niedziela, 4 listopada 2018

A po niemieckim... norweski? Warum nicht?



Macie  w życiu jakiś challenge? Ja mam :D Chciałabym znać co najmniej pięć języków. Jednak żeby było łatwiej zaliczam do nich polski :D Tak czy siak nadal pozostają cztery języki do opanowania! Jako, że zdecydowałam się na studia językowe mogę powiedzieć, że znam także niemiecki i angielski. Jako kolejny język chciałam wybrać taki, który nie jest tak popularny jak np. hiszpański czy francuski, ale też taki, który nie będzie tak trudny jak np. węgierski. No i wybrałam norweski, czyli mieszankę angielskiego i niemieckiego.

Samodzielna nauka języka w domu i to od zupełnych podstaw to dla mnie coś nowego i innego niż zakuwanie na studia. Nie ma kolokwiów, egzaminów i co za tym idzie – nie ma motywacji :). Jak temu zaradzić? Mieć super materiały, z których korzystanie będzie czystą przyjemnością! Dobre podręczniki i odrobina motywacji są pierwszym krokiem w stronę sukcesu :).


Moja przygoda z norweskim tak naprawdę dopiero się zaczyna, dlatego potrzebowałam książek, które wprowadzą mnie w ten język od najmniejszych podstaw. Mój wybór padł na dwie książki wydawnictwa EDGARD: ,,Norweski nie gryzie!” oraz ,,Norweski-gramatyka z ćwiczeniami”.
 

Już na pierwszej stronie widać, że to kurs dla takich ludzi jak ja! Zaczyna się mianowicie od alfabetu i wymowy. Na moich studiach zdałam sobie sprawę, że jest to bardzo ważne, więc za to duży plus. Dodatkowo załączona jest płyta i niektóre z ćwiczeń wykonuje się ze słuchu, dzięki czemu można osłuchać się z językiem, a powtarzając za lektorem, ćwiczyć akcent i wymowę. Do tego zawarte są podstawowe zagadnienia gramatyczne, które pomagają w zrozumieniu zasad językowych od samego początku. Dodatkowym plusem jest to, że przy okazji nauki gramatyki, poznajemy także najpotrzebniejsze słówka i zwroty. Rozdziały podzielone są tematycznie, a na końcu każdego z nich znajduje się lista najważniejszych słówek z danego tematu.


Muszę przyznać, że bardzo mi się podobają te książki. Informacje są bardzo przejrzyste, a ja z wielką chęcią siadam do nauki. Seria językowa wydawnictwa EDGARD jest bardzo szeroka, a ja na pewno skuszę się na kolejną książkę, kiedy opanuję już podstawy norweskiego lub zdecyduję się na naukę kolejnego języka. Jeśli nadal szukacie książek, które pomogą wam w nauce języka obcego, to szczerze polecam wam EDGARDA!

Dziękuję za uwagę!
Zajączek!

A Ty? Uczysz się norweskiego?

https://www.jezykiobce.pl/

3 komentarze:

  1. Powodzenia! Ja to jestem jakaś noga językowa ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. To bardzo ważne, że nauka spraeia Ci przyjemność. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo! Norweski. Też mnie kusi!

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń