sobota, 23 lipca 2016

Wymarzona Kapsuła Czasu: Pokemon

Pokemony są wszędzie! W TV wręcz nieustannie trąbią o tych różnorakich stworkach, jak gdyby były czymś, co zmieniło świat! I może coś w tym jest, ponieważ - z tego co słyszałam - gra Pokemon Go jest naprawdę innowacyjna. Uwielbiają ją tysiące ludzi na całym świecie, którzy niestrudzenie chodzą przez całe dnie z telefonem w ręku, by... złapać cyfrowe kieszonkowe stworki!
 

Nie. Ja nie ściągnęłam tej aplikacji. Coś nie wyobrażam sobie siebie, chodzącej po mieście z czymś takim. I dlatego to nie najnowsza gra jest tematem moich rozważań, lecz same Pokemony! Uznałam, że warto byłoby coś napisać do Wymarzonej Kapsuły Czasu, która zimowała cały rok... a przecież jest jeszcze tyle opowieści z dzieciństwa!

Sądzę, że raczej nikomu fabuły tej historii nie muszę tłumaczyć. W skrócie całość opiera się na podróży, podczas której łapie się Pokemony i staje się ich trenerami (czy kim tam chcecie). W tym przypadku oczywiście najważniejszy nie jest sukces, lecz sama droga na szczyt. Mało skomplikowane, prawda? I o to chodziło! 
Znam Pokemony od dzieciństwa, bo - uwaga, uwaga! - te stworki to nie jest żaden wymysł XXI wieku! Mało tego! Lubiłam je, choć pewnie bardziej od dziecka lubiłam te podróże głównych bohaterów. Odcinków była masa, a sam serial leciał na najważniejszych kanałach kanałach: Polsat, TVN, TV4! I raczej ciężko było ich  nie oglądać. Pewnie dlatego znają je WSZYSCY! 
 
Doskonale pamiętam te wszystkie naklejki z jogurtów czy rogali, które można było zbierać do albumu/katalogu (jak zwał, tak zwał). Doskonale pamiętam te wszystkie zabawki, pluszak, tazooi! Karty Pokemon (też je miałam!). Te wszystkie gry, dzięki którym samemu można było łapać te kolorowe stworki. W sumie można było też i w realu chodzić z Pokedexami (z kartki papieru i długopisu) i z pomocą wyobraźni łapać Pokemony w Pokebale (tańsza wersja: kasztany). Ta dziecięca wyobraźnia bez granic! 
 

W tym momencie zastanawia mnie tylko, na czym polega sukces Pokemonów? Co sprawiło, że dzieci z całego świata tak chętnie bawiły się w łapanie najróżniejszych stworków? Wydaje mi się, że najbardziej liczyła się sama podróż. To bajka, w której bohaterowie gonią za swoimi marzeniami, a my wraz z nimi przemierzamy najróżniejsze miejsca, wygrywamy i przegrywamy w pojedynkach (rywalizacja zawsze w modzie!) i zdobywamy przyjaciół. Jak dla mnie przekaz był jednoznaczny - zdobycie przyjaciół to klucz do sukcesu, a naszymi bliskimi nie są tylko ludzie, lecz także zwierzęta (z przełożenia na nasze). 

Niektórzy twierdzili, że Pokemony mają zły wpływ na dziecko. Jako jedno z nich nie mogłam się wypowiedzieć, lecz teraz - jako staruszka - nie mogę się go dalej doszukać. Gdzie tkwiło to zło w tej uroczej historii? Brak w niej było krwi, przemoc w sumie było naprawdę znikoma, a pozytywny wydźwięk przyćmiewał wszystko - goń za marzeniami i nigdy się nie poddawaj! I z tego co się orientuje, nic się nie zmieniło.

Gdy piszę te słowa, ogarniam najświeższe informacje na temat Pokemonów... Wiedzieliście, że ta seria liczy sobie aż 17 sezonów, co nam daje ponad 900 odcinków! 19 filmów kinowych, kilkanaście gier... Wow! Aż nie wierzę! Sukces zapisany w tych liczbach sam mówi za siebie. Niemal wszystkie serie trafiły do polskiej telewizji, a swego czasu były nawet w kinach (dobrze kojarzę?). Na przestrzeni tych wszystkich lat (w Polsce Pokemony zagościły po raz pierwszy w 2000 roku) stworzono wiele setek odmian tych stworków! I wszystko wskazuje na to, że scenarzystom pomysły się jeszcze nie skończyły.



Można mówić, co się chce na temat Pokemonów, ale na pewno nie można im odmówić sukcesu. WSZYSCY znają przynajmniej tytuł, choć równie dobrze mogłabym nawet zaryzykować i uznać, że KAŻDY oglądał choć jeden odcinek tej bajki! Za co należy się ogromny szacunek i głośne brawa w stronę twórców i pomysłodawcy całej tej nazwy. Mogę im życzyć tylko jak najlepszej zabawy przy tworzeniu coraz to nowych pomysłów związanych z tą marką!

Chyba do końca życia będę miała ogromny sentyment do tych wszystkich Pokemonów! Jestem pewna, że gdybym kiedyś natrafiła na jakikolwiek odcinek tych pierwszych serii - przeniosłabym się w czasie o piętnaście lat wstecz (tak, piętnaście, ponieważ kiedy cała ta faza na Pokemony miała miejsce, ja na pewno byłam jeszcze w przedszkolu)! Nawet sprawdziłam - znam niektóre nazwy Poków!  

Dlatego też Pokemony trafiły do listy Wymarzonej Kapsuły Czasu! A czy i w Waszej się znalazły? :) Piszcie! Jestem bardzo ciekawa!


13 komentarzy:

  1. Hmm, jestem rocznik 88, może ten szał na Pokemony był sporo później, bo za czasów szkolnych nie znałam tej bajki :) Tytuł mi się obił o uszy, no i teraz ten szał. Ale generalnie to nie wiem, o co w tym chodzi, nigdy nie widziałam żadnego odcinka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jednak! Proszę bardzo :D
      A byłam niemal pewna, że wszyscy znają Pokemony - widać się myliłam ;)

      Usuń
    2. Ja jestem rocznik '87 i jestem w szoku, że ktoś przeżył nasze czasy bez świadomości, że jest szał na Pokemony XD

      Usuń
  2. Nie mogę normalnie. Nie sądziłam nigdy, że Pokemony powrócą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto by pomyślał, że Pokemony będą trwały i trwały, prawda? xD

      Usuń
  3. Pokemony są czaderskie, bo w końcu moi znajomi chcą ze mną wychodzić na spacerki <3 :)). Chociaż ja nie zbieram, to serio super apka propsy dla stwórców. A przy okazji Pokemonowe memy sa takie śmieszne xdd

    http://ksiegoteka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Pokemony w dzieciństwie uwielbiałam, ale teraz to co się dzieje nie jest raczej dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiałam pokemony, a wczoraj pokazał am córce na Youtube Psyducka, ale miałyśmy ubaw;)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja jakoś nigdy nie mogłam się do Pokomonów przekonać i w sumie to dzisiaj mi to zostało :D Jestem jakaś dziwna :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Oglądać nie oglądałam, ale pamiętam szał na 'tazosy' z chipsów, naklejki z rogalików itd. Oczywiście, że się wtedy zbierało, wymieniało ze znajomymi w szkole. Ale teraz - nigdy w życiu. Jak patrzę na tych ludzi, którzy krążą po mieście z nosem w telefonie i włażą komuś bez pozwolenia na podwórko, "bo pokemon", to normalnie dostaję szału.
    Amanda Says

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nawet chciałam sobie zainstalować, ale coś w mojej komórce nie pasuje ;). Kiedyś lubiłam oglądać, z tego co pamiętam. Tu podoba mi się mechanizm gry, choć trochę muszą dopracować, żeby nie było takiego chaosu jak w Stanach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj tak, siedziało się przed telewizorem i intensywnie oglądało :D

    OdpowiedzUsuń