sobota, 27 maja 2017

Smerfy: Poszukiwacze zaginionej wioski + Komiksy

Chyba każdy zna Smerfy. Bo jak tu nie znać! Swego czasu dobranocka biła rekordy popularności. Moją największą zagadką dzieciństwa była m.in. tożsamość Smerfetki. Już taka byłam z siebie dumna, jak po latach obejrzałam pierwsze odcinki kultowego serialu animowanego. A tu się okazuje, że prawda jest jeszcze lepiej ukryta! Pojawiają się kolejni bohaterowie!
 

Chciałabym Wam zaprezentować aż 4 tytuły. Przede wszystkim mam tutaj na myśli książkę z serii Biblioteka filmowa na podstawie filmu, który obecnie leci w kinach, czyli Smerfy. Poszukiwacze zaginionej wioski. Następnie przejdę do trzech nowych komiksów z uniwersum niebieskich stworków. Dwa z nich są "starymi" przygodami: Smerf Finansista oraz Dziwne Przebudzenie Smerfa Śpiocha, natomiast wraz z Smerfy i Wioska Dziewczyn zaczyna się nowy cykl, który nawiązuje do wydarzeń przedstawionych w kinowym filmie.

"Wielkie przygody najczęściej zaczynają w niezwykłych miejscach. Nasza też. Ta historia ma swój początek w tajemniczym miejscu ukrytym głęboko w lesie. Witajcie w Wiosce Smerfów, gdzie w domach z muchomorów szczęśliwie mieszkają miłe smerfy".


Smerfetka czuje się nieco przygnębiona. Wszyscy mieszkańcy wioski mają jakieś powołanie, tylko nie ona.  Dlatego postanawia coś z tym zrobić. Kiedy zauważa smerfa z Zakazanego Lasu, postanawia za nią wyruszyć. Jednak nie tylko ona podąża tropem nieznanego. Także czarownik o imieniu Gargamel poluje na tego tajemniczego smerfa...

Książka Smerfy. Poszukiwacze zaginionej wioski przenoszą nas do wydarzeń znanych z filmu. Z tym wyjątkiem, iż jeszcze cały świat rozszerzają. Na samym początku powieści możemy popodziwiać osiem stron z kadrami filmu, a następnie przenosimy się wraz z wydarzeniami na kartkach do niezwykłego świata smerfów.

Powieść jest typową historią dla młodszych czytelników. Tekst jest prosty i niezwykle dynamiczny (przeważają dialogi bohaterów), a całość jawi się jak niezwykła przygoda. Miło było powrócić do Smerfów i przeżyć z nimi ciekawą historię. Książka zdecydowanie nie tylko dla największych miłośników!

Komiksy natomiast składają się z pięciu różnych historyjek z wioski smerfów. Lekkich, przyjemnych, takich naprawdę na raz. Całość osadzona jest w realiach bajkowego świata, który wymyślił belgijski scenarzysta i grafik Pierre Culliford. No i coś uczących. Szczególnie tutaj mam na myśli komiks - Smerf Finansista - który porusza temat pieniędzy. 

Oddzielny akapit chciałabym zadedykować jedynie Smerfom i Wiosce Dziewczyn, ponieważ zrobił na mnie największe wrażenie. Gołym okiem zauważa się zupełnie inną kolorystykę, którą najwidoczniej stworzono specjalnie na potrzeby dziewczyn. Lecz humor pozostał taki sam.

W kwestii wydania albumów nie mam prawa na nic narzekać. Moim zdaniem wydawnictwo Egmont bardzo przykłada się do starannego wydania Przygód Smerfów i każdy tom nie odstaje od reszty. Okładka jest usztywniona, strony również są trwalsze w dotyku. Format A4 zachęca do kupna. 

 
Widać Smerfy mają się nadal dobrze i ten fakt mnie cieszy. Niech niebieskie stworki dalej uczą i bawią coraz to młodsze pokolenia, ponieważ są tego warte. Z mojej strony polecam komiksy i książkę! Mam nadzieję, że każdy maluch spędzi przy tej lekturze wiele wspaniałych chwil! :)



5 komentarzy:

  1. Muszę koniecznie wybrać się na nową część smerfów do kina!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zamiast "Smerf finansista" przeczytałam "Smerf feminista" XD Ech :D Szczerze mówiąc, straciłam zainteresowanie Smerfami. A te komiksowe plansze mnie nie zachęcają, bo za tym typem "czytania" po prostu nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię komiksów, po prostu nie lubię takiej formy, ale Smerfy uwielbiam i mam zamiar wybrać sie z młodszym bratem do kina na film :D
    Pozdrawiam!
    zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubiłam Smerfy i chętnie przejrzałabym te komiksy, fajnie się zapowiadają.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam komiksy ze Smerfami! Znalazłam ich kilka w pobliskiej bibliotece i przeczytałam wszystkie, jakie mieli XD
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń