezis
Autor: Agata Christie
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania oryginału:1971
Liczba stron: 3271
Kryminał
Książka leży już na moim stosiku do przeczytania i tylko czeka, kiedy w końcu po nią sięgnę ;) Już nie mogę się doczekać, bo dawno nie czytałam Christie ;)
OdpowiedzUsuńO tej książce wspomina autorka książki, którą ostatnio recenzowałam ;D Wg niej przeprowadza u siebie śledztwo, więc taaaak, jest w końcu coś Christie o czym słyszałam :D Przekonuję się powoli do kryminałów, więc niewykluczone, że sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńKusisz, oj kusisz tą Christie :)
OdpowiedzUsuńOsobiście najpierw przeczytałam "Nemezis", dopiero potem "Karaibską tajemnicę" i narobiłaś mi ochotę na odświeżenie sobie tej pierwszej :D.
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu przymierzam się do lektury książek owej Pani i mam nadzieję, że w końcu znajdę na to czas, bo zawsze, jak czytam tak dobre recenzje, jak Twoja, to wiem, że wiele tracę... ;)
OdpowiedzUsuńJedyna książka Christie jaką przeczytałam to "I nie było już nikogo" i pomimo tak wielkiego zachwytu tą autorką i wielu pozytywnych recenzji, nie potrafię się do niej przekonać.
OdpowiedzUsuńTak, tak... mam sporo do nadrobienia, jeżeli chodzi o twórczość pani Christie... ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł na fabułę, koniecznie będę się musiała z tą książką zapoznać. :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą historię, nawet czytałam ją kilka razy ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks
Na Twoim blogu co trochę pojawiają się recenzje książek Christie i to mnie prześladuje! :D A to tylko dlatego, że jeszcze żadnej jej książki nie przeczytałam, a na razie nie ma kiedy :(
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że do tej pory przeczytałam jedynie "I nie było już nikogo". W zasadzie ów kryminał nie wywarł na mnie piorunującego wrażenia, więc aktualnie dość sceptycznie podchodzę do twórczości Christie, gdyż na razie jeszcze nie rozumiem jej fenomenu. Jednak nie poddaję się tak szybko i na pewno sięgnę jeszcze po jakąś powieść, która zbiera wspaniałe recenzje, aby spróbować jeszcze raz - może wtedy Christie wzbudzi moją miłość.
OdpowiedzUsuńAaaaa! Tak dawno nie czytałam już pani Christie, że to aż niebezpieczna przerwa ;-) muszę to nadrobić:)
OdpowiedzUsuń"Nemezis" bardzo mi się podobało, a rozwiązanie tej sprawy naprawdę mnie zaskoczyło. Już dawno nie sięgałam po Christie, a zostało mi jeszcze kilka jej książek, których nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńaddictedtobooks.blog.pl
W ogóle nie czytałam książki Christie z panną Marple w roli głównej. Zawsze trafiam na Poirota lub jego przyjaciela. Widzę, że mam co nadrabiać :)
OdpowiedzUsuńW przeszłości czytałam sporo kryminałów Agathy, ale było to dość dawno. Sporo czasu minęło, więc wypadałoby sobie co nieco przypomnieć :)
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych autorek kryminałów, bez jej twórczości nie wyobrażam sobie istnienia gatunku. Książka świetna jak wszystkie inne tytuły spod tego szyldu:)
OdpowiedzUsuń