TOP 5 (Moich) Najlepszych Książek 2018

31. grudnia, koniec roku. Podsumowania, postanowienia, życzenia na kolejny rok. Gdzie byłam, co widziałam, czego się nauczyłam - to już podsumuję sobie innym razem. Teraz, tak TERAZ, pora na coś o wiele ważniejszego. Na podsumowanie książek, które przeczytałam i które całkowicie skradły moje serducho. Zapraszam!

Jak możecie zauważyć, czytam coraz mniej (dzielę się stroną z innymi czytelniczkami). Dobieram sobie lektury pod względem jakości a nie ilości, przez co siłą rzeczy stałam się strrrrasznie wybredna. To już nawet nie jest TOP 10 tylko TOP 5, ponieważ gdy doszło do wybierania przeze mnie lektur, uznałam, że nieee... ta powieść była tylko spoko; a tej już w ogóle nie pamiętam. No cóż - starość nie radość. Ciekawostką niech będzie to, że TOP 5 2018 faktycznie składa się z powieści wydanych w 2018 roku. Enjoy.

 5. Akademia Dobra i Zła. Droga do sławy - Soman Chainani

Słowo "radość" to za mało, bym mogła nim określić moje miłe zaskoczenie na wieść o kontynuacji Akademii Dobra i Zła. Było coś w tej sadze, co mnie w niej trzymało i nie pozwalało odejść - do dziś pamiętam swoje wrażenia po pierwszej trylogii, którą pochłaniałam niczym najsmaczniejsze zakąski. Nie spodziewałam się kolejnej trylogii... a tu proszę! Cuda się zdarzają i Soman Chainani uznał, że ma do powiedzenia jeszcze więcej. 

Każdy pewnie wie, jak smakuje odgrzewany kotlet, ale Droga do sławy to coś znacznie lepszego - ciąg dalszy, który faktycznie jest ciągiem dalszym. Nadal rzygody są magiczne, wciąż zaskakująco wciągające, by czasami nie stwierdzić, że nie wyobrażam sobie czegoś lepszego. Postacie żywe i lubiane, wrogowie nie tacy głupi, przygody nie z tej ziemi. Słowem - brać i czekać na ciąg dalszy. Niezależnie od wieku.  

4. Emigrantki - Janice Y. K. Lee

Oto przykład na to, że w literatura kobieca ma się dobrze, tylko trzeba czasami dać się porwać nowościom (nawet i tym zagranicznym!). Emigrantki czytałam jeszcze przedpremierowo, skuszona egzotycznym opisem Hong Kongu, i jeszcze przedpremierowo mogłam uznać, że to jest TO. To jest właśnie ta książka, która na kilka dni całkowicie pochłonęła moją wyobraźnię, zabierając mnie do nieprostego, acz zwariowanego świata bogaczy.

Emigrantki napisane przez Janice Y.K. Lee to powieść, w która wchodzi się przy pierwszych stronach i zostaje się w niej do samego końca. Pełna niespodzianek, emocji i półświatka bogaczy zagubionymi w pieniądzach i miłości. Rzecz naprawdę godna polecenia głównie ze względu na trzy różniące się od siebie kobiece postacie. Rzekomo ma powstać ekranizacja... no, mam nadzieję!

3. Cukiernia pod Amorem. Dziedzictwo Hryciów - Małgorzata Gutowska-Adamczyk

Ileż ja czekałam na ciąg dalszy (i ileż ja muszę czekać teraz na trzeci tom!). Małgorzata Gutowska-Adamczyk jest jedną z moich ulubionych pisarek polskich, które polecam osobom i starszym, i młodszym. Mimo że jej powieści głównie prezentują silne kobiece postacie, nie uważam, by tylko słabsza płeć odnalazła się w tej historii. Historii, która przeplata się z teraźniejszością. Historii, która po prostu absorbuje!

Cukernia pod Amorem to według mnie jedna z tych powieści, które bez wątpienia powinno przeczytać jak najwięcej Polaków. Ba! Wszyscy! Mało tego - uważam, że jest godna polecenia także tym, którzy starają się lepiej zrozumieć historię Polski (studenci polonistyki - to coś dla was). Ja to nie wiem, że jeszcze nikt się nie zainteresował ekranizacją! Słowem to saga, którą ledwie co przeczytam, a już podaję dalej.
 

2. Ostatnie wakacje - Anna Łacina

Niby nic, pewnie nawet nie słyszeliście o tej książce, ale słowo "kocham" to tutaj za mało. Przeczytałam wszystkie książki Anny Łaciny i zamierzam czytać dalej. Ostatnie wakacje to ciąg dalszy historii, za którą pokochałam jej twórczość i która utwierdziła mnie w przekonaniu, że Czynnik miłości to nie było tylko lekkie młodzieńcze zauroczenie, lecz miałam ku tej miłości solidne podstawy! I jak zaczęłam, tak skończyłam następnego dnia. Niby ponad 400 stron, a gdy przyszło co do czego, to było stanowczo ZA MAŁO! 

Ostatnie wakacje polecam tym, którzy chcieliby w końcu przeczytać coś dobrego i polskiego. Oto historia osadzona w Toruniu, a nie w Nowym Jorku; z Polakami w rolach głównych a nie Amerykanami - i  proszę! Wciąż jest świetnie. A może właśnie dzięki temu książki Anny Łaciny są tak dobre, ponieważ każda Polka może się z bohaterami utożsamić. Brak tu magicznych mocy, nierealnych sytuacji, bohaterowie ze sobą rozmawiają i naprawdę się zmieniają. Dziękuję za tę powieść!

1. Love LINE II - Nina Reichter

Wiem, że są osoby, które uważają Ostatnią Spowiedź za lepszą historię od LOVE Line... no ale ja do tego kręgu nie należę. Wręcz przeciwnie - uważam, że z każdą kolejną powieścią Nina Reichter pisze coraz lepiej, coraz bardziej "filmowo-obrazowo", coraz sprytniej kradnie moje serduszko i nie pozwala mi zapomnieć przeczytanych historii. No i te pełnokrwiste postacie, w stosunku do których nie można pozostać obojętnym... no jak nie kochać, jak tu tylko można kochać!

W tym roku W KOŃCU miałam przyjemność poznać Ninę Reichter i - nie będę wam tu mąciła - z przyjemnością spędziłabym z nią o wiele, wiele więcej niż dziesięć minut (no ale kolejka długa!).  To pisarka o niesamowitym uroku osobistym, ciepła, z błyskiem w oku i inteligencją wypisaną na twarzy - stąd to było oczywiste, że ktoś taki może pisać powieści na poziomie światowym! I taka właśnie jest Love Line - szczere, piękne, posiadające drugie dno. Zupełnie inne od wcześniej znanych! Nic tylko chwalić i polecać! Szczególnie, że nie znam innego pisarza, który potrafi pisać naprawdę dobre MĄDRE komedie romantyczne!

Szczerze? Wspomnicie moje słowa - Nina Reichter nie wiadomo kiedy, ale wiadomo dlaczego, trafi na pierwsze miejsce listy bestsellerów, a filmowcy będą bili się o to, by zekranizować jej książki. Poza tym <fanfary> w 2019 wychodzi kolejna jej powieść!!!

~~*~~ 

A Wy? Jakie ciekawe książki przeczytaliście w 2018 roku i chcielibyście mi je polecić?

Czekam na komentarze!