Właściwie to wzięłam ten tytuł trochę z przekory. A może jednak to będzie coś dobrego, pomyślałam. Ostatecznie już niejeden thriller czytałam. Gdy jednak zaczęłam czytać Noc, kiedy umarła przepadłam na dłużej. Nie spodziewałam się aż tak dobrej książki!
W noc swojego ślubu, podczas przyjęcia weselnego, Evie Bradley rzuca się z klifu do morza. Świadkiem tego zdarzenia jest dwójka ludzi, którzy natychmiast wzywają policję i informują pana młodego. Zaczynają się poszukiwania. Zwłoki nie zostają odnalezione. Samobójstwo? A może morderstwo? Pierwszym podejrzanym staje się mąż - Richard Bradley. Mężczyzna nie wierzy jednak w śmierć ukochanej, sądząc, że ta nadal żyje. Jedyną osobą, która nie ma wątpliwości, że Evie zginęła, jest Rebecca Thompson, najbliższa przyjaciółka. I wie również dlaczego. Znała ją jak nikt inny. Dlatego tym bardziej jest zaskoczona, kiedy otrzymuje SMS-a o treści MOGŁAŚ MNIE URATOWAĆ...
Noc, kiedy umarła jest moim pierwszym zetknięciem się z prozą Jenny Blackhurst, w Polsce znanej z takich tytułów jak Tak cię straciłam bądź Zanim pozwolę ci wejść. Mówię o tym dlatego, że po tak dobrym thrillerze, jestem ciekawa jej wcześniejszych powieści, która - jak mam nadzieję - są równie dobre, co właśnie to samobójstwo ukryte w plątaninie zagadek i tajemnic. Ta książka ma w sobie coś takiego, że kiedy się w nie wejdzie, pragnie się poznać zakończenie, a ono robi piorunujące wrażenie i warto na nie czekać. Tajemnic jest niemało, a ich rozwiązanie naprawdę zaskakuje kreatywnością. Co ważniejsze - ów rozwiązania są logiczne i pasują do charakteru postaci, co jest nie tak powszechne w zwykłym "czytadle".
Jak to w thrillerze, do ostatniej chwili nie można być niczego pewnym. Akcję poznajemy nie tylko z perspektywy dwóch osób - Rebecci i Evie - ale również w dwóch różnych czasów: Rebecca opowiada o tu i teraz, natomiast z Evie cofamy się do przeszłości, by lepiej zrozumieć charakter tej postaci. Osobiście odpowiada mi taki sposób prowadzenia akcji, ponieważ mogłam lepiej wczuć się w tę zagadkową historię. Szczególnie, że autorka w każdej z tych linii czasowych pozostawiała drobne wskazówki.
Wiecie, jak to jest - choćbyś nawet zaczynał czytać od niechcenia, nagle zaczynasz się wciągać w daną historię do tego stopnia, że nie wyobrażasz sobie przerwać powieść. Tak właśnie jest z Noc, kiedy umarła. Te czterysta stron przeczytałam jednym tchem, nie zauważając nawet momentu, kiedy byłam już w połowie. Pewnie dlatego, że większość akcji przedstawione zostało za pomocą dialogów, a jak powszechnie wiadomo - dynamizuje to całą opowieść.
Nie powiem, żeby to była genialna powieść, ale na pewno ma w sobie coś takiego, że chce się ją czytać. Noc kiedy umarła może spokojnie się spodobać fanom thrillerów i zagadek (jak dla mnie to ta sama półka co Za zamkniętym drzwiami B.A Paris) albo osobom, które po prostu dużo podróżują i chcą sobie wziąć do pociągu niezobowiązującą lekturę. To lektura idealna na jeden wieczór... i tylko na jeden, bo pewnie przeczytacie ją w oka mgnieniu. Polecam!
W noc swojego ślubu, podczas przyjęcia weselnego, Evie Bradley rzuca się z klifu do morza. Świadkiem tego zdarzenia jest dwójka ludzi, którzy natychmiast wzywają policję i informują pana młodego. Zaczynają się poszukiwania. Zwłoki nie zostają odnalezione. Samobójstwo? A może morderstwo? Pierwszym podejrzanym staje się mąż - Richard Bradley. Mężczyzna nie wierzy jednak w śmierć ukochanej, sądząc, że ta nadal żyje. Jedyną osobą, która nie ma wątpliwości, że Evie zginęła, jest Rebecca Thompson, najbliższa przyjaciółka. I wie również dlaczego. Znała ją jak nikt inny. Dlatego tym bardziej jest zaskoczona, kiedy otrzymuje SMS-a o treści MOGŁAŚ MNIE URATOWAĆ...
Noc, kiedy umarła jest moim pierwszym zetknięciem się z prozą Jenny Blackhurst, w Polsce znanej z takich tytułów jak Tak cię straciłam bądź Zanim pozwolę ci wejść. Mówię o tym dlatego, że po tak dobrym thrillerze, jestem ciekawa jej wcześniejszych powieści, która - jak mam nadzieję - są równie dobre, co właśnie to samobójstwo ukryte w plątaninie zagadek i tajemnic. Ta książka ma w sobie coś takiego, że kiedy się w nie wejdzie, pragnie się poznać zakończenie, a ono robi piorunujące wrażenie i warto na nie czekać. Tajemnic jest niemało, a ich rozwiązanie naprawdę zaskakuje kreatywnością. Co ważniejsze - ów rozwiązania są logiczne i pasują do charakteru postaci, co jest nie tak powszechne w zwykłym "czytadle".
Jak to w thrillerze, do ostatniej chwili nie można być niczego pewnym. Akcję poznajemy nie tylko z perspektywy dwóch osób - Rebecci i Evie - ale również w dwóch różnych czasów: Rebecca opowiada o tu i teraz, natomiast z Evie cofamy się do przeszłości, by lepiej zrozumieć charakter tej postaci. Osobiście odpowiada mi taki sposób prowadzenia akcji, ponieważ mogłam lepiej wczuć się w tę zagadkową historię. Szczególnie, że autorka w każdej z tych linii czasowych pozostawiała drobne wskazówki.
Wiecie, jak to jest - choćbyś nawet zaczynał czytać od niechcenia, nagle zaczynasz się wciągać w daną historię do tego stopnia, że nie wyobrażasz sobie przerwać powieść. Tak właśnie jest z Noc, kiedy umarła. Te czterysta stron przeczytałam jednym tchem, nie zauważając nawet momentu, kiedy byłam już w połowie. Pewnie dlatego, że większość akcji przedstawione zostało za pomocą dialogów, a jak powszechnie wiadomo - dynamizuje to całą opowieść.
Nie powiem, żeby to była genialna powieść, ale na pewno ma w sobie coś takiego, że chce się ją czytać. Noc kiedy umarła może spokojnie się spodobać fanom thrillerów i zagadek (jak dla mnie to ta sama półka co Za zamkniętym drzwiami B.A Paris) albo osobom, które po prostu dużo podróżują i chcą sobie wziąć do pociągu niezobowiązującą lekturę. To lektura idealna na jeden wieczór... i tylko na jeden, bo pewnie przeczytacie ją w oka mgnieniu. Polecam!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Noc, kiedy umarła
Tytuł: Noc, kiedy umarła
Tytuł oryginalny:The Night She Died
Autor: Jenny Blackhurst
Przekład: Anna Dobrzańska
Data wydania: 18. września 2019
Liczba stron: 416
Format: 135x205
Format: 135x205
Oprawa: Miękka
Cena: 37,90 zł
Kategoria: Thriller
Książka gości już w mojej biblioteczce. Jestem niezwykle ciekawa mojego spotkania z nią. 😊
OdpowiedzUsuńJest na mojej liście. Ogólnie thrillery z tej serii okładkowej wydawnictwa Albatros w większości są na mojej liście. [Kreatywna-alternatywa]
OdpowiedzUsuń"Noc, kiedy umarła" to jeden z tych thrillerów, które wciągają w swoją fabułę tak bardzo, że nic nie jest w stanie powstrzymać czytelnika przed dotarciem do rozwiązania wszystkich zagadek. Książka świetnie napisana, skomplikowana i faktycznie - idealnie nadaje się na wolny wieczór lub podróż!
OdpowiedzUsuńMega jestem ciekawa tej książki!
OdpowiedzUsuńZ twojego stosiku czytałam tylko ,,Za zamkniętymi drzwiami". Na pozostałe mam chęć :D
OdpowiedzUsuń